Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Witam Was wszystkie.
Dzisiaj wpadlam na to forum przypadkowo i postanowilam do Was dolaczyc.
Nazywam sie Agnieszka i mam 30 lat. W pazdzierniku zeszlego roku urodzilam synka a w polowie grudnia wykryto u mnie guza na jajniku. Z racji tego, ze bardzo szybko sie rozwijal w styczniu mialam operacje. Wycieto mi to swinstwo w momencie gdy uzyskalo wymiary 18x12x7. Potem wynik histpat - potworniak niedojrzaly G3 IIIB, na szczescie wezly chlonne czyste i brak przerzutow. 17 marca rozpoczelam chemio. bede miala 4 cykle PEB (cisplatino, bleomycyna, etopozyd). Moj jeden cykl wyglada nastepujaco: wlewy od poniedzialku do piatku przez pierwszy tydzien, w drugim i trzecim tylko poniedzialek. Problem w tym, ze juz w pierwszym cyklu i teraz w drugim chemia zostala przesunieta z powodu niskich leukocytow. Od jutra biore zastrzyki.
Nie przeczytalam wszystkich 222 stron, wiec pytam tutaj. Czy ktoras z Was miala potworniaka i podobny schemat chemii? Bardzo dziekuje za odpowiedzi i serdecznie Was pozdrawiam. Musze przyznac ze napelnilyscie mnie dzisiaj pozytywna energia! Dziekuje!!!
-
Witam serdecznie ...
A szczególne pozdrowienia i wyrazy wspólczucia składam Tobie Elbe bądz silna niechaj nasza Matuchna Tobie błogosławi a Twoja mama niech odpoczywa w pokoju....
Hesiu słuszną podjęłaś decyzję walcz o swoje życie a ze stomią idzie życ ja ją mam już 4 lata do wszystkiego idzie się przyzwyczaic ....Pozdrawiam...
Jutro jadę na 6 chemię III rzutu mam nadzieję że ją dostane ...
Pozdrawiam wszystkich....
-
smutny, dołujący dzisiaj dzień płakać mi się chce, jak tu patrzeć w przyszłość.
Ja na zwolnieniu lekarskim, mąż właśnie mi zadzwonił że zakład pracy w którym przepracował 13 lat jest likwidowany wszyscy otrzymali wypowiedzenia czasami nie wierzę że to wszystko dzieje się naprawdę wszystko się wali to jakaś masakra
-
trzymaj się Elbe, myślami będę z Tobą....
-
-
Elbe - 3maj się jakos, przykro z powodu odejscia Mamy..
-
Tak, dziewczyny, to już jutro.
Przygotowałam sobie przemówienie - Pożegnanie. Czy podołam?
Kto czytał - ryczał. Uważają, że nie dam rady.
Chciałabym je wygłosić, muszę się zmobilizować ! Mamie się należy....
(mam leki uspakajające od lekarza)
Pomyślcie o mnie o 14, prześlijcie trochę siły.
-
Elbe tak mi przykro, że mama odeszła.
Pozostaje słowo żegnaj.Twoja mama była dla mnie wsparciem, walczyła dzielnie.
Pozostaje pustka, cisza i wspomnienie...
Elbe modlę się za Twoją mamę. A Tobie życzę dużo siły i wytrwałości na jutrzejszy dzień i kolejne dzionki,
Hesia podjęłaś słuszną decyzję.Uważam, że obejdzie się bez stomii.
Ja miałam nacieki na jelitach a stomii nie wykonali.
Trzymajcie się kobietki i walczćie jak lwice
Pozdrawiam
-
Elbe, bardzo mi przykro. Życzę Ci siły spokoju na jutro i resztę dni.
Hesiu, Tobie tej siły życzę również.
-