Ostatnie odpowiedzi na forum
Czarownico , no poratuj mnie!Wszyscy Inni też bardzo mile widziani!!!
Odebrałam dziś wynik taty, oczywiście po łacinie, przetłumaczył mi tłumacz komputerowy i brzmi to mniej więcej tak:
Focus parvus carcinomatis urothelialis. Cystitis chronica exacerbata cum foci calcificationis.
A przetłumaczył: Skupić się na małych nowotwory urothelialis. Przewlekłe zapalenie pęcherza rozdrażniony z zwapnień kominkowych.
Witajcie, wiem ,że to nie to forum ale muszę Komuś o tym powiedzieć.
SEPSA to właśnie miał mój mąż!!!Bo po antybiotyku, już nie ma temperatury ani innych zewnętrznych, widocznych zmian. To co poczytałam o sepsie ,złamało mnie zupełnie!!!
Teraz już antybiotyk zadziałał, ale jeszcze go trzymają bo coś serce im się nie podobało, jutro nowe badania ma mieć , echo serca i coś jeszcze!!!Przecież to mogło się tak skończyć ,że nie chce aż pisać........................
Czy Ktoś z Was szczepił się profilaktycznie od pneumo i meningokoków???To podobno nie jest 100% to ochrona ale co robić???
Gaja, ja na przykład to jestem "PANIKARA" i dla świętego spokoju bym do lekarza poszła (a dokładniej biegiem poleciała ha ha ha). Mój tata po tych zabiegach w szpitalu to tylko kilka dni miał jeszcze inny kolor moczu ale już bez skrzepów.Lepiej niech lekarz Ci to powie ,że tak może jeszcze być, wiadomo każdy przypadek jest inny.
A ja już się szykuję do szpitala , do męża.Moja mama mu pierożki "ruskie" zrobiła , jakie pysze mówię Wam!!!Muszę Go trochę odżywić, bo to szpitalne jedzenie...już przez tydzień trochę schudł, przez tę gorączkę!
To pozdrawiam na razie, wieczorem pewnie tu zajrzę!!!jak zwykle zresztą!
Czarownica to Ty nam wielu świecisz jak SŁOŃCE!!!
Dziękuję Wszystkim za dobre słowa...no trzymam się, ale pytanie " dlaczego to moja rodzina tak cierpi" nie schodzi mi z ust!!!
IWONA widzę ,że też łatwo w życiu nie było i u Was...przykre!!!
Wcale się nie dziwię ,że mężowi tak trudno, mój tata płakał przy mnie jak dziecko -ALE POZWOLIŁAM NA TO JEDEN RAZ!!!potem terrorem , prawie przemocą wrócił na ziemię!!!Fakt nie było łatwo!!!FORUM POMOGŁO!!!
Dzień dobry ,
Iwona to ,że CZROWNICA44 już zareagowała to było wiadomo, to nasz ekspert tutaj.POZDRAWIAM CZAROWNICĘ!!!Mi bardzo pomogła, poczytaj wpisy jej , Heńka i tych którzy najczęściej się u pojawiają a naprawdę wiedzy zyskasz wiele oj bardzo wiele!!!
My teraz czekamy na wynik taty za około 3 tyg.Poczytaj i mnie...
ALE JA TEN TYDZIEŃ MIAŁAM MASAKRYCZNY!!!
Mój mąż ma SM ale da się z tym żyć, jest czasem ciężko ale już znamy tę chorobę, mąż pracuje choroba powoli postępuje ale bez rzutów ale.............tata wyszedł ze szpitala to mój mąż trafił! Gorączka od soboty ubiegłej ponad 38 st. diagnoza w szpitalu rumień guzowaty, no jeszcze, dalej kopać leżącego!!!Przy SM to masakra , to na nogach od kolan do stóp, zero chodzenia no jak roślina,ale już powoli wraca do zdrowia.DOZNAŁAM SZOKU WIDZĄC GO W TAKIM STANIE!!!
