Jak długo żyjesz z lekiem?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

15 lat temu

Moja diagnoza: przewlekła białaczka szpikowa - faza przewlekła. Rozpocząłęm miesiąc temu terapię lekiem Glivec. Ciekaw jestem jak długo udaje mu się blokować rozwój choroby. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, życzę zdrowia i uśmiechu:) Pozdrawiam dareks@orange.pl

4823 odpowiedzi:
  • 13 lat temu
    Pochwaliłam się, że dobrze znoszę .. Jak mi dziś dało po garach, to przestałam :)))))) Wlazło mi w biodra tak, ze myślałam, że nie ujdę 5 kroków :P :)))

    Dziś na Onecie jest ciekawy artykuł o lekach na PBS, nawet obietnice wyzdrowienia dla ok 50% pacjentów. Interesujące, prawda ? ;)

    @anbra... myślę, że komuś w biurze nfz brakuje serca lub wyobraźni. Do licha - przecież dla mnie to sprawa życia i śmierci!! I chyba do niektórych z trudem to dochodzi. Ciekawe, czy na procedurę robienia sztucznego oddychania też kiedyś trzeba będzie czekać miesiąc?? :-/
  • 13 lat temu
    @ Madzialena, właśnie nie wiem dlaczego w niektórych miejscowościach/województwach NFZ jest oporny jeśli chodzi o rozpoczęcie leczenia Gliveckiem. Tym bardziej, że na liście leków jak byk jest wszystko opisane :/

    @ Piotr, 8 tys aktualnie dla NFZ, ale chyba gdybyś chciał kupić prywatnie, to jest drożej- przynajmniej kiedyś było coś koło 10 a nawet 12 tysięcy za opakowanie
  • 13 lat temu
    jedna paczka gliwecu kosztuje 8 tyś ? ...

  • 13 lat temu
    madzialena tak samo ja drugi tydzień leku i juz chyba większych objawów nie doznam, chyba najgorsze za mną... ale dało się przeżyć:] a z pozbieraniem się rano to i ja mam problem strasznyy... :) pozdrawiam
  • 13 lat temu
    A jednak kręci, a przynajmniej tak twierdzi mój lekarz. Ponoć dlatego takk długo na niego czekałam, choć wyniki są czarno na białym..
  • 13 lat temu
    Madzialena.... NFZ to może sobie kręcić nosem- Glivec jest na ministerialnej liście leków refundowanych i jest też tam dokładnie określone dla kogo jest przeznaczony (podobnie jak Sprycel czy Tasigna), jakie trzeba mieć wyniki, jakie badania należy robić (tu jest odnośnik do tej listy: http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/listalekow_obwieszczeniev_201208281829.pdf ). NFZ to kiedyś robił problemy z Gliveckiem- bywało, że nie chciał go chorym refundować, były problemy z płatnościami za Glivec (przez co dostawaliśmy pół opakowania albo trzeba było jechać po glivec za 3-4 dni, bo nie dla wszystkich wystarczyło)- teraz na szczęście to przeszłość.
  • 13 lat temu
    @ Piotr.. ja też znoszę Glivec naprawdę dobrze (2 tydzień leku) żadnych gorączek, wymiotów itp.), ale osłabiona jestem obrzydliwie. Jednak staram się nie poddawać :) i żyć w miarę normalnie, co oznacza np. chodzenie na jogę, basen i takie tam :).
    Choć fakt, czasem trudno jest mi się pozbierać , żeby wstać z łóżka.. :)

    @anbra- kurczę , za późno to przeczytałam :-/. Szkoda.. Swoją drogą, okazuje się, że problem faktycznie zaczyna narastać.. Moja lekarka mówiła mi, ze NFZ zaczyna kręcić nosem na Glivec, bo kuracja jest bardzo kosztowna, a pacjentów nie ubywa.. żyją ci, którzy zaczęli go brać wiele lat temu, a dochodzą nowe owieczki, takie jak ja :):)
  • 13 lat temu
    Chromosom Philadelphia to główna przyczyna przewlekłych białaczek szpikowych i zadaniem Glivecu jest niedopuszczanie do jego tworzenia. Jednak jak widać, nie zawsze on działa, a i czasem powstają inne mutacje (nie jest to zjawisko częste).
    Badanie bcr-abl jest dokładniejsze niż cytogenetyka, bo jest na poziomie molekularnym- stąd też cytogenetyka mogła wyjść dobrze, a bcr-abl gorzej. Wiem, że lekarz przy pogorszeniu wyników może zwiększyć dawkę Glivecu z 400 na 600. Często taka zmiana pomaga pacjentom, ale i bywa że muszą sięgnąć po inny lek.
    Ja biorę Glivec już 8,5 roku i od początku mam dawkę 400.
  • 13 lat temu
    No widzisz,tego to nie wiedziałam że glivec może zapobiegac Philadelphi a równocześnie mogą powstawac nowe
    mutacje.Tata miała badanie cytogenetyczne szpiku w związku z tym że ten bcr-abl poszedł w górę więc lekarz
    zarządził badanie cytogenetyczne,czyli to są badania kariotypu czyli układu ludzkich chromosomów,mam rację?
    Nie stwierdzono obecności Philadelphii a lekarz stwierdził że wynik badania jest w porządku.O żadnych mutacjach
    na wypisie z karty szpitalnej nie wspominano.Ty się tak dobrze znasz ,powiedz czy na nowe mutacje robi się jakieś
    inne badania czy to właśnie badanie cytogenetyczne?Przez te trzy lata bcr-abl wynosił od 0,01 do 0,04.Jakieś parę miesięcy temu podniósł się do 0,72 potem 0,28 a ten ostatni to nie wiem bo właśnie wynik przyszedł do szpitala
    i lekarz tyle tylko przez telefon. powiedział że nie jest dobrze.Morfologia w normie. Nie znam się bardzo na tych
    wynikach nie wiem czy 0,072 to mniej czy więcej niż 0,04?A ile ty bierzesz Glivec?Z góry dziękuję za odpowiedz. Iza
  • 13 lat temu
    Chromosom Philadelphia to mutacja kwalifikująca do leczenia Gliveckiem, jednak po czasie może się okazać, że Glivec jej zapobiega, jednak pojawiają się inne mutacje- i te mutacje miałam na myśli. Mam pytanie- jakie są te ostatnie wyniki badań genu bcr-abl? Tak, badanie to robię co 3 miesiące- moje wyniki z 4 poprzednich badań to: 0,072, 0,050, 0,052 i 0,024(ten wynik jest opisany jako "nowy CF").
    Biorąc pod uwagę nowe leki, to Glivec jest już trochę "stary" ;) W każdym razie trzeba mieć nadzieję, że któryś z tych dwóch nowszych pomoże. Ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć, bo nie miałam styczności z kombinacją dwóch białaczek i nie bardzo znam się na białaczce limfatycznej. Mam nadzieję, że lekarze uporają się jakoś z nimi- musi być dobrze.
    Jeśli chodzi o działanie Glivecu- tu nie ma reguły po jakim czasie on przestaje działać tak, jak powinien- niektórzy mówią, że często po roku brania może się okazać, że nie jest skuteczny, inni że po 3 latach, a ja mam znajomą, której przestał działać po 10 latach.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat