od 2017-07-17
ilość postów: 76
O kroplach wspomniał rodzinny który niby zna się na tym. Chociaż dla mnie rodzinny to nie lekarz ale warto zapytać.
Onkolodzy cały czas podkreślają że mama zaczęła późno naświetlania bo 6 tyg po operacji. Jednak każdy wspomina że rana musi być wygojona. A tak naprawdę gojenie trwało długo bo rana była okropna. Czy to, że późno zaczęła ma jakiś wpływ na dalsze leczenie i rokowanie/
Mama zaczyna od poniedziałku radioterapię. Stan jej można powiedzieć że jest niezły bo to twarda sztuka. Z moich obserwacji zauważyłam że ma problemy z pamięcią i dobieraniem słów. Czy ktoś słyszał o działaniu kropli z jemioły?
Wszystko jeść to nie koniecznie dobry pomysł. Jednak każdy ma swój plan leczenia i każdy organizm jest inny. Odpadają na pewno produkty wzdymające. Warto pić dużo wody i zielonej herbaty.
No może i Agnieszka ma rację mi chodziło bardziej o ranę w której pojawia się wysięk i zaczyna się brzydko goić. Zastosowałam za szybki skrót myślowy. A warto chyba dodać że i dieta ma spory udział. Zwróćcie uwagę na białko bo ono przyczynia się do gojenia.
Logiczne to jest bo przecież NFZ finansuje całe leczenie. Tak zgadza się z tym ubraniem i wietrzeniem rany bo można zaparzyć.
BARA zobaczysz będzie dobrze. Moja mama tez jest po usunięciu wszystkiego ponad mc temu. Najważniejsze po zabiegu pilnować rany i diety. Warto zainwestować w specjalistyczne opatrunki jak trzeba i codziennie zmieniać. Operacja jest długa w pełnym znieczuleniu i intubacją. Służę radą i wsparciem jak trzeba.
Nie ma możliwości dofinansowania dodatkowego z NFZ na leczenie onkologiczne. Dzwoniłam pytałam i taką uzyskałam odpowiedź.
Byłyśmy dziś na wizycie u lekarza który dał ranie na zagojenie się całkowite jeszcze z 2 tyg i zaczynać będziemy radioterapię. Stosujemy teraz wietrzenie rany bo trochę przedobrzyłam z opatrunkami i zaparzyłam ranę. Jednak w czas i w porę się zorientowałam że coś robię źle.
Pani babeczko u mamy wykonano tomografię i badanie z krwi Ca 125 gdzie nic nie wskazywało na jakieś zmiany w jajnikach. Po operacji okazało się że śródoperacyjnie znaleziono jakaś torbiel. Jesteśmy z województwa podlaskiego. Jak u Pani wygląda historia i plan leczenia?
Pani Agnieszko wszystkiego się dowiemy 4 sierpnia bo wtedy mamy wizytę kontrolną gdzie lekarz zobaczy ranę i zadecyduje czy jest już wygojona. Cuda wianki stosowałam i stosuje ale najgorszy do pielęgnacji jest pępek. W poniedziałek zadzwonię i dam znać.
A o to chodzi z tymi aparatami, a ja już wyobrażam sobie cuda wianki. Zgadza się ktoś tam jest od wyliczenia dawek.
Z tymi l4 i rodzinny to jakaś pomyłka bo co oni wiedzą o chorobie jak jej nie prowadzą. Zresztą lekarz rodzinny to jakaś wielka porażka i szkoda gadać.
O tych świadczeniach co Pani pisze to ZUS a prawdopodobnie coś można uzyskać także od NFZ. Zorientuje się w następnym tygodniu tak nawet z ciekawości może komuś się przyda.
Dziękuje za Pani rady i dobre słowo. Jestem ogromnie wdzięczna :)