marzycielka, Walczy

od 2020-01-17

ilość postów: 78

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

4 lata temu

witajcie, to znowu ja. Jestem już w domu, niby wszystko ok, ale mam problem z głosem. Niedowład prawego fałdu głosowego, mówię, ale głośno nic nie powiem, nie ma szans. Mówienie męczy i jest takie sztuczne. Jakie są Wasze doświadczenia? ( Pracuję w szkole...)

Rak tarczycy

4 lata temu

już po wszystkim. Jest całkiem dobrze. Usunęli mi tylko jeden płat. Już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu. Pozdrawiam! 

Rak tarczycy

4 lata temu

hej, już się poznałyśmy, leżymy na tej samej sali obok siebie 🙂, wczoraj przegadałyśmy całe popołudnie i wieczór, a teraz już jesteśmy tuż przed operacją, strach zagląda nam w oczy, ale to że jesteśmy razem dodaje nam otuchy. Trzymajcie za nas kciuki!

Rak tarczycy

4 lata temu
Ktos napisał:

hej ja tez mam 21.07 przyjęcie w Gliwicach 

Naprawdę? To się może spotkamy! Nie wiem jak duży jest tam oddział, ale kto wie może wylądujemy na tej samej sali?


Rak tarczycy

4 lata temu

dziękuję za informacje, nigdy nie byłam typem wyczynowca, raczej rekreacyjnie. No to z nadzieją, że będzie ok. 

Rak tarczycy

4 lata temu

mam nadzieję, że tym razem wszystko się uda. Dobrze, że termin nie jest odległy, to szybko minie. Martwię się tylko jak to zniosę, chciałabym jak najszybciej wrócić do normalnego trybu. Po jakim czasie można normalnie funkcjonować? Uwielbiam długie spacery z psami i tego mi będzie brakować, no i jazdę na rowerze. 

Rak tarczycy

4 lata temu

sluchajcie, to znowu ja... Znowu mam nowy termin. Tym razem 21.07. Do trzech razy sztuka!

Rak tarczycy

4 lata temu

serdecznie dziękuję, ja też zawsze o wszystkich tutaj pamiętam ♥️

Rak tarczycy

4 lata temu

Isiu, dziękuję. Nie chciałabym mimo wszystko szukać innego szpitala, myślę, że tak od ręki to nikt nigdzie mnie teraz nie przyjmie. Poczekam jeszcze, może opanują tego koronawirusa na oddziale i doczekam się.

Rak tarczycy

4 lata temu

Tak, wiem, ale obawiam się, że to teraz potrwa jeszcze dłużej niż miesiąc, dwa... Z tym guzem chodzę już długo, moja endo w końcu dała mi skierowanie do Gliwic, tutaj jeździłam rok zanim zdecydowano o operacji (styczeń), teraz już drugi raz odwołali operację a koronawirus szaleje i wiadomo że już z nami zostanie. A ja tego guza zaczynam czuć, mam uczucie zdartego gardła i lekką chrypkę.