Jak byłam w Poznaniu też była awaria, akurat na weekend :) My też chodziliśmy na sąsiedni oddział. Gorzej mieli ludzie w izolatkach, nie mogli się wykąpać nawet w dzień wyjścia. Problem z wodą i ściekami jest na oddziale chyba cały czas, na korytarzu krążyły legendy na ten temat :) Porządna naprawa pewnie oznaczałaby zamknięcie oddziału na jakiś czas, o ile w ogóle byłaby możliwa.
Nie W lipcu a w listopadzie
Nie W lipcu a w listopadzie
Mam nadzieję że u męża też będzie pozytywnie, i już się skończy dla nas czarny okres :/
PS czarny bo w lipcu zmarła teściowa a w grudniu teść :/
Nie no, wiem jak to jest haha. Akurat na swoją obronę to dwa dni po operacji już sobie grałem na gitarze i piłem piwko, a 6 dni po operacji byłem już w pracy. Bez żadnego narzekania 😁 z kolei Pan z którym byłem na jodowaniu był na L4 kilka miesięcy, więc nie ma reguły. Tak swoją drogą, to przez to że wzięłaś tabletkę dziś, to wypuszczają Cię w czwartek?
Mostu miałeś nie czytać! To nic osobistego! :-) Mężczyźni (przynajmniej Ci z mojego otoczenia) trochę gorzej znoszą wszelkie dolegliwości :-)
😡
Po miesiącu już powinien spokojnie być ma chodzie. Ja zostałam z 2 latka sama w domu już 4 dni po operacji. Wiec patrząc na to, że (mostu nie czytaj!) mężczyźni mają trochę inaczej to miesiąc powinien mu wystarczyć :-)
Hej. Bardzo mocno Wam kibicuje i trzymam kciuki. Przed nami jeszcze tomograf szyji i termin operacji męża to 28.04 mam nadzieję że czas szybko zleci a po operacji dalsze leczenie będzie rowie dobre... Całkiem nieźle zważywszy że termin porodu mam na 27.05 i mam nadzieję że do tego czasu mąż będzie na chodzie żeby pomóc mi przy dziecku :)
izolatki troszkę :-)
Oby wyniki nie przyniosły już żadnych niespodzianek :-)