Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Użytkownik @krystyna57 napisał:
Witam wszystkich serdecznie...Lili 84 witam serdecznie cieszę się że jesteś z nami napisz gdzie się leczysz? i z jakiego regionu Polski pochodzisz? i odzywaj się jak najczęściej pisz co cię niepokoi a na pewno zawsze ktoś będzie miał dobrą rade ...Pozdrawiam i życzę wytrwałości...Faktycznie cisza tu zapanowała czyżby nowa szata graficzna odstraszała? co z Wami?Szymczakanna co nowego u Ciebie? co postanowili lekarze? pozdrawiam ...Jasia12 wracaj do nas bo jak Ciebie nie ma to i innym się nie chce pisać ...pozdrawiam i przesyłam DUŻE BUZIAKI...lilith.p co u Was nowego jak zdrowie Twojej mamy? pozdrawiam serdecznie...Irena 58 odezwij się...jak się czujesz? i jak idzie leczenie ...Pozdrowionka....Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę zdrowia....
Pani Krystyno, dopiero teraz zauważyłam wpis... Przepraszam :)
Co u nas? Wdrapujemy się na 3 piętro naszego własnego mieszkania. Fordon - Przylesie nie jest takim złym miejsce do mieszkania. Brakuje tylko placu zabaw i ławek przed blokami. Fajnie by było posiedzieć z Mamą na świeżym powietrzu....
Jeśli chodzi o samą Mamę... jesteśmy po USG i czysto. Po rezonansie - zmiana łagodna w okolicy krzyża, która siedzi tam od października albo i wcześniej. Marker w normie. Lekarze twierdzą, iż nic się nie dzieje. Gdyby było złośliwe, zniknęłoby od dodatkowych 15 wlewów taksolu, które Mama odbierała od października do kwietnia. Zniknęłoby, jak i inne guzki... (Podobno.) Możliwe, iż ma to związek z krwiakiem, który tworzył się po operacji. W czwartek wizyta u onkologa, zobaczymy, co powie... Czy zleci dodatkowe badania, czy też odprawi nas z kwitkiem.
Ginekolog i radiolog zalecają usunięcie pęcherzyka żółciowego. Jest kamień, ale gdy rozmawia się na ten temat z onkologiem, napotykamy na spory opór. Skoro nie boli, nie tykać. Kolejna operacja nie jest wskazana. I bądź tu mądry :D
Mamie przypałętał się obrzęk limfatyczny... Od wczoraj odbiera masaże i łyka Furosemid. Jest ogromna poprawa. Na szczęście! Gdyby nic to nie dało, czekałoby nas bandażowanie nóg, a przy takich upałach...
Poza tym hemoglobina 12,0, leukocyty 5,0 :))
Jakby co możemy dalej walczyć, chociaż marzy mi się odpoczynek od Centrum Onkologii. Chociaż pół roku...
-
Do Tonii99
Ja brałam tamoxifen , tylko nie pamiętam już w którym roku , 2009 lub w 2010r , po którejś z chemii , brałam parę ładnych miesięcy , z niechęcią ,bo to dotyczy raka piersi Ale potem przy następnej chemii za zgodą lekarza odstawiłam , teraz nie biorę
Czytałam w ulotce ,że zatrzymuje wody w organiźmie i wtedy jak brałam czułam się jakaś spuchnieta i potem dostałam tego wodobrzusza , nie wiem czy to od tego leku czy to z choroby
Wydaje mi się ,że ten lek bierze się jak się ma jajniki , aby one nie pracowały , ale jak się nie ma jajników to po cholerę to brać
-
Witam wieczornie :)
Aniu, pro schmelz to po polsku pro szkliwo :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Na bole nog i skurcze lykam Magnetrans najpierw 3xdziennie po tabl. przez tydzien, potem dwa i tak w trzecim tygodniu po jednej i na jakis czas mam spokoj...
-
tonia99 dziękuję bardzo za piękne podziękowanie, ale nie wiem za co ?
Tamoxifen brała moja szpitalna koleżanka, nie ma jej tu na forum ale jest na Fb w grupie Syrenki, z tego co się orientuję też jej nie pomógł- ona czytała sporo o tym leku.
Ewcia kochana u nas nie kupisz Sensodyne pro schmelz tylko pro szkliwo ale nie jestem pewna czy schmelz to szkliwo.
W Kołobrzegu przed chwilą zaczął padać deszcz.
Kolorowych snów życzę wszystkim Syrenkom.
Tonia99 tę nazwę wymyśliła chyba Limari albo Jasia.
Raczku- Jasia dziękuje za pozdrowienia i przesyła w drugą stronę dla Wszystkich pamiętających o niej.
