Ostatnie odpowiedzi na forum
Kazik, to naprawdę dobry wynik i bardzo dobre wiadomości. Teraz tylko na początku, już w domu, delikatna dieta i duuuuuużo picia.Nawet nie wiesz, jak uciszyła mnie ta Twoja wiadomość.
Kazik, jest to zupełnie inny opis niż u mojego męża, więc niech się wypowie ktoś mądrzejszy. Nic nie piszesz o węzłach limfatycznych, mój mąż ma usunięte 18 węzłów i każdy jest opisany w wyniku hp.
A mój mąż znowu dzisiaj nie miał tej jednodniowej chemii. Nawet nie czekalismy długo do lekarza, coś ponad dwie godzinki. Pani doktor spojrzała na wyniki i powiedziała, że za mała hemoglobina i chemii nie będzie, zapytałam jaka ta hemoglobina? a ona na to, że 8,7, mówię jej to się nie zmieniła mimo podania krwi? a pani doktor na to, że są to wyniki z pobytu w szpitalu, dopiero potem popatrzyła na aktualne wyniki, ale powiedziała, że hemoglobina jest dobra, ale odporność słaba. Została nam jeszcze jedna krótka chemia i dalej będzie kontrola w poradni onkologicznej.
Kazik, teraz to już będzie tylko lepiej, najważniejsze, żeby tato zaakceptował woreczek.
Maba, wiesz mamy taki sam staż małżeński. Mój mąż też nie chce rozmawiać o swojej chorobie, a ja go do tego nie nakłaniam, na wszystko przyjdzie czas.
Mój mąż jest już w domu, faktycznie po podaniu krwi, czuje się wyśmienicie. Ten pobyt wspominam bardzo dobrze, na przyjęcie na oddział czekalismy tylko trzy godzinki. Nawet mielismy konkretnego lekarza, który mężem się zajmował i udzielał wszelkich informacji.
Przed nami dwie ostatnie jednodniowe chemie, a potem w grudniu kontrolny tk.
A mój mąż nie wyszedł dzisiaj ze szpitala po chemii. Hemoglobina tak mu spadła, że dostał krew.
Bolku, jesteśmy osobami wspierającymi i niestety targają nami emocje, tak to już jest, chyba nie da się wyłączyć emocji, przynajmniej ja tak mam. Po dzisiejszym mam ogromnego doła, bo jak ktoś dostaje krew, to jakoś mi tak źle się kojarzy.
Mon i Kazik, dziewczyny wszystko będzie dobrze. Chociaż ja wiem jak to jest..........
Piszcie tutaj, będzie Wam lżej.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Kazik, te paski są do woreczków colpolast, płytka po bokach ma takie uszki i tam się zaczepia paseczek i płytka lepiej przylega do ciała.
Mój mąż też pił nutridrinki, jeden zastępuje jeden posiłek.Ja kupowałam te z błonnikiem, wiadomo na wypróżnianie.
Kazik, spokojnie, apetyt wróci. Najważniejsze jest to, aby dużo pił. Po tak rozległej operacji chudnie się dużo, ale wróci do swojej poprzedniej wagi.
Justynka, pisze, że te podkłady przydały się tylko kilka razy, mojemu mężowi jeszcze teraz zdarzają się awarie i wszystko jest zalane.
Co do kąpieli to jak najbardziej jest wskazana. Mydełko w kostce i w płynie dostaniesz na limit w sklepie medycznym. Weź też pasek do woreczków, mój mąż nosi i mówi, że z paseczkiem czuje się pewniej.
Kazik, ja też tak mam. Nieraz jak kładę się spać, to myślę, wstanę rano i wszystko będzie tak jak kiedyś, mąż będzie zdrowy, a ja szczęśliwa. Nawet nie wiesz, jak bardzo się boję.Teraz mój mąż jest w szpitalu, ma ostatnią długą chemię, jeżdżę do niego codziennie. Patrzę jak mój fantastyczny mężczyzna leży na łóżku pod tymi kroplówkami, jak znosi nakłuwanie. Nie widać po nim choroby, jest jak zawsze bardzo zadbany i taki pachnący moim mężczyzną. I ciągle myślę......co będzie dalej???????
Kazik, zerknij na priw.
Kazik, co do jakichś rad, to przed powrotem tata do domu, zaopatrz łóżko, w nieprzemakalne przescieradło. Ja kupiłam materac taki dość gruby, który leży na kanapie, na niego zakładam takie prześcieradło na gumce z folijką. Bo wiesz, na początku zdarzają się awarie.