Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    misia!
    Jesteś kochana,dziękuję.Pozdrawiam,buziaczki:-}
    czarownica44!
    Dobry Duszku,nie miałam zamiaru wyciskać Tobie łez,to co napisałam było spontaniczne,Dziękuję Tobie,jesteś kochana.Pozdrawiam,buziaczki:-}
    heniek!
    Dziękuję,Pozdrawiam,miłej niedzieli:-}
  • 12 lat temu
    Witajcie Kochani!
    Czuję się znośnie,ból nogi już tak mocno nie doskwiera,mogę funkcjonować,dzisiejszą nockę przespałam w miarę dobrze,oby tak dalej.Jutro będę dzwonić na onkologię,mam nadzieję że już będą wyniki scyntygraficzne układu kostnego,od tego wyniku będzie zależało,czy będzie naświetlanie,to jak na dzień dzisiejszy jest wielką niewiadomą???
    Jeśli będzie taka konieczność,to pan doktor powiedział,że to naświetlanie chce zrobić przed pójściem na odział,{20grudnia},a tam zastosują nową chemię.Do tej pory miałam dwa wlewy pt;GEMZAR, preparat Gemcitatinum I.V. wlew 1590,oraz leczenie wspomagające:Dexamethassone phosphate dawka 8,i Ondanstronum dawka 8.
    Idę na oddział celem ustalenia nowej chemii.Pożyjemy,zobaczymy,co los mnie gotuję.Staram się walczyć,bo nie wolno mnie się poddawać,MUSZĘ!!!Zastanawiam się jak długo tak wytrzymam,ile mnie pozostało???Przyznam szczerze,są chwile zwątpienia,i to jest normalne.Dziękuję Panu Bogu za to,że mam tak wspaniałą rodzinę,która mnie wspiera,mam też Was Kochani,dziękuję Wam,za słowa otuchy.NIE!!!NIE MOGĘ JESZCZE ODEJŚĆ mam misję do spełnienia,MUSZĘ ŻYĆ!Może jakoś mnie się uda,może będzie jakiś cud,bo takie cuda się zdarzają.
    Pozdrawiam,buziaczki:-}
  • Heniek - u jakiego lekarza w Bydgoszczy się leczysz?Moja teściowa leczyła się u dr Siekiery, w Centrum Onkologii on jej zaproponował albo usunięcie albo "kombinacje" ale potem i tak skończy się usunięciem.Ona się zastanawiała ale ja od razu za nią zdecydowałam ze usuwamy, dziś jest już 5 m-cy od usunięcia, ma stomię i bierze chemię ale na pewno będzie żyć i jeśli chodzi o stronę fizyczną jest według lekarzy bardzo dobrze, z głową - no cóż jak dla mnie za bardzo się nad nią córki rozczulają a ja potem muszę wysłuchiwać. czasami jak lekarz mówi ze usuwamy to nie ma się co zastanawiać. Nie miała robionych wlewek, więc chyba jednak nie zawsze to stosują.
    Do reszty - KOBIETY JESTEŚCIE WIELKIE!!! Jak Was tak czytam to widzę że trzeba żyć, chociaż nie zawsze się chce...
  • Haniu, łezka zakręciła się w oku, że musisz znosić tak silny ból, mam nadzieję, że już taki nie wróci. Koniecznie napisz jakie są wyniki, oczywiście trzymam kciuki za Ciebie, wyniki i całokształt:)
    Całuski:)) Trzymaj się dzielna kobieto:)
  • 12 lat temu
    Hania oczywiście, że BĘDZIE DOBRZE, BO NIE MOŻE BYĆ INACZEJ:) Kochana, dzielna Kobieto całym serduszkiem jestem z Tobą:) Całuski
  • 12 lat temu
    Joanna198830
    Dzięki za słowa uznania,za trzymanie kciuków.Szkoda,że usunęłaś profil,cóż mam powiedzieć?tylko tyle,będę cię miło wspominać.Pozdrawiam,buziaczki:-}
  • 12 lat temu
    Witajcie Kochani!
    Miała być chemia,niestety nie miałam chemii,ponieważ powiedziałam pani doktor o dolegliwościach bólowych prawej nogi,{ból przez ostatnie trzy dni nasilił się ze zdwojoną siłą,do tego stopnie,że nie mogłam spać w nocy,natomiast w dzień jakoś mogłam funkcjonować,dziwne bo gdy tylko przyjęłam pozycję leżącą,to ból był nie od wytrzymania}.
    Dlatego została natychmiast przerwana chemia,mam skierowanie na odział onkologi na 20 grudnia,będą zmieniać chemię na inną, w tym samym dniu byłam również na konsultacji u radiologa w sprawie tej nieszczęsnej nogi,pan doktor bardzo miły człowiek zbadał i zlecił badanie scyntygraficzne układu kostnego.Na tym badaniu byłam wczoraj,badanie to polega na podaniu radioaktywnego TECHNETU 99m Tc czekasz po podaniu trzy godziny,aby to rozeszło się to całym układzie kostnym,potem wołają cię na badanie,całe monitorowanie trwa 15 minut,u mnie musieli coś powróżyć i dodali jeszcze 3 minuty,kochane przeżyłam podczas tych minut koszmar,bo ból nogi w pozycji leżącej był nie do wytrzymania,choć jestem odporna na ból,to przyznaję z ręką na sercu nie wytrzymałam,płakałam jak małe dziecko,a nie wolno ci się było ruszyć podczas badania,z chwilą kiedy mogłam wstać,ból ustąpił poczułam niesamowitą ulgę,niestety trwało to tylko kilka godzin,ból spotęgował się,brałam silne leki przeciw bólowe,ulga trwała dwie godziny,później zaczęłam rozgrzewać nogę,pomagało na krótko,KOSZMAR.Wzięłam tabletkę na spanie aby móc zasnąć,mąż co jakiś czas zmieniał mi termofor i tak dzięki Bogu przespałam nockę,rano już nie bolało,byłam tylko obolała,dzień do nocy.Tak sobie myślę,że tak silny ból mógł spowodować ten środek radioaktywny.W tej chwili czuję się znośnie,mam nadzieję że już tak pozostanie.Po niedzieli będą wyniki,jakie czas pokarze???Oj dość już użalania się nad sobą.BĘDZIE DOBRZE,BO TAK BYĆ MUSI,CZYŻ NIE!?Pozdrawiam,buziaczki:-}
  • ania2 ja tez czekam, to lada dzień:))
  • 12 lat temu
    Heniek -słuszna decyzja ,koniecznie skonsultuj z innym lekarzem! Czarownica czekamy na Babcię:)))Pozdrawiam.
  • bogda, ja wlewki też znosiłam dobrze, czasami miałam podwyższoną temperaturę i trochę bolały mięśnie, ale to było na drugi dzień, Potem było wszystko dobrze:), tylko się cieszyć, że łagodnie to przechodzisz:))
    Pozdrawiam:)
    heniek wyślę Ci namiary , zadzwonisz i dowiesz się ile to kosztuje, to jest prywatna przychodnia.
    Pozdrowionka:))


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat