Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj Joasiu:))) Faktycznie jesteś bardzo zajętą osóbką. Ja, pamietając, że właśnie Ty mieszkasz na Śląsku niejako "wywołałam Cię do tablicy".
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę mnóstwo zdrówka:))
Suuuuper wiadomości lilith.p - pozdrów mamcię:)))
Sierotka - a nie masz kontaktu z Joanną57 - ona jest ze Śląska przecież, może akurat by było okej??
Cześć dziewczynki:)))
u mnie narazie wszystko okej - w naszym działającym dopiero roczek klubie Amazonki miałyśmy w poniedziałek uroczyste spotkanie wigilijno-rocznicowe - było suuuper i bardzo wzruszająco - warto się zrzeszać i być dla innych:)))
Jeśli chodzi o porządki świąteczne.......nigdy tak do końca nie przywiązywałam i nie przywiązuję wielkiej wagi do szaleństw ze ścierka i szczotką....świeta dla mnie i moich najbliższych to raczej czas bycia razem, wolnego czasu, spacerów ........i czasem zaskakujących odwiedzin. pewnie i teraz tak będzie:)))
Danusiu - idziesz sobie po kolei w kierunku "zdrowotności". Niestety ta nasza przypadłość to nie jest grypa i trzeba sie uzbroić w cierpliwość, trzeba to paskudztwo potraktować jak choróbsko przewlekłe, ale do wyzdrowienia. Ja jeździłam na ściągnięcie chłonki prawie miesiąc - to zależy od organizmu. Uważaj na rękę - ćwicz, ale do granic bólu i nie nadwyrężaj jej i nie obciążaj. Powolutku dojdziesz do sprawności - ćwicz systematycznie - ja posiłkowałam się filmikami z YT pt: ćwiczenia kobiet po mastektomii z portalu amazonki.net - jest 5 części, czyli 5 stopni trudności.
Oczywiście wszystkie tu czekamy na Twój wynik histo i trzymamy kciuki:)) Proszę Cię Danusiu daj znać jak będzie okej???:))))
Marta83 - gratuluję Ci końca leczenia i przyznam Ci się, że jak ja je kończyłam to też tak jakoś wcale nie czułam aż takiej radości tylko żal?, niepewność? strach?
Teraz powolutku zaczynam inaczej myśleć i żyć, ale cały czas (badania kontrolne) uważam Onko za mój drugi dom:)) przecież tu dali mi nadzieję............
Z racji mojego zawodu (jestem rasową księgową) raczej sanatorium takie 3-tygodniuowe odpada, ale mam ochotę na taki tygodniowy pobyt - są takie pakiety dla mas kobiet po mastektomii i chyba się zacznę porządnie rozglądać.
Odzywaj się Martusiu czasem, a zwłaszcza po kontrolach dobrze??:))
Witaj lala87 - ja nie czułam bólu pod pachą (u mnie prawą) ale guza sobie "wymacałam" sama. I też poszłam najpierw do ginekologa, który skierował mnie szybciutko na Onko. A dalej.........się potoczyło. Na dzień dzisiejszy jestem prawie dwa lata po operacji i prawie rok po leczeniu i............baaaardzo ale to baaardzo cieszę się życiem.
Nie bój się kochana, dzisiaj rak nie oznacza automatycznie wyroku, dzisiaj jest nowoczesna i szczegółowa diagnostyka i skuteczne w bardzo wielu przypadkach leczenie. Nie kadzę tylko mówię prawdę - od dwóch lat żyję wśród takich "ozdrowieńców". Poza tym są tak różne postaci guza, że wcale nie musi to być to najgorsze.
Czekamy do jutra - po wizycie u ginekologa, "meldujesz się" tutaj i zdajesz relację okej?:)) Trzymam kciuki i....zajrzę tu jutro:))
Nooo - zaliczyłyśmy 100-tkę!!!
Dziekuję Ci Sylwio za zyczenia świąteczne i również życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt:)) Oczywiscie białych!!!