I tak mi życie leci przez UROLOGIĘ z tatą, do NEUROLOGII z mężem a teraz I do REUMATOLOGII....NIE MAM JUŻ SIŁY...ale tej psychicznej, bo aby czekaj człowieku jaki wynik będzie u taty...dalej co u męża, kiedy ta infekcja minie...co po niej zostanie...a jak przy tym SM...,tak mi tu pusto w domu bez niego..a to taty czasem nie ma a teraz męża...
No musiałam to wylać z siebie...może KTOŚ słowem pocieszy...może w końcu wyjdziemy na jakąś prostą...
Dzięki za info Heniu!!!
Gunia , no musi być dobrze!!!
U Was też taki ukrop???w cieniu 32 stopnie !!!
Witam Wszystkich , mój tata już w domu!!!
Miał usuniętą jedną nową płaską zmianę 1,5 cm.
Lekarz mówi ,że nie jest źle, że ten gad siedzi w miarę spokojnie!!!
KTO I JAK WIELE RAZY MIAŁ TAKIE ZABIEGI PRZED RADYKALNĄ?
Kama 58 jeśli chodzi o samopoczucie osoby z taką chorobą, to u nas było tak: w styczniu diagnoza!ja już wiedziałam a tata jeszcze nie!Przyjechałam do szpitala a on siedział i płakał , bo dali mu kartkę do ręki z opisem ,że to rak!!!Co za podejście do pacjenta, dostał diagnozę i zostawili go samego, bez rozmowy , bez niczego!!!
Chłop jak dąb, 183 cm wzrostu prawie 100 kg płakał przy mnie jak dziecko!
A ja (w związku z tm ,że już swoje wypłakałam dwa dni wcześniej) przeszłam do ataku na niego od razu!!! Miała być od razu radykalna ale jak widać do dnia dzisiejszego ma pęcherz dalej!!!
Mówię ,"że przecież mogli mu rękę, nogę czy coś innego wyciąć i trzeba żyć dalej!
Miałeś 65 lat pęcherz, trudno teraz będziesz bez , nie ty jeden!!!!Byłam już wtedy na forum tu, pokazałam mu wpisy FANTASTYCZNYCH TU LUDZI, i krzykiem sprowadziłam na ziemię!
Jak wracaliśmy ze szpitala po tej diagnozie całą drogę mu gadałam, trochę krzykiem i prawie przemocą (ha ha ha) ,że jest tak bardzo w domu potrzebny, że jest tyle roboty w domu i koło domu a przede wszystkim musi moją córkę do szkoły wozić (moja córcia, jedyna wnuczka, ma już 14 lat ale dziadek ją do szkoły od zerówki wozi i teraz ma!!!tak ją nauczył, a do szkoły nie jest daleko,).
Teraz wiemy,że gad jest ale żyjemy jakby go nie było!!!Rozmawiamy o tym jak o katarze!!!Tata zadowolony i nawet kolejne wizyty w szpitalu od stycznia już 3 razy miał zabiegi znosi bez stresu i spoko się czuje, a apetyt MASAKRA - POCHŁANIA WSZYSTKO!!!
GUNIA a dalsze leczenie też w Lublinie?
Witam Wszystkich czy u Was też takie upały???Masakra!!!
Jutro tata idzie do szpitala...
I znów czekanie...
I jakoś nic nie czuję jak będzie...taka głupia , babska intuicja...albo jej brak...raczej
A tata taki pełen radości, optymizmu, tak dobre się czuje, bardzo dobrze wygląda... a co w środku...
Gunia co u Was?
Kaja , Gunia dziękuję za odzew - bardzo podobne przypadki!Przepraszam ,że tak Waszych Bliskich nazywam.
Mamy jednak termin za tydzień przesunięty na tę wizytę w szpitalu.
U taty na tomografie w styczniu nie wyszły przerzuty ale operacja lutowa - wykazała narosty na zewnątrz pęcherza co podobno usunęli.
Zobaczymy teraz
Gunia, o ile dobrze pamiętam operacja była w Lublinie,tak?
będę śledzić cały czas Twoje wpisy, zaglądaj tu...
KAJA1 mam pytanie, piszesz ,że "rak wydostał się na zewnątrz" czy było tak jak u mojego taty kilka zabiegów takich oczyszczających pęcherz jakieś wycinania , wypalania czy od razu diagnoza i radykalne wycięcie?