-
Witam Kochane syrenki Te "stare" i te "swierzynki" :)
Elu gratuluje tych dziesieciu lat!:)
Donia55 coz tak milczysz? Mam nadzieje ze wszystko jakos leci...
Postanowilam zrobic reklame szamponu do wlosow...
U mnie zawsze wszystko inaczej niz z reguly...i po chemii wcale te moje wloski nie odrastaly lepsze niz przed...wiekszosc wie ze koniec sierpnia bede swietowac dwa lata od ostatniego wlewu...a wlosy jakiejs takie marne byly...ale to jeszcze nic, pare m-cy temu zaczely mnie tak bolec cebulki ze az mialam stracha ze znowu mi piorka sie posypia...rozmawialam na ten temat z ojcem i przywiozl mi 13.04 szampon z polski "dermena" sie nazywa, polecam szczerze, na mnie zadzialal, widze poprawe :)
Ostatnio tez dotarlo do mnie, ze wiele z nas po chemii ma problemy z zebami - pasta Sensodyne PRO SCHMELZ jest bardzo dobra :)
Nie wiem, tak jakos mnie natchnelo - moze ktoras z was skorzysta...
22.05 mam kontrole:)
Juz wczesniej o tym wspominalam ze wlasciwie korzystam z wielu rzeczy ktorych nam nie wolno....U nas od ponad tygodnia leje non stop i znowu odezwal sie moj kregoslup...od czasu do czasu dostaje zastrzyk z Procain w bolacy obszar i robi sie do wytrzymania :)
Pozdrawiam cieplutko:)
-
Witam serdecznie
Chciałam się zapytać czy któraś z Was po operacji i chemii miała przepisany tamoxifen jeżeli tak to jak go tolerowała. Ja wiem ,że jest to lek po mastektomii ale na raka jajnika też go dają. Ja biorę już trzy lata – przepisany prze onkologów w Warszawie. Myślałam, że będzie on pomocny ale skoro wynik mam taki jaki mam to widać marny rezultat tego leku.
Szymczakanna –- Zapach pozostaje na ZAWSZE na rękach tych, co rozdają kwiaty... – dziękuję :) Przeczytałam Twoje wpisy :)
Pozdrawiam
zostawiam uśmiech
i garstkę ciepła
płynącą prosto z serca
dla Was kochane Syrenki i ogarniam modlitwą :)
-
Witam wszystkie koleżanki, i te "stare" i te "nowe"!
Trochę czasu mi zajęło czytanie nowych postów, ale właśnie nadrobiłam prawie dwutygodniowe zaległości. Wyjeżdżaliśmy na swoje "rancho", wprawdzie z laptopem, ale tam nie ma Internetu, nie ma nawet zasięgu! Żeby do kogoś zadzwonić, trzeba biegać po okolicy z komórką i szukać zasięgu, a to wcale nie jest takie proste!
Piękna pogoda, przyroda jak w bajce, a tu tyle pesymizmu. Jakieś doły, depresje... Nie za bardzo się nad sobą rozczulacie, miłe panie? Z naszą chorobą nie da się zaprzyjaźnić, a tym bardziej polubić ją, ale trzeba zaakceptować fakt, że ona już jest. Każdej z nas serce podchodzi pod gardło przed każdym badaniem, przed każdą wizytą w poradni. I tak już będzie zawsze. Ale w przerwie między tymi wizytami i badaniami starajmy się żyć normalnie, nie dręczmy samych siebie i naszych bliskich własnymi lękami i czarnowidztwem! Cieszmy się każdym dniem, bo nie wiadomo, ile jeszcze nam ich zostało. Miejmy nadzieję, że sporo - czego sobie i wszystkim forumowiczkom życzę! Dobranoc!
-
Drogie Syrenki chciałabym dołączyć do WAS do grupy na FB.
W piątek skończyłam drugą chemię - jakie to niesamowite, że brak wenflonu w ręce, prysznic, świeży makijaż potrafi zmienić nastawienie.......mniej myślenia o tym, czego się boimy.....a więcej tego czego pragniemy.
Ściskam serdecznie :-)
-
Elu jesteś " lekiem na to całe zło", dzięki za uśmiech i wszystkie cenne rady. Z niecierpliwością czekam na nowe Twoje zdjęcia plenerowe na stronie Syrenek na FB.
Przekażę Jasi Twój uśmiech gdyż ona jest na odwyku od sieci....
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.....
-
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeżeli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, ze byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
/ Gabriel Garcia Marquez /
Dziękuję Toniu 99 , Kasiorku , Haniu , Barcelono
Posyłam uśmiech dla Was serdeczny , z zapachem konwalii i bzu
i dla reszty walczących Syrenek , szczególnie dla AniSzymczak , Jasi, Donii55