Kucju kochana - trzymam mocniuchno kciuki za Ciebie i mam wielką nadzieję, że nie przeczołga Cie aż tak bardzo, życzę Ci, żebyś pomimo tego, święta zaliczyła w miarę spokojnie i miło:))) Jesteś twardą dziewczynką - przegonisz dziada jeszcze raz!!!!
Cześć dziewczynki:)) Dzisiaj byłam na kontroli i.........jestem czysta!!!!:))
Kolejna dopiero w marcu, a zatem....aby do wiosny:))) hi, hi
Danusiu - jak Twoje samopoczucie?????
A co słychać u reszty towarzystwa?????? Proszę się "odfajkować" moje ozdrowieńce kochane:)))))
Wszystkiego najzdrowszego dziewczynki:)))
Witaj Aniu:)) Jestem z wątku raka piersi i - tak jak napisał bolek1950 - radzę Ci, idź, nawet prywatnie do onkologa. Twoje objawy niekoniecznie muszą oznaczać odrazu to co najgorsze, ale po pierwsze skonsultujesz sie, po drugie przebadasz sie pod tym konkretnym kątem, a po trzecie - jeśli coś jednak wyjdzie, zaczniesz skutecznie działać.
Nasze kobiece przymioty lubią mieć nie tylko guzy złośliwe, często są to torbiele, mikrozwapnienia, miesaczki - piers to jest przede wszystkim tkanka miękka, która przez całe życie zmienia się.
Najgorszą rzeczą jaką sobie często fundują kobiety to jest strach przed badaniem, bo a nuż............ja wyczułam sobie guza sama - dzieki Bogu był w takim miejscu, że mogłam go wyczuć - i nic mnie nie bolało, ale...........lekarz onkolog powiedział mi po badaniach, że zgłosiłam się do niego za pięć dwunasta!!!
Dziś jestem po leczeniu już rok, właśnie dziś wróciłam z kolejnej kontroli - jest okej i ......baaardzo cieszę się życiem i zdrowiem, na ile jest to mozliwe.
Zatem dla siebie samej, dla własnego spokoju, a wreszcie dla swojego zdrowia....idż szybciutko do lekarza, a może tak się okazać, że wcale nie trzeba było tak się bać:))
Życzę Ci tego i trzymam kciuki - i proszę Cię - daj znać po badaniu okej???:)))
Cześć dziewczynki:))
Danusiu - ja miałam mastektomie radykalną wraz z wycięciem 18 węzłów i tak jak Ci pisze Rybenka - zapomnij o piżamce przez głowę - tylko rozpinana. Zaopatrz sie też w trójkat dla reki po operowanej stronie - to jest taki trójkat z gabki, który kupuje się w sklepie medycznym.
Nie wiem, gdzie będziesz operowana, u mnie było tak, że na drugi dzień po operacji przyszła pani rehabilitant i uczyła nas ćwiczyć rękę jak również dała nam instrukcję jak postepować przez pierwsze pare tygodni.
Tak na teraz to nic mi takiego szczególnego nie przychodzi do głowy, ale pisz, pytaj..........na pewno razem leciutko przez to wszystko przejdziemy:)))
Bardzo dziękuję za Twoje miłe słowa - wierz mi, gdybyś (co nie daj Boże) usłyszała gorszą diagnozę, walczyłabyś co najmniej tak mocno jak my.
Ale....lepiej tego nie sprawdzać:)))) żyj pełnymi piersiami:)) hi, hi.......i pamietaj o profilaktyce, także tej na "dole".
Pozdrawiam cieplutko:)))
Są ludzie co potrafią przekazać w serce promyk słońca dając nam uczucie, że to życie nie jest złe Czasem jest to słowo miłe, myśl wysłana wraz z uśmiechem co nam ciepło przekazuje jak cichym oddechem..
Ty jesteś takim człowiekiem Czarownico i mimo Twojego młodego wieku (co to jest mieć 41 lat !!) posiadłaś mądrośc senioralną (moje nowe słowo - prof.Bralczyk lepiej niech tego nie czyta).
Dlatego zyczę Ci wszystkiego naj, najlepszego!!!!!!!! Bądź!!!!!!