Ostatnie odpowiedzi na forum
Nie wiem, czy nie bałabym sie bardziej, gdybym była w Twojej sytuacji Beatko - ja jestem na początku tej, jak sie zdążyłam zorientować, ciagłej walki o siebie. Jestem miesiąc po radykalnej mastektomii prawej piersi wraz z usunięciem węzłów chłonnych, a przed chemią. Narazie diagnoza wynikająca z badania histopatologicznego nie jest zła, ale.....narazie cieszę się z tego co aktualnie mam, czyli szansy życia.
Zdaję sobie sprawę, że jest Ci ciężko i pewnie zabrzmi to jak banał, ale spróbuj się tak do konca nie zamartwiać. Nie załamuj się właśnie dla tych dzieciaczków, które masz - one na pewno na ciebie liczą Beatko.
Mój lekarz na pytanie co dalej powiedział krótko: teraz to trzeba szybko działać i będzie dobrze, a ty jak widzę masz szybki termin, pewnie będzie decyzja tez podjeta szybko i...łeb hydrze trzeba uciąc...i tyle!!!!!
Wiem, że to trudne, ale pamiętaj też i o tym, że stres potęguje chorobę, a ty przecież chcesz być zdrowa co????!!!
Czekam wieczorem 24 kwietnia na wiadomości - co dalej?
Pozdrawiam mocniuchno:)))
Wszystkiego naj, najzdrowszego :)))) Przesyłam Wam swiateczne buziaki:)))
Witaj Krycha51 - tak nieraz bywa - siedząc pod drzwiami gabinetu zabiegowego juz sie troche nasłuchałam podobnych historii, ale....nie martw sie na zapas - szybciutko wytną węzły i będzie dobrze. Przegonimy to dziadostwo - spoko!!!!!!
Ja dzisiaj odebrałam wynik histopatologiczny i potwierdziła sie diagnoza - czyli nie jest tak źle. Na "wyharatanych" 18 węzłów miałam zajęte 3 - a zatem dostałam już skierowanie do "chemika" na dzienne wlewy co 3 tygodnie - pierwszy 12 maja.
Teraz muszę wzmocnic organizm, aby dobrze przejść przez chemię.
Fajnie Iwonko, że wróciłaś na święta do domku - i co? nie taki diabeł straszny???? Jak sie czujesz???
Kochane moje "towarzyszki niedoli":))) hi, hi
Dzisiaj ściągneli mi resztę szwów (pierwszej partii pozbyłam sie w piatek), chłonki mam coraz mniej i ma ona bardzo ładny kolorek. Dostałam tez dziś skierowanie na rehabilitację i wniosek na protezę piersi. Do "pełnego szczęścia" brakuje mi wyniku i dalszego trybu leczenia, ale......w piatek już wszystko będzie jasne.
Zaczynam sobie powoli jeździć samochodzikiem - zaczynam też pojawiać się w pracy na 2-3 godzinki - tylko dla sprawdzenia moich zastępców, na ich prośbę.
Moje samopoczucie? - oj, od euforii po wściekłość: w niedzielę siadłam sobie przed telewizorem i tak ze smiechu przeszłam baaaardzo plynnie do płaczu - moi mężczyźni stwierdzili później, że fajnie to wygladało.
Dziewczynki moje - napiszcie proszę, na co mam zwrócić uwagę przy zakupie protezy dobrze?!
Wszystkiego najzdrowszego - mocniuchno ściskam:)))
Użytkownik @kucja15 napisał:
Ja świętuję 57 urodziny.Oby ta siódemka na końcu przyniosła mi szczęście - takie mam życzenie.Serdecznie pozdrawiam.
Kochana jubilatko!!!!!!!!!!!!!
Szczęścia, by każdy dzień przynosił radość
Radości, by uśmiech nie znikał z Twojej twarzy
Uśmiechu, by przeganiał zmartwienia
Beztroski, by żyć w pomyślności i zdrowiu
Pomyślności i zdrowia, by realizować marzenia
Spełnienia marzeń, by odnaleźć szczęście...
Moc buziaczków:))))))))))))))
Iwonko, to nie jest wcale tak, że - przynajmniej jeśli chodzi o mnie - złe myśli nie próbują mną zawładnąć. Masz rację - to sie tak do końca nie da.
Ale.....ja baaardzo kocham zycie pod każdą postacią, kochałam je pasjami przed chorobą, kocham i będę kochać do końca świata...i jeszcze jeden dzień.
Przeżywasz teraz Iwonko jedne z trudniejszych chwil, ale pamietaj, że nasza Siła Wyższa daje nam tylko tyle ile jestesmy w stanie udźwignąć.
Damy radę.....ja pamietam o pysznej kawusi!!!!!!!!!
Jutro jadę na ściągnięcie chłonki i na opatrunek - może będzie już wynik - zobaczymy.
Kochana Andziu - goje sie powoli, odpoczywam, ćwiczę, spaceruję, jeżdźę na chłonkę i opatrunki i...czekam na wynik.
Ogólnie czuję się nieźle - nawet myję sobie sama włosy, a mam dość długie.
Tęsknię do jazdy samochodem - uwielbiam kierować - ale jeszcze trochę i myślę, że dorwę kierownicę.
A Ty Andziu jak sie czujesz po radioterapii? Co dalej jest planowane?
Użytkownik @iwonazm napisał:
https://www.youtube.com/watch?v=NeWYgFQYAF0
Tak Iwonko - jeszcze nie!!! dłuuuugo nie!!! Tego sie trzymajmy:)))
Witam Cię Mariolu:))) Rybenka ma rację, oprócz pierwszego szoku, to czekanie na wynik jest najgorsze. Zresztą - ciągle jest jakieś czekanie. Po prostu trzeba nauczyć się wykorzystywać ten czas na cos pozytywnego. Wiem - to trudne, ale - nie niemożliwe.
Bardzo dobrze, że znalazłaś to forum, jak zadne inne, bardzo pomaga przetrwać złe chwile, jak też i cieszy sie z dobrych wiadomości - sporo jest takich:)))
Bądź, pytaj, pisz....urwiemy razem łeb tej hydrze:)))
Użytkownik @iwonazm napisał:
Krysiu! Powodzenia! Trzymam kciuki. Dokop mu!
Iwonko!!! To TY?????????? Co to znaczy chęć walki:)))
16 kwietnia to niedługo - ale nie próbuj "szaleć" z porządkami na święta - masz teraz odpoczywać, wzmocnić sie i przede wszystkim nie złapać jakiegoś wiosennego wirusa.