Ostatnie odpowiedzi na forum
Jimma
nie ma w tym nic podejrzanego. Rak tarczycy, jakkolwiek nie brzmi to grozie, to nie jest to co inne rodzaje. Ja wiem ,że nerwy, że chcemy mieć to szybko za sobą , itd. Ale w naszym przypadku nie ma co panikować- trzeba się leczyć i poddawać procedurom, ale bez histerii. A z tym, że po otwarciu dopiero się okaże to też racja. Wycinek jest pobierany tylko z maleńkiego fragmentu- to biopsja cienko igłowa, i dopiero po przebadaniu materiału uzyskanego po wycięciu w trakcie operacji wychodzi szydło z worka. U mnie po biopsji było ok, a po operacji rak brodawkowaty. Co prawda jeśli masz wynik histo z takim rozpoznaniem, to pewnie masz lub możesz łatwo mieć kartę DILO i łatwiej o wdrożenie procedur, o termin operacji itd. Jednak czas tutaj nie nagli. Tylko od Ciebie zależy czy zdołasz psychicznie przetrwać ten czas, bo czekanie i niepewność są trudne.
Gatta
z całą pewnością w weekend nie podają jodu. Masz rację, że jod może być podany dopiero w poniedziałek lub wtorek, bo w sobotę nie ma również przyjęć na oddział i w piątek są przyjęte osoby do podania jodu zarówno na poniedziałek jak i wtorek. Ja byłam przyjęta w piątek i jod miałam we wtorek, wyszłam w piątek.
Vjolka
odstawiasz hormony, bo nie pamiętam, czy pisałaś, jeśli nie to dopiero w poniedziałek dostaniesz jod, w weekend nie ma osób odpowiedzialnych i tym zajmujących się.
Jak wszystko ok, tzn. jeśli poziom jodu spadnie poniżej 20 to wychodzisz do domku po trzech dniach izolacji.
badania krwi w dniu przyjęcia i po zastrzykach
Kasiazrozpaczona
nerwy są naturalne, ale taka panika niepotrzebna, zobaczysz ,że wszystko będzie ok. Nie można tak się nakręcać, bo prędzej zawału można dostać.
justin00
współczuję tej drugiej operacji, ale jak trzeba, to trzeba. Ja niedługo mam kontrolę i same wiecie, że przed każdą taką wizytą wzmaga się lęk przed tym co tam wyjdzie, cóż zrobić, musimy się trzymać. Trzymaj się dziewczyno.
Olika
bywa różnie czasami niektórym każą w Gliwicach przyjeżdżać jeszcze raz, dopiero po przebadaniu u siebie preparatów wyznaczają dalsze leczenie, decydują co dalej.. Mnie kazali być na czczo , wizyta w gabinecie, pielęgniarka zakłada kartę, pobieranie krwi do badania itp,. Oczekiwanie na wyniki krwi, wizyta w gabinecie lekarskim, wywiad z lekarzem, usg szyi i dalsze zalecenia. Jak wspomniałam czasami każą przyjechać na kolejną konsultację, a czasami od razu zalecają co dalej.
Mnie od razu wyznaczono termin jodowania, chociaż zawoziłam na pierwszą konsultację ze sobą szkiełka.
Ewentualnego jodowania nie bój się, idzie przetrwać.
sylwusiaaa87
nie pomogę, bo ani za pierwszym, ani za drugim razem nie odstawiałam hormonu, wiem jednak, że każdy może to przechodzić inaczej.
annia2321
jeśli chodzi o intymne kontakty z mężem, to pewnie mu nic nie będzie , może co najwyżej chwilowe rozregulowanie pracy tarczycy, ale i to nic pewnego. Myślę, że prędzej chodzi o to by z tego kontaktu nie było ciąży. Tu mógłby być kłopot.
karolaols
to przykre rozstawać się na tak długo, ale pomyśl, że to dla waszego dobra. Później nadrobicie czas rozłąki, dasz radę. czas szybko leci.
Dagmara89
gratuluję dobrych wieści , cieszę się razem z tobą
aneta31
czasami to trwa dłużej. Ty będziesz tylko 3 dni , może to jod diagnostyczny, mniejsza dawka. W Gliwicach, po zastrzykach, czyli bez odstawiania hormonów, na jodzie leczniczym jest się =/- tydzień, do tego okres kwarantanny, który może wynosić dwa tygodnie (tak było u mnie, ale i u wielu osób, z powodu jeszcze dużego wskaźnika w organizmie w dniu wyjścia), to jakby nie patrzeć 3 tygodnie.