Ostatnie odpowiedzi na forum
dodam jeszcze że ja choruję 8 lat i nie mieszczę się już w żadnych statystykach z moim rozpoznaniem ,obecnie mam 4 rzut choroby jestem po 5 dużych operacjach i staram się nie dołować tym ani siebie ani innych i żyje się wtedy naprawdę o wiele prościej więc Sara życzę Ci więcej optymizmu.
dokładnie lilith masz Całkowitą rację,ja też nie mówię o ciągłym słodzeniu,tylko na litość Boską nie można ciągle innych dołować jednym i tym samym,każda z nas ma obawy to byłoby dziwne gdyby było inaczej ,ale trzeba szukać pozytywów nawet wtedy gdy wydaje nam się to niemożliwe.
Do -Sara R,weź pod uwagę to że WIĘKSZOŚĆ nas na tym forum jest chora i walczy z całych sił,jeżeli interesuje Cię opinia chorujących-to bądź pewna że my potrzebujemy pozytywnych emocji! rozumiem że jesteś pełna obaw o zdrowie swojej mamy ale pamiętaj o tym że twoimi wątpliwościami nie ułatwiasz nam sprawy. Piszesz-cytuję-"To że nie potrafię pogodzić się z chorobą to nie znaczy że będę tym gnębić mamę." więc taka prośba, nie powinno się nikogo" gnębić" jak to nazwałaś a już w szczególności kobiet które zmagają się z tą chorobą na co dzień. Mam nadzieję że Cię nie uraziłam tymi słowami ale myślę że większość z nas myśli podobnie pozdrawiam.
carla dziękuję bardzo za podpowiedź,pozdrawiam:)
witam,dziewczyny potrzebuje pomocy,czy któraś z was ma namiary na dobrego onkologa z Jaworzna,Katowic lub okolic? znajomy dostał skierowanie na radioterapię do Katowic ale wolałby Gliwice,jutro będę do Gliwic dzwonić ale pomyślałam że gdyby poszedł prywatnie do lekarza pracującego w Gliwicach to na pewno zabrałby go do siebie. (znajomy mieszka w Jaworznie)
Nie wiem albo ja już nie myślę racjonalnie wszystko dookoła się sypie po prostu :/
Widać że wakacje są ,na forum pusto się zrobiło :( może któraś z was miała kiedyś podobny problem z markerami że w szpitalu wynik był inny od wyniku w laboratorium? nie wiem co mam robić różnica jest znaczna, chyba powtórzę te markery w innym miejscu nie chce mi się wierzyć żeby były tak zbieżne wyniki badań :/ dobrej nocy życzę wszystkim
Witajcie kochane dziewczyny,jestem po wyrwaniu zęba niestety korzeń został :( w poniedziałek mam chirurga szczękowego:(((((((((((( po prostu porażka!!!! jak już uporam się z tym korzeniem to dzwonię do Gliwic i ustalą mi nowy termin chemii,----Barcelona ----ja miałam takie problemy za pierwszym razem i smarowałam skórę głowy niveą tak mi poradziła taka świetna pani dermatolog z długim stażem i naprawdę pomogło,więc spróbować nie zaszkodzi,może u Ciebie też poskutkuje:) i Gratuluję Ci podejścia do całej sprawy nie ma nic gorszego niż poddać się,wtedy przeciwnik ma przewagę a wiadomo nie o to przecież chodzi.Ja mam 4 nawrót choroby i też wzięłam się w garść i powiem jedno-ktoś z nas padnie i to na pewno nie będę ja!!! pozdrawiam i życzę wszystkim DUUUŻŻŻOOOO zdrówka :)))
izz dziękuję za słowa otuchy, ja juz naprawdę nie wiem co myśleć o tym wszystkim,wiem że od nastawienia dużo zależy ale czasem przychodzą takie momenty że odechciewa się wszystkiego :/ mam gigantycznego doła odezwę się jutro po powrocie od stomatologa bo czeka mnie jeszcze resekcja zęba,pozdrawiam.
witajcie kochane,długo mnie tutaj nie było,jestem załamana,mam 4 nawrót choroby jestem przed chemioterapią tylko poradźcie mi jak to jest mozliwe że w Gliwicach marker jest dużo wyższy niż sprawdzany w innym laboratorium,ja tego nie ogarniam wczoraj w prywatnym laboratorium robiłam badania CA 125 i miałam wynik 34 a dzisiaj w Gliwicach 97 jak pytałam lekarkę jak to możliwe to powiedziała że pacjęci nie powinni robić badań na własną rękę bo inne laboratoria mają inne współczynniki ,czyli jak ktoś sam monitoruje swój stan zdrowia i ma wynik powiedzmy dobry a w szpitalu okazuję się że jest inaczej??? naprawdę nie wiem albo jestem tak tępa albo świat oszalał,dlaczego wszędzie nie pracują na takich samych preparatach? nie,to jest nienormalne.pozdrawiam was wszystkie Agnieszka.
Dziękuje Elbe i Tobie Marianie,za ciepłe słowa,wiem że nawet najdrobniejszy stres szczególnie w naszym przypadku jest bardzo zły,ale niestety takie jest to życie że człowiek żyje w ciągłym stresie,tomograf mam zaplanowany na 24maj a wizytę i odbiór wyników 4 czerwiec do tego czasu chyba odejdę od zmysłów : / sama już nie wiem czym się wspomagać,odporność u mnie też zaczęła szwankować na przełomie miesiąca miałam anginę,potem zatoki,zaczynam się powoli sypać,pozdrawiam was wszystkich serdecznie i życzę dużo,dużo zdrowia:)