Ostatnie odpowiedzi na forum
Kasiazrozpaczona
czasami szpital nie nakazuje sczepienia, ale zawsze lepiej się zaszczepić. W przypadku standardowego szczepienia są to trzy serie, ale po drugiej szczepionce uznaje się,że jest się już praktycznie bezpiecznym, a drugą podaje się około 4-6 tygodni po pierwszej. Trzecią jednak trzeba także później wziąć po około pól roku.
Może zdążysz jeszcze to załatwić. Warto, bo przecież na WZW jesteśmy narażeni także np. w gabinetach kosmetycznych, u dentysty, itd. Nie wszędzie jeszcze tak dba się o higienę i sterylność.
Kochani , mam pytanie do tych co w ostatnich dniach byli w Gliwicach. Czy tam nadal jest rozkopane i są objazdy?
timi
po diagnostyce nie ma zaleceń do żadnej kwarantanny. Przecież nawet nie jest się w izolatkach w trakcie pobytu na diagnostycznym podaniu jodu .
Nie irytuj się na brak odpowiedzi, ja też leczę się w Gliwicach, ale nie zawsze mam czas tutaj pisać :)
Dagmara89
u mnie to trwało już za długo (20 lat) i kiedy ten guzek zaczął się powiększać, to mogło sugerować że dzieje się coś złego. A powiększył się być może dlatego,że u mnie zaczęły się zmiany hormonalne w związku z wiekiem. Jedna endokrynolog stwierdziła co prawda, że każda taka zmiana może kiedyś "zrakowacieć" i radziła usunąć tarczycę, ale kazała przyjść za jakiś czas po skierowanie na operację. Wtedy mimo dobrych wyników poszłam do swojej rodzinnej lekarki i poprosiłam o skierowanie na już. Wycięto mi całą tarczycę dwa lata temu, w wyniku histo po operacji okazało się ,że jest rak brodawkowaty. Jestem po jodzie leczniczym i po jodzie diagnostycznym. Niedługo jadę na kontrolę ambulatoryjną i mam nadzieję, że będzie ok, tak było po diagnostyce :) czuję się dobrze, funkcjonuję normalnie, jest ok :)
Pamiętaj ,że nie każdy guzek to rak, a choroba może u każdego przebiegać inaczej.
Przeczytajcie koniecznie wypowiedź użytkownika pleban1975 - strach i niewiedza to wasi wrogowie a nie te guzki. Uszy do góry .
Kasiazrozpaczona
jak pisze Dagmara89 węzły mogą być powiększone od czego innego, nie ma co się nadto zamartwiać. Będzie dobrze
Dagmara89
ja miałam guzek widoczny nawet gołym okiem, umieszczony centralnie , w ciesni, tak jak u Ciebie to była taka twarda kulka jakby przyklejona do końcówki krtani. Przez bardzo długie lata tam tkwił i nie dawał żadnych objawów, a wyniki tarczycy zostały mi zrobione dopiero po wielu, wielu tatach, jak zaczął się powiększać były książkowe. Pamiętaj,że nie każdy guzek musi być rakiem. Ciesz się,że masz szybko wizytę , najgorszy jest chyba czas oczekiwania i niewiedza.
Kasiazrozpaczona
strach jest naturalny, tym bardziej ,że jest to dla nas szokiem, a wiedza stereotypowa, ale uwierz czeka Cię jeszcze wiele , nie można się zamartwiać, bo prędzej zejdziemy na zawał niż na tego raka :)
tomaszka
Może żona nie sypia, ma te kołatania serca i inne dolegliwości na tle nerwowym. My często myślimy stereotypowo, jak słyszymy guz, to od razu myślimy o najgorszym. Stres i takie ciągłe napięcie może dawać naprawdę poważne dolegliwości somatyczne.A źle funkcjonująca tarczyca też rozstraja nasz organizm. Ja pamiętam ,że miałam kłopoty ze snem, miewałam bóle w klatce piersiowej. Po kolejnym takim niewyjaśnionym bólu miałam już spakowaną torbę, na wypadek gdybym musiała jechać do szpitala. Jak wspominałam lekarze mówili, ale wyniki ma pani dobre, taka uroda, itp.
Jodowanie zalecane jest wtedy, gdy zostanie stwierdzony rak w wyniku histopatologicznym. Czasami w przypadku mikroraka odchodzi się do jodowania.
Ja czuję się bardzo dobrze, pracuję. I z perspektywy czasu również zauważyłam ,że po operacji , pomiędzy jodowaniem czy diagnostyką niby czułam się dobrze, ale teraz mogę powiedzieć, że jednak miałam spadek formy. Teraz mam dużo energii, jedyna rzecz jaka mi doskwiera to brak koncentracji i chyba większe rozkojarzenie niż wcześniej. A może po prostu inaczej podchodzę do niektórych codziennych spraw. Skupiam się na czymś innym , bo szkoda zdrowia.
tomaszka
każdy przypadek jest inny, każdy sam powinien podejmować decyzję co do leczenia w konsultacji ze swoim lekarzem sam, ale moja historia jest taka: ja miałam guz na tarczycy, widoczny w cieśni gołym okiem . Miałam go całe długie lata. Kazali obserwować, nawet żadnych badań nie robili, bo pozornie wszystko było ok. Dopiero później jak zaczęłam kojarzyć różne fakty, dolegliwości babskie i inne takie różne "drobnostki", to jestem pewna, że ich przyczyną była tarczyca. Lekarze na te moje dolegliwości mówili, a to taka pani uroda, niektórzy tak mają itd.
Po laaaaatach guzek zaczął się nagle powiększać i wtedy wysłano mnie na podstawowe badania Tsh, ft3, ft4 i usg i nawet biopsję - były całkowicie w normie, ale jedna z lekarek powiedziała, że każdy guzek może w końcu zrakowacieć i jak chcę to mogę to wyciąć. Wynik po wycięciu tarczycy wskazał raka brodawkowatego. Na szczęście jak tu wszyscy wiemy, a niektórym trudno jeszcze w to uwierzyć to jest to jest szczęście w nieszczęściu i to dobrze się leczy, bardzo dobrze rokuje i po wycięciu tarczycy można żyć, funkcjonować normalnie albo i lepiej. Pozdrawiam wszystkich w trakcie leczenia, po leczeniu a szczególnie przytulam tych na początku drogi, pełnych obaw , przerażonych. Każdy z nas przez to przechodził, rozumiemy Was. Trzymajcie się :) Będzie OK
Olika
Zadzwoń do Gliwic i umów się na konsultację. Nie wiem jak długo czeka się teraz. Jeśli termin konsultacji będzie odległy, to warto te preparaty tam dostarczyć do przebadania, bo oni maja taka procedurę,że i tak badają materiał u siebie. Można je dowieźć osobiście, można także wysłać kurierem po uprzednim umówienie się telefonicznie w CO w Gliwicach. To zależy jak masz daleko do CO i kiedy będzie ten termin, bo jeśli nieodległy to i tak mogą nie zdążyć ich przebadać. dzwoń tam http://www.io.gliwice.pl/dla-pacjenta/rejestracja-zakladu-medycyny-nuklearnej-i-endokrynologii-onkologicznej i dowiaduj się. Nie jest to proste, czasami graniczy z cudem, ale da się. Bywa nawet, że szybko się udaje.
Justa1234x
nie boli, to fakt :)