Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11541 odpowiedzi:
  • Witam serdecznie:)
    Miałam BCG i nie mam pocieszających wiadomości, na jakiś czas mogą pomóc, ale ten raczek niestety odnawia się i nie ma na to rady. Wycięcie pęcherza jest ostatecznością kiedy pojawią się nacieki, ale nie jest to wielką trgedią:). Można z tym żyć, a to jest najważniejsze:). Z początku jest trudno, ale po jakimś czasie jest dobrze.:). Głowa do góry, najważniejsze to wiara, że będzie dzobrze:)
    Pozdrawaiam.
  • 13 lat temu
    Witam !
    Pare tygodni temu u mojego taty stwierdzono guza pęcherza moczowego :( Po badaniu urologa zrobionu mu zabieg usuniecia zmiany, nie pamietam dokladnie nazwy Turlp czy cos takiego? Lekarz stwierdzil, ze tato trafil w idealnym momencie, zmiana byla bardzo mala ok. 0,5 cm i nie wydaje mu sie, ze bedzie mocno agresywna. Kilka tyg. pozniej przyszly wyniki histopatologiczne i niestety... Stwierdzono caricom in situ(cis). Lekarz sie bardzo zdziwil z tego wyniku :/ Skierowal nas do wrocława na zabiegi BCG.

    Prosze mi powiedziec, widze, ze jest tu kilka osob, ktore przeszly ta nieszczesna chorobe, jakie sa szanse zeby tymi szczepionkami BCG wyleczyć się z tego? Tato jest zalamany, a wizja wyciecia pecherza strasznie go doluje.
  • Witaj Kuba
    Jestem po BCG i po usunięciu pęcherza, ale nie mam worka tylko pęcherz z jelita. BCG miałam przez bardzo długi czas i nie odczuwałam wielkiego bólu, czasami stan podgorączkowy( trzeba koniecznie poleżeć tego dnia) ale te wlewki i tak nie pokonały tego robaczka. Mam sztuczny pęcherz od 4 lat i jest ok. Jeśli chodzi o worek, to moja znajoma ze szpitala ma i bardzo sobie go chwali. Mamę przeraża nieznane i wydaje mi się, że powinna trochę o tym poczytać lub z kimś pogadać. Pozdrowienia dla Ciebie i Mamy.
  • 14 lat temu
    Drodzy Forumowicze. Moja mama od maja zmaga się z nowotworem pęcherza. Został usunięty, wyniki hispatów są na razie dobre (brak wznowy). Jednak terapia BCG wprost zmasakrowała pęcherz (jest duży i ogromnie bolesny stan zapalny, zmniejszył drastycznie objętość). Generalnie mama się bardzo męczy, chudnie i ból ją dobija. W perspektywie jest resekcja i worek, a mamę worek zwyczajnie przeraża. Mam w związku z tym dwa pytania:
    - czy są tu osoby, które również źle przechodziły BCG (może macie jakieś rady)
    - czy są tu osoby (szczególnie kobiety) z Warszawy, którym usunięto pęcherz i chciałyby się podzielić swoimi doświadczeniami życia z "workiem", mogłyby wesprzeć mamę w tym momencie trochę odczarowując jej ten temat (co innego rozmowa z lekarzem, a co innego ze "zwykłym" człowiekiem). O odpowiedzi proszę tu na forum lub na maila qba@life.pl. Będę bardzo zobowiązany i dziękuję.
  • 14 lat temu
    Ewo, jak sobie radzicie?
  • 14 lat temu
    To w sumie dobra wiadomość w tej sytuacji. Takie rozpoznanie histopatologiczne w tym wypadku to bardzo ważna rzecz,
  • 14 lat temu
    Witam ponownie,
    właśnie wróciliśmy od lekarza po odebraniu wyników z histopat. Wynik: Rak pęcherza moczowego o niskim stopniu złośliwości, nienaciekający. Z jednej strony jesteśmy przerażeni wizją raka, a z drugiej cieszymy się że nie naciekający. Niestety największy guz znajdował się w miejscu połączenia lewego moczowodu z pęcherzem i najprawdopodobniej zajął również moczowód. W związku z czym teściowa będzie dalej badana. Za 3 tyg. ma tomografie komp. po której zapadnie decyzja, czy moczowód wraz z nerką zostaną usunięte.
  • 14 lat temu
    Myśle że decyduje o tym wynik badania histopatologicznego bo ono da odpowiedź na to, czy to były zmiany nowotoworowe.
  • 14 lat temu
    Witam,
    u mojej teściowej niedawno zdiagnozowano guzy na pęcherzu. W środę miała operacje przez cewkę moczową i zostały one usunięte i przekazane do badania histopat. Było ich 3. Największy 3cm, mniejsze 1,2cm i 0,8cm. Teściowa teraz czuje się dobrze, jutro wychodzi ze szpitala. Z niepokojem czekamy na wyniki (7-14 dni od zabiegu).
    Mam pytanie, gdzieś wyczytałam, że po takim zabiegu w ciągu 24h powinna dostać wlewkę chemii do pęcherza, a z tego co się oriętuje nic takiego nie miała. Jak to było u Was?
  • 14 lat temu
    Witam Was, dziekuje Wam za szczere i uzyteczne slowa. czekamy na wyniki.... 11 lutego mial zabieg (tur). teraz trzeba czekac ok. 2 tygodni. w miedzy czasie przywiozlam go do domu. Tu ma chociaz mojego psa i kota zeby sie zajac troche i nie myslec co bedzie. mieszkam na uboczu i jak tylko jest troche slonca wyganiam go na spacery. Zobaczymy... No i powtarzam mu ze jestem i nie dam mu krzywdy zrobic :-)) ze to dla jego dobra i zycia, ze z workiem da sie zyc....itd, itd...
    no i po 10 latach malzenstwa potwierdzilo sie moje przekonanie ze wyszlam za wspanialego faceta bo mojego tate traktuje jak swojego ( juz go nie ma) i walczy o wszystko jak ja. pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i napisze jak cos bede wiedziala. wielkie buziole!!!!


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat