Ostatnie odpowiedzi na forum
Marjolie
ja nie jestem lekarzem i nie mam fachowej wiedzy, ale myślę, że Rak brodawkowy z wariant pęcherzykowy nieotorebkowany to chyba nie to samo co wariant pęcherzykowy. Czy to jest wynik z biopsji czy już materiału po wycięciu tarczycy?
Jeśli z biopsji to nie można tak na 100 % określić rodzaju raka. Nie miej jednak to nie koniec świata, to jest do wyleczenia.
pT3 oznacza wielkość guza - obszar który zajmuje guz. pamiętać jednak trzeba ,że ilość przerzutów i wielkość guza tarczycy nie jest powodem do rwania włosów z głowy. Czasami trzeba będzie wziąć większą dawkę jodu, albo trzeba będzie powtórzyć , ale cały czas jest to do wyleczenia , będzie OK
Mango
wyciąganie drenów czy szwów nic nie boli. Dobrze ,że lalkarka zauważyła i załatwiła sprawę krtani od razu podczas pierwszej operacji. W loży na pierwszym jodzie, to chyba świeci większość, ale to tylko oznacza ,że tam znajdowały się jakieś resztki, itd. i wchłonęły jod, a on się już z nimi upora. Ja miałam bardzo duży ten obszar podczas leczenia jodem, a podczas diagnostyki jodem już nie było śladu. Będzie dobrze :)
Co do czekania, to fakt tam słowa klucze "pan/pani siądzie i poczeka". Słyszane pod każdym gabinetem i w każdym miejscu.
Także zauważyłam ,że jest tam coraz więcej młodych ludzi.
dla kobiet w CO w Gliwicach są bordowe we wzorki a dla mężczyzn granatowe :) .
Fanabe
dasz radę. Nie ma jednego wzoru, każdy z nas jest inny i inaczej może wszystko przebiegać. Rak brodawkowaty dobrze rokuje, dobrze reaguje na jod i leczy się, chociaż wiadomo jest to uciążliwe.
Wynik badania histo-pat zazwyczaj do dwóch tygodni.
Ja od razu byłam na "chodzie" i w dobrej formie, ale to zależy jak przebiegnie operacja, czy bez niespodzianek (np. uszkodzonych przytarczyc, itp.)
Blizna na ogół jest niewielka i szybko się goi. Nie wystawiaj jej w pierwszym okresie na słońce.
Co do leczenia w CO w warszawie, to niestety nie pomogę, ale pewnie ktoś się tu wypowie, kto lepiej się orientuje. Trzymam kciuki.
Vjolka
to naturalne, że mamy zmienne nastroje , mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
kalmara
dzisiaj niedziela, więc pewnie nie było technika i nie mierzono poziomu jodu ale mam nadzieję, że jutro będzie poniżej 20 a wynik scyntygrafii będzie taki jaki powinien być :) Życzę zdrowia i szybkiego powrotu do normy po ponownym braniu hormonów. Brawo dałaś radę
kalmara
jak miło czyta się pozytywne wieści . Tak trzymać, myśleć pozytywnie, cieszyć się , że słońce świeci, a jeśli pada, to bardzo dobrze, deszcz ogromnie potrzebny. Odpoczywaj, relaksuj się, korzystaj z chwili oddechu.
Macie rację, ja zaczęłam także inaczej myśleć o niektórych sprawach, chociaż zawsze raczej byłam optymistką i starałam się widzieć, że szklanka jest do połowy pełna :).
Ale ogólnie mam wrażenie, że większość ludzi ciągle na coś czeka, gdzieś goni, a nie dostrzega tego co tu i teraz. Dopiero jak człowiek dostanie pstryczka w nos , to trochę się ocknie.
Te ostatnie dni, to chyba faktycznie pogoda miała wpływ na samopoczucie. Jeszce tylko scyntygrafia i do domku :) Życzę dobrych wyników.
Bierzesz już z powrotem hormony ?
I.wanna
Strach jest naturalny w naszej sytuacji, ponadto wiadomo,że nawet najmniejszy zabieg a co dopiero operacja niesie za sobą wiele niewiadomych. Jednak przetrwasz to, ani się obejrzysz i będziesz miała to za sobą. Trudno powiedzieć ile będzie trwała sama operacja, różnie to bywa u mnie było bardo krótko, niektórzy piszą nawet o kilku godzinach. Nie ma jednego schematu.
tak samo jest z forma po operacji u niektórych jest bez niespodzianek, od razu czują eis dobrze ( u mnie tak było) niektórzy piszą,że czuli się fatalnie, słabo, mają komplikacje z wapnem , chyba dość często, czy głosem, to bardzo rzadko.
L4 poszpitalne może być do 30 dni.
kalmara
współczuje Ci tego złego samopoczucia, mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i jod da radę :)