zaskoczona, Walczy

od 2013-12-13

ilość postów: 277

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

7 lat temu

Kitek po dwóch tygodniach można                                            Pinkbow  ja czekam na jod w Gliwicach 4 miesiące. U mnie konieczna była kolejna operacja i ponownym jod

Rak tarczycy

7 lat temu

Fizjo123

Wszystko jest w porządku, opieka dobra, chociaż na sali przedoperacyjnej masz wrażenie,że jesteś w jakiejś fabryce. Tam jednocześnie odbywa się chyba kilkanaście operacji i stoi tam kilkanaście łóżek czekających na pacjentów, albo z pacjentami czekającymi na operację.

W pokoju po operacji przeważnie po cztery łóżka. Pielęgniarki są pomocne, można na nie liczyć.Przy salach w korytarzykach są łazienki i toalety. Nasze były na dwie sale. Nie ma TV w salach, co mi bardzo odpowiadało. Po operacji, a właściwie po narkozie człowiek nie ma siły na oglądanie, a migające obrazki jeszcze potęgują dolegliwości. Jak chory czuje się lepiej może wyjść do sali telewizyjnej, do świetlicy. Jeśli nic się nie dzieje, wszystko przebiega bez komplikacji to długo nie będą Cię trzymać. Ja miałam operację w poniedziałek a w czwartek wypuścili mnie do domu. Po czterech tygodniach trzeba tam pojechać do kontroli.

Rak tarczycy

7 lat temu
milkywayka trzeba zachować zdrowy rozsądek. Mamy świadomość, że długie przebywanie z dziećmi czy wspomnianymi kobietami w ciąży może im szkodzić i nie będziemy nikogo świadomie narażać, ale przecież nie będziesz się tulić do wszystkich spotkanych na ulicy czy w sklepie. Ponadto prawda jest taka, że nie każdy ma kogoś, kto mu zrobi w tym czasie zakupy, załatwi niezbędne losowe czy codzienne sprawy. I jeszcze jedno - do Gliwic czy innych ośrodków jeżdżą ludzie z całej niemal Polski i jakoś po jodzie muszą wrócić do domu, często komunikacja publiczną. Gdybym musiała wrócić pociągiem czy autobusem starałabym się usiąść np. obok faceta a nie młodej kobiety, która potencjalnie mogłaby być w ciąży. Po leczeniu jodem i powrocie do domu musiałam przygotować świąteczny obiad - wcześniej zaopatrzyłam się w silikonowe rękawiczki i zrobiłam go.

Rak tarczycy

7 lat temu
ona1975 jeżeli chodzi o telefon, to raczej lepiej mieć ze sobą starszy model telefonu. Ze mną była młoda dziewczyna i była już drugi raz na leczeniu jodem , mówiła ,że po pierwszym pobycie jej telefon szwankował i teraz zabrała starszy aparat (być może to zbieg okoliczności, ale wolała nie ryzykować.)

Rak tarczycy

7 lat temu
milkywayka po okresie kwarantanny można, ten jod rozkłada się, jest wydalany, każdego dnia jest go coraz mniej, nie jestem fizykiem , ale lekarze ustalając czas kwarantanny dobiera go indywidualnie.Jeśli ktoś wydali go w izolatce dużo i w chwili wypisu ma niski poziom to może mieć tydzień a jak większy poziom to dwa tygodnie. Nie wypuszczą ze szpitala jak poziom nie będzie niższy jak 20 jednostek. Kwarantanny należy przestrzegać, bo można zaszkodzić małym dzieciom czy rozwijającym się płodom, dlatego zalecana czasowa izolacja od kobiet w ciąży.

Rak tarczycy

8 lat temu
ewka22 niestety perspektywa drugiej operacji nie napawa optymizmem, ale w takiej sytuacji jest konieczna. Jednak w naszej (bo my prawie wszyscy tutaj z rozpoznaniem raka brodawkowatego) sytuacji możemy się cieszyć- TY także, że to tylko taki rak. Jakkolwiek nie brzmi to przerażająco , zwłaszcza w pierwszej chwili. Wszystko będzie dobrze, ten rodzaj dobrze się leczy, chociaż czasami u niektórych dłużej to trwa, jednak nie masz się ci zamartwiać, poczytaj trochę tutaj nasze historie. Jesteśmy z Tobą, będzie OK. Co do Gliwic tam nie trzeba nikogo znać, tam są specjaliści, od lat zajmujący się rakiem, jeśli tam się zarejestrujesz to na pierwszej wizycie ustalą już dostaniesz cały "rozkład" jazdy. Kiedy wizyty, w jakim celu, jeśli jod, to jaki, kiedy, po jodzie daty kolejnej wizyty kontrolnej, na którą wystraszy tylko jeździć, słuchać zaleceń, itd. i żyć, jak przedtem tylko rano na czczo łyknąć tabletkę. W razie wątpliwości pisz, pytaj, my tu jesteśmy :) , byłyśmy w podobnej sytuacji.

