Ostatnie odpowiedzi na forum
Hej dziewczyny co tu taka cisza nastała ?
;(
Zuska ja jestem odmiennego zdania na temat podnoszenia kogoś na duchu,mi osobiście bardo pomogło jak mi mówili aby się nie poddawać,zresztą jak to się mówi nadzieja umiera ostatnia a wiara czyni cuda.Wydaje mi się,że nawet jeśli nie powiesz mamie prawdy ona i tak zdaje sobie z tego sprawę, ale nie pokarze teraz tego bo chce te ostatnie dni były trochę lepsze choć zapewne w cierpieniu z bólu,który jest niewyobrażalny. Mój dziadek umierał na raka płuca i byłam przy nim w jego ostatnich dniach życia i choć wiedziałąm doskonale,że niedługo już go nie będzie ciągle mu powtarzałam,że będzie dobrze a on odpowiedział mi tylko,że tak wnusiu następnym razem jak się spotkamy już będzie wszystko ok i nie będę czul bólu,kilka dni pózniej zmarł.W jego ostatnich dniach dawałam mu nadzieje,której on potrzebował by wytrzymać do ostatnich swoich dni. Wyobrażam sobie co czujesz i jestem duchem z Tobą i Twoją mamą,trzymaj się kochana i nie daj nic po sobie poznać mamie (choć to nie będzie łatwe) zacznij z nią rozmawiać,ale nie o chorobie,wspominajcie najlepszy czas na pewno Wam obu dobrze to zrobi. Uściski i pozdrowienia dla Wszystkich dziewczynek.
Witam ja zachorowałam 1,5 roku temu w miedzy czasie zaszłam w 4 ciążę szczęśliwie urodził nam się synuś nasz mały rodzynek :) mam 36 lat i w sumie nie planowałam już kolejnego dziecka,ale tam do góry ktoś zadecydował za nas i nie żałuje. Dziś jestem trzy miesiące po operacji i również wygrałam,a więc babeczki głowa do góry i walczcie z tym świństwem ;)
Zuska ja myśęl,że wszystko w życiu robimy dla siebie,a że przy okazji zrobimy dobrze drugiej osobie to też w porządku,żyje dniem dzisiejszym bo co mi da zamartwianie się na zapas? Trzeba żyć i cieszyć się nim póki się da. Wiki88 dasz radę ja oprócz małego w domu mam jeszcze 3 gwiazdy co prawda dużo starsze od niego bo najstarsza ma 16 średnia 14 i ostatnia 11 lat ale i tak ciągle jakieś zamieszanie jest hehehe czasem się śmieje,że w domu jak w zoo. Cieszcie się słoneczkiem bo to różnie bywa nie wiadomo jak to z naszą aurą będzie buziolki dla wszystkich :)
zuska- rozumiem Cię całkiem bo sama mam ful zajęć na co dzień a do tego mój mały smerfik skończy za parę dni 5 msc i zaczyna już mieć swoje humorki,ale staram się choć na chwilkę tu zajrzeć i zawsze coś nasmarować :) Trzymaj się cieplutko i nie smutaj pamiętaj zawsze może być jeszcze gorzej więc trzeba się cieszyć z tego co jest dziś :)
Halo dziewczęta gdzie się ? :(
Migrenka, nie nie byłam u lekarza tak jak pisałam wyżej myślałam,że tak ma być brałam tylko apap bo wtedy jeszcze karmiłam małego,trwało kilka dni i czasami się jeszcze powtarza. Ostatnio dzwoniłam do położnej i pytałam między innymi o ten ból mówiła,że taki może się zdarzać ;) Jeśli jednak bardzo Cię niepokoi ten stan to wybierz się do gina różnie bywa,ale mam nadzieje,że nic Ci nie dolega,pozdrawiam cieplutko z mokrego Leszna :)
Migrenka mnie po dość długo bolał krzyż,ale ja myślałam,że to normalne i przy kaszlu też się nasilał ból dość mocno ciągnęło mnie w dół takie odczucie :(
Zuska dokładnie,czasem warto się wybebeszyć jak ja to mówię. Nie ma co trzymać w sobie bo to nie pomaga a wręcz przeciwnie jeszcze i siebie przez to zamartwianie się wpakujesz w jakieś choróbsko więc jak Ci zle to wal otwarcie ;)
Wiki ja tez miałam w ciąży kolki nerkowe obustronne ,to okropny ból nikomu go nie życzę. Ja myślałam,że poronię dziecko. Mogę Ci podpowiedzieć tylko byś dużo piła wody to pomaga również na zatwardzenia :) Zuska trzymaj się kochana i namawiaj mamę na leczenie w końcu zawsze należy walczyć. Pozdrawiam cieplutko wszystkie laseczki Ali.