zaskoczona, Walczy

od 2013-12-13

ilość postów: 277

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

8 lat temu
Przemo11 co do tych szczegółowych cyferek, to nie odczytam, ale samo określenie rak brodawkowaty to dobrze rokuje. Każda pracownia ma swoje metody opisywania wyników i stąd mogą być różne opisy. Rozumiem,że mama roztrzęsiona, jak każda z nas, bo tu większość kobitek, ale i mniej licznym tu panom też pewnie po diagnozie strach zajrzał w oczy. To przez to ,że większość z nas myśli stereotypowo, że rak to rak,nie ma żartów. Tymczasem rak brodawkowaty tarczycy nie taki straszny jak brzmi po nazwie. Jak może zorientowałeś się czytając tutaj niektóre historie, to niektórym zdarzają się dłuższe perypetie i wydłuża się czas leczenia, ale ogólnie jest dobrze. Wiem ,że łatwo mówić żebyście się nie denerwowali, każdy musi to sam poukładać w głowie, ale zobaczysz wszystko będzie ok. Tylko trzeba słuchać lekarzy , poddawać się procedurom, trzymać się zaleceń. Po przejściu leczenia jodem , jeśli taki zalecą, bo czasami nawet nie, tylko każą kontrolować wyniki krwi, robić co jakiś czas usg szyi , można nawet normalnie prowadzić taki tryb życia jak dotychczas, Ja byłam w szoku po diagnozie, była dla mnie całkowitym zaskoczeniem, ale po jodzie leczniczym i później diagnostyce, po okresach nerwowych, bo dodatkowa biopsja, itd. teraz jest ok. Prowadzę taki tryb życia jak przed operacją. U mamy tez tak będzie, zobaczysz. Bywa ,że niektórzy źle znoszą konsekwencje wycięcia, ale to są indywidualne sprawy. Tutaj nie ma znaczenia czas trwania operacji, wielkość guza, tylko rodzaj tego raka. Można powiedzieć, że rak brodawkowaty, to szczęście w nieszczęściu Jak mama czuje się po operacji, tak fizycznie?

Rak tarczycy

8 lat temu
modliszka u mnie także niemal za każdym razem mnie straszono, że może być potrzebna kolejna operacja, bo najpierw był zostawiony duży kikut, później pół roku po dużym jodzie nie podobało się lekarzom coś w loży i musiałam pojechać specjalnie na biopsję, ale okazało się nic złego tam nie wyszło. Pół roku po tej biopsji miałam jod diagnostyczny i było ok. Mam nadzieję ,że i u Ciebie tak będzie. Ale rozumiem, co czujesz, trzymam kciuki. <3

Rak tarczycy

8 lat temu
doubleespresso koniecznie trzeba to skonsultować, nie mogę ci jednak polecić nikogo, nie wiem jak to jest w Zgierzu, bo w Gliwicach jest tak, że każda z nas leczących się tam ma napisane na karcie, że w razie czego może dzwonić na podany numer i ewentualnie umówić się na dodatkową konsultację. Nie martw się jednak na zapas, a może zadzwońcie do Gliwic i zapytajcie o możliwość konsultacji? Ze mną była pani, która miała raka brodawkowatego tarczycy ,a zdiagnozowano go u niej dopiero po bólu w kościach, (miała przerzuty) ale przyjeżdżała na jodowania, leczyła się i wszystko co prawda dłużej trwało, ale również dobrze rokowało. Ufam,że u mamy będzie wszystko dobrze, a być może przyczyna leży zupełnie gdzie indziej.

Rak tarczycy

8 lat temu
modliszka oj, to przykre, ale skąd ta wznowa? nie wszystko wycięto, czy za małe dawki hormonów? jakie dawki brałaś? Współczuję tej nerwówki

Rak tarczycy

8 lat temu
tenia02 trzymamy kciuki, trzymaj się i szybko wracaj do siebie po wszystkim <3

Rak tarczycy

8 lat temu
asica jestem z Wami, oby wszystko się udało

Rak tarczycy

8 lat temu
ewela12123 ani się obejrzysz a będziesz już w domku :) powodzenia. modliszka oddział medycyny nuklearnej jest w tym niskim budynku pomiędzy głównym budynkiem a hotelem . Można do niego wejść bezpośrednio od strony pomnika. Tam trzeba się zgłosić chyba do godziny 10, bo wiadomo, że procedury związane z przyjęciem trochę trwają, dobrze ,że ewela napisała o tym wyżywieniu pierwszego dnia, faktycznie nie jest przewidziany obiad w dniu przyjazdu. W dniu wyjazdu tak :), co czasami ma znaczenie, bo też czeka się czasami długo.Droga do domu dla niektórych jest również długa. tam ludzie z całej Polski przyjeżdżają. Tam człowiek uczy się cierpliwości. na każdym kroku słyszysz : proszę czekać .

Rak tarczycy

8 lat temu
tenia02 tarczyca ma wpływ na wiele funkcji, czasami nie łączymy objawów z tarczycą, bo np. jak u mnie wyniki tarczycy tsh, ft3, ft4 były książkowe, ale był guzek i prawdopodobnie stan zapalny tarczycy, którego nikt nigdy nie zdiagnozował, a jakieś tam mniejsze czy większe dolegliwości , nieprawidłowości tłumaczono czymś innym, albo , że "niektóre kobiety tak mają, taka pani uroda", itp. A Ty wspominałaś zdaje się,że masz stwierdzoną chorobę Hashimoto , to tym bardziej możesz mieć różne dolegliwości sercowe. Denerwujesz się pewnie, to też ma wpływ. W Gliwicach są specjaliści już oni będą wiedzieli jak sobie z tym poradzić. Nie martw się na zapas.

Rak tarczycy

8 lat temu
modliszka w tygodniu z szatnią nie będzie problemu, sprawdzisz kiedy będzie otwarta i zejdziesz przyniesiesz , wymienisz, itp. Gorzej w weekendy-szatnia jest zamknięta no i i izolatki też już nie wyjdziesz - trzeba zabrać niezbędne rzeczy przenosząc się do izolatki, ale dasz radę.

Rak tarczycy

8 lat temu
ewela12123 taki stan to naturalna rzecz. Każda z nas pewnie przechodzi to podobnie. Ja po diagnozie raczej dobrze to znosiłam, ale przed każdą wizytą w CO w Gliwicach były i będą stresiki, bo co też tam wyjdzie, ale zazwyczaj jest ok i u Ciebie też tak będzie. skoro odstawiałaś hormony, to pewnie jeszcze w środę podadzą ci kapsułkę diagnostyczną a w piątek do domku. Ja nie odstawiałam hormonów , do CO stawiłam się we środę , dwa dni zastrzyki (środa, czwartek) w piątek jod, a poniedziałek szłam do domu. A jak czujesz się po odstawieniu hormonów, bo mnie to ominęło, ale widziałam tam osoby, które bardzo cierpiały, wyglądały jak staruszki bez siły.