Ostatnie odpowiedzi na forum
Delek, kwas burakowy już zlany do butelek. W smaku, jak dla mnie bardzo dobry, ale wyczuwam jakby był troszkę podgazowany, ale mnie to wcale nie przeszkadza.
Mąż ma słabą hemoglobinę i przez to nie miał dzisiaj chemii, więc ten kwas mu się na pewno przyda.
Justynko, to są bardzo dobre wiadomości, życzę duuuuuuuuuuużo zdrówka dla dzielnego męża i serdecznie pozdrawiam.
Bolku, chyba worków więcej, bo zmieniam częsciej worki niż płytki, a może ja coś jeszcze źle robię. Na razie do jednej płytki biorę dwa worki, ale to faza prób.
Bolku, ta sprzedawczyni, która jest teraz na urlopie, wydawała nam sprzęt tak na raty, bo tak naprawdę to ja nie wiem jeszcze, czego i ile mi potrzeba, ciagle próbuję.
Jak wybieracie sprzęt urostomijny? W sklepie w którym się zaopatruję, jest nowa sprzedawczyni, która twierdzi, że musze wybrać cały trzymiesięczny przydział.
Delek, trzy dni temu nastawiłam kwas buraczany. Pewnie przedobrzyłam bo napakowałam taki czterolitrowy słój burakami, dodałam czosnek, ziele, listek i zalałam wodą z solą. Dzisiaj jest to jakieś troszkę słone, na litr wody dałam łyżkę soli. Jaki ten specyfik ma mieć smak? Bo kolor ma bardzo fajny.
Heńku, mój mąż miał robiony posiew w szpitalu i tam mu powiedziano, żeby zrobić to tak jak napisała Dona. Rano, zdjął stary worek, obmył stomię, założył nowy i z niego brał mocz na badanie.
Dzisiaj byłam w szpitalu u męża i pytałam doktorkę, która w tym pobycie męża się nim opiekuje o to TK, powiedziała, że po zakończeniu chemii, jak mąż będzie pod opieką poradni onkologicznej, to wtedy mu zlecą i będzie to jakies dwa miesiace po zakończeniu chemii. Czy u Was tez tak było?
Bolku, masz bardzo dobre serducho.
A teraz znowu proszę o radę. Mój mąż ma teraz trzecią dużą chemię, na odwrocie karty ma rozpisane następne chemie i czwartą ostatnią. Jego znajomy z którym spotyka się od pierwszej chemii na rozpisce ma zaznaczony tomograf. Zastanawiam się czy mój mąż po zakonczonej chemioterapii bedzie miał TK?????
Bolku, widzę, że Ty jak zwykle z sercem na dłoni i pomagający innym.
Dzięki Tobie i Heńkowi, przetrwałam trudny okres odklejania płytek, bez stresu, że mi czegoś zabraknie. Dziękuję Wam chłopaki bardzo.
Ja na szczęście już ogarnęłam zakładanie płytek i woreczków i niczego mi nie brakuje.
Pozdrawiam serdecznie.