Rak tarczycy

8 lat temu
vistoria13 ja miałam w cieśni , najpierw niewielkiego, ale widocznego guzka. Właściwie nie wiem kiedy się pojawił, jednak od momentu kiedy pierwszy raz zapytano mnie u lekarza tak przy okazji czy to mi nie przeszkadza, itp.dopiero na niego zaczęłam zwracać uwagę, minęło bardzo wiele lat. Pojawiały się drobiazgi, babskie dolegliwości, wypadały włosy, paznokcie bywały w złej kondycji, ostatecznie pojawiły się zmiany nastrojów itd. ale nigdy nikt nie badał tego guzka. W końcu zauważyłam ,że ten guzek zaczął się powiększać, na moją prośbę dostałam skierowania na badania krwi- w kierunku chorób tarczycy, na biopsję, usg. Wyniki krwi i biopsja były w normie, z obrazu usg wynikało, że to może być zmiana nie budząca niepokoju. Ponieważ jak wspomniałam guz zaczął się powiększać, niejako na moją prośbę dostałam skierowanie na operację, usunięto mi całą tarczycę , zostawiając spory kikut , a później okazało się że niewielkie guzki były na jednym z płatów, do tego w jednym z nich znaleziono komórki raka. Zdaniem lekarzy z Gliwic Istniała obawa, że trzeba będzie usunąć ten kikut, ale zaryzykowano , podano mi jod leczniczy, później kolejna biopsja , jod diagnostyczny i jest ok. Optymizmu miałam i mam dużo. Dla mnie szklanka zawsze jest do połowy pełna :) Staram się widzieć pozytywy, ciesze się ,że to tylko taka dolegliwość. Wkrótce po operacji wróciłam do pracy, prowadzę normalny , jak przedtem tryb życia, może bardziej niż przedtem cieszę się drobiazgami, stałam się większą egoistką i myślę więcej o sobie i i swoich potrzebach.

Rak tarczycy

8 lat temu
do AsiaM U mnie także biopsja przed operacją nie wykazała niepokojących zmian, dopiero w materiale pooperacyjnym wykryto raka brodawkowatego. Również miałam zostawiony dość spory kikut i to w płacie , w którym były te złe komórki, nie było pewności czy obejdzie się bez ponownej operacji, a jednak jod poradził sobie z tym i na ostatniej wizycie było już ok. Kolejna kontrolna za pół roku, a rok od ostatniego badania. Wszystko będzie dobrze :)

Rak tarczycy

8 lat temu
Trzeba dzwonic tutaj Rejestracja do poradni - od poniedziałku do piątku w godz. 7:00 - 17:00 tel. (32) 278 93 16, lub (32) 278 93 17 http://www.io.gliwice.pl/dla-pacjenta/rejestracja-zakladu-medycyny-nuklearnej-i-endokrynologii-onkologicznej Wiem, że sposób odżywiania ma znaczenie, ale staram się jeść różnorodne, urozmaicone posiłki ponadto ufam swojemu organizmowi. Ja nie znoszę np. mleka, a jak byłam w ciąży mój organizm domagał się go dosłownie litrami i bardzo mi smakowało, tylko wtedy i w czasie karmienia :)

Rak tarczycy

8 lat temu
Przemo11 skoro mama mówi ,że dobrze się czuje, to pewnie tak jest, ja miałam to szczęście,że fizycznie też dobrze się od razu czułam. Jak wspomniałam jednak, to rzecz indywidualna, więc trzeba się cieszyć z tego dobrego samopoczucia fizycznego. Nie ma się tu co obwiniać, to prawda,że stres jest istotnym czynnikiem, ale nawet Ci co żyją jak pączki w maśle , bez trosk, dbający o siebie też czasami borykają się z poważnymi chorobami. Tak po prostu jest. Teraz trzeba zrobić wszystko, by mamę wspierać, wozić na wizyty, itd. Co do diety- nie znam, zazwyczaj jestem sceptycznie nastawiona do takich informacji. Z ciekawości poczytam. Co do leczenia w Gliwicach, tam sami fachowcy, więc do kogokolwiek się dostanie będzie dobrze pokierowana. Wystarczy ,że w godzinach pracy zadzwoni tam - wiecie gdzie? , a trzeba ogromnej cierpliwości, bo trudno się tam dodzwonić, i na podstawie wyniku histopat zarejestrować się na konsultacje, Jak mama powie o o tej zmianie na żebrach to i to pewnie tam skontrolują albo pokierują co dalej. Tutaj czas nie nagli jak w innych nowotworach, poznałam tam dziewczynę, która była prywatnie na wizycie i terminy nie odbiegały od standardowej kolejki, ale wybór nalezy do was.