od 2020-01-17
ilość postów: 78
Słuchajcie, jestem załamana. Dziś znów dostałam telefon z Gliwic i znów odwołali mi operację. Podobno koronawirus został wykryty na oddziale. Ja już nie mam siły czekać. Tak się nastawiałam na kwiecień, teraz na lipiec. Boję się. Czy, jeśli doczekam się tej operacji, nie będzie już zbyt późno?
Cieszę się, że wszystko dobrze się udało. Z jednej strony zazdroszczę, że masz to za sobą, z drugiej strony boję się, no ale nic nie poradzę. Jak się czułaś w dniu wypisu? No i teraz jak funkcjonujesz? Potrzebne są przeciwbólowe?
Patrycjo, zaglądam tu codziennie mając nadzieję że się odezwiesz po operacji, daj znać co i jak, jak poszło, jak się czujesz? Bardzo jestem ciekawa, myślę o Tobie codziennie.
U mnie też wreszcie cos drgnelo. Dzwonili ze szpitala. 26.06 jadę znów na badania, 8.07 przyjęcie na oddział.
dziękuję Ci Patrycjo, ja tez nie wiem jak to wszystko działa, może coś ruszy w końcu. Poczekam jeszcze chwilę i najwyżej tam ponownie zadzwonię, może teraz coś już powiedzą. A co do kleszcza to liczę, że nie będzie tego rumienia, jak go mąż mi wyjmował to nie był jeszcze naloty, więc długo nie siedział chyba.
no to super, cieszę że tak się udało!
Gdybyś jeszcze gdzieś tam usłyszała coś na temat odwołanych operacji i tego kiedy rzeczywiście mają ruszyć to daj znać, będę wdzięczna! Zastanawiam się czy się spodziewać telefonu w najbliższym czasie. Dodatkowo się martwię, bo w sobotę ugryzł mnie kleszcz, no i teraz pytanie czy był zarażony borelią czy nie, czy pojawi się u mnie rumień czy nie, a jak tak to kiedy i czy ewentualna antybiotykoterapia będzie przeszkodą w zrobieniu operacji...
Patrycja1985 napisał:Jestem w szpitalu od piątku a w niedzielę dostałam okresu😭operacje będę mieć przesunięta prawdopodobnie o dwa tygodnie😩😩😭😭
Ojej, właśnie tu weszłam, żeby podtrzymać Cię na duchu, myśląc że jesteś tuż tuż przed operacją. Wiem co to znaczy kiedy człowiek się nastawi, chce mieć to za sobą i nagle przez coś wszystko się wali. Trzymaj się Patrycjo! Przytulam mocno!
Patrycja1985 napisał:marzycielka,- a dużo było osób jak Ty tam byłaś? Bo z tego co pamiętam byłaś tam pod koniec marca.Wszystko załatwia się na dole?
Nie, nie było nas dużo, może około 7 osób, a teraz myślę że też nie będzie wiele. Jeśli dobrze pamiętam to było na 2 piętrze ale numeru pokoju nie pamiętam. Zapytasz na dole to Ci powiedzą.
Wszystko zależy która będziesz w kolejce. Sama rozmowa z anestezjologiem to tak ok 10 minut. No chyba że są jakieś problemy z wynikami, zdrowiem tak w ogóle, to może dłużej. U mnie to poszło ekspresem, bo poza guzem jestem zdrowa jak ryba. Pytają o wcześniejsze zabiegi jeśli były i analizują po kolei wyniki.