Lena, ja miałam najpierw wycinaną samą torbiel. Mówiłam lekarzowi, że jeśli podczas operacji będzie mieć choć cień wątpliwości to ma ciąć wszystko. Podpisałam zgodę na rozszerzenie zabiegu. Torbiel okazała się graniczna, lekarz uznał, że jest ok, ale kazał przebadać próbki jeszcze raz w CO. Tam uznali, że bezpieczniej będzie wyciąć cały jajnik, węzły, sieci, coś tam jeszcze. Generalnie wszystko dookoła, gdzie mogło coś się zasiedlić. Mówili, że to profilaktycznie. Miałam wątpliwości co zrobić, czy to jest zasadne, konsultowałam z innymi lekarzami i ostatecznie podjęłam decyzję, że się zgadzam. Namawiali do operacji oszczędzającej bo jestem młoda i nie mam dzieci. Mówili, że nie ma potrzeby wycinać wszystkiego. Taka potrzeba będzie gdyby w hispacie coś znaleźli. Hispat wyszedł ok, żadnych nawet najdrobniejszych śladów czy podejrzeń. Jak się tylko dowiedziałam to w ciągu kilku, może kilkunastu dni miałam w ręku 2 nowe bilety lotnicze:) Byłam pewna, że jest ok. Sam Profesor mi gratulował. Pamiętam jego słowa "jest pani zdrowa". Dla mnie to nie była wygrana tylko utwierdzenie się w przekonaniu, że nic nie ma, nie było i nie będzie. Pierwsza kontrola ok. Zaraz po kontroli kupiłam ostatnie spokojne bilety na ten Meksyk. Czekałam nawet specjalnie na kontrolę zanim kupiłam, żeby być pewna, że nie wywalę kasy w powietrze. Druga kontrola miała być na koniec stycznia, ale nie dotrwałam. Zgłosiłam się do nich w połowie stycznia i dalej już wszystko ruszyło. I skąd to się wzięło??? Pet wykazał, że drugi jajnik i organy rodne są czyste, ale są 3 ogniska na otrzewnej. Otworzyli, spuścili wodę, wycięli nacieki i dali chemię. Jestem w połowie chemii, po 3 dawkach co 3 tygodnie. Na razie nie widzieli potrzeby wycięcia reszty narządów rodnych. Teoretycznie jeszcze mogę mieć dzieci. Praktycznie byłoby to chyba wg mnie nieodpowiedzialne - decydując się na dziecko biorę za nie odpowiedzialność i za jego wychowanie, za zagwarantowanie mu szczęścia rodzinnego. W obecnej sytuacji to wszystko jest zbyt trudne i niepewne. Ale to tylko moje zdanie, tu nie ma odpowiedzi prawidłowych i nieprawidłowych.
Czarownica, dajesz mi wiarę, że rzeczywiście można. Przepraszam za ten status. W sumie sama już przez to przechodziłam, jak wyżej napisałam. Wierzę jednak, że tak właśnie jest - jest ok. I że tak też będzie w końcu u nas wszystkich.
Powodzenia!