Ostatnie odpowiedzi na forum
Nutka, to uderzaj do dr Chmielowskiej. Ona powinna tez wiedziec. Mi ta Belgie polecila doc. Lewandowska z Patologii Nowotworow i Patomorfologii. Mozesz tez do niej zadzwonic. Jest bardzo pomocna. Nr do sekretariatu znajdziesz na www CO.
Ale mimo wszystko z tymi zmianami probuj do prof. Wicherka. On najlepiej Ci powie czy operowac czy nie.
Nutka, a moze sprobuj przyjechac do Bydgoszczy? W srode na komisje do prof. Wicherka. Jak sie szybko zorganizujesz to moze i na jutro dasz rade a jak nie to za tydzien. Ze 3-4 strony wszesniej pisalysmy jak sie dostac. Zobaczymy co wyjdzie z mojego tomografu po chemii ale czuje ze cos podobnego jak u Ciebie...
Odnosnie terapii zagranica to wlasnie wyslalam probki do Belgii. Usluga nazywa sie OncoDNA, przedstawicielem w Polsce jest molgendia.com trafilam do nich przez bydgoskie CO. Sa to badania genow nowotworu i pod wynik dobierane sa leki z calego swiata. Szczyca sie ze maja bardzo dobre rezultaty ale oczywiscie gwarancji nie ma... no ale co nam szkodzi...
Tatmag, wielkie gratulacje i oby tak dalej!
Ankaraz, o immunoterapii ktos wrzucal linki kilka stron temu. To jest szansa dla wielu nowotworow w ciagu najblizszych kilku lat. Niedawno w tv gdzies mowili ze terapia w tej chwili kosztuje "jedyne" pol mln dolarow:) ale nie wiem co to za terapia bo to raczej jest w sferze badan jeszcze. Nie sluchalam niestety calosci wiec moze cos myle.
Lena, tak, pisalas juz o tym. Ja jednak bede upierac sie przy swoim i namawiac dziewczyny do ostroznosci przy granicznych i konsultacjach w sprawie chemii. Lekarz ktory przyjmowal mnie na oddzial w styczniu popatrzyl w moje papiery i zapytal dlaczego nie dostalam chemii wczesniej? Powiedzialam mu ze to jest raczej moje pytanie do niego. Wkurzyl mnie tylko takim gadaniem. To ja mam wiedziec czy on?
Serafina, ja tez jestem za profilaktyka ktora u nas ma jeszcze wiele niedociagniec. Jest tylko metoda prob i bledow i obserwacja. A czasem mysle ze naprawde mozna isc o krok dalej i zrobic wiecej.
Ja od zawsze nietypowa bylam;)
A kontrole myslalam ze tak maja wygladac. Nie zaglebialam sie w ten temat bo byl dla mnie zamkniety.
Czarownico, po pierwszej operacji czyli usunieciu torbieli co bylo w innym szpitalu skierowano mnie na kontrole do CO. Tam od razu na stol na wyciecie jajnika, sieci, wyrostka i wezlow. To bylo 3 miesiace po pierwszej operacji. Kazali kontrolowac co 3 miesiace. Dali skierowanie na kontrole tzn. wizyte ginekologiczna. Bez zadnych dodatkowych badan. Poszlam na ta kontrole i bylo wszystko ok. Lekarz tylko troche sie zdziwil ze prof nie dal skierowania na krew i marker przed wizyta. Wyznaczyl termin kolejnej kontroli za 3 miesiace i dal skierowanie na krew i marker. Do nastepnej kontroli nie dotrwalam. Przyspieszylam o ok. 2 tyg bo zaczelo sie cos dziac. Marker byl 90, brzuch pelen wody no i sie zaczelo...
Czarownico, przeczytalam jeszcze raz moj wpis i mam nadzieje ze nie wzielas go do siebie bo nie mialam takiego zamiaru a mogl zostac dwuznacznie zinterpretowany. To jest wpis ze zloscia do sytuacji i lekarzy. Bardzo emocjonalnie do tego podchodze i jak znowu czytam opinie ze komus nie chca dac chemii przy granicznym to noz mi sie w kieszeni otwiera. Oby tam w Katowicach pomogli.
Miłka, a Ty ten marker mialas w normie czy podwyzszony? Moje byly w normie.
Miłka, no widzisz, ten sam profesor, dwa podobne przypadki, dwie rozne decyzje i dwa rozne rezultaty... i dlaczego tak jest?
Mi sie wydaje ze u mnie za wszelka cene chcieli zachowac plodnosc a w rezultacie spieprzyli mi zycie. Szkoda tylko ze nikt mnie o zdanie nie pytal... wystarczylo porozmawiac jak z czlowiekiem. Cala rozmowa na pierwszej komisji wygladala tak. Wchodze do gabinetu a prof mowi: pani na wyciecie jajnika? Ja w szoku bo sie tego nie spodziewalam. Weszlam na fotel a on w miedzyczasie pyta czy mam dzieci i dlaczego nie. Mowie ze tak sie zycie potoczylo. A on na to zaczyna dyktowac sekretarce: pacjentka wyraza zdecydowana wole posiadania dzieci. Warknelam zaraz na niego ze ja tego nie powiedzialam. A on, ze tak bedzie najlepiej. Jesli cos znajda to wtedy usuniecie reszty. Zanim sie ogarnelam co sie dzieje mialam w reku skierowanie do szpitala na nastepny piatek. Mowie ze jeszcze decyzji nie podjelam. A on no to jak sie pani rozmysli to prosze przyjsc za tydzien na komisje i odwolac i ze na razie nie trzeba tego robic ale tak bedzie bezpieczniej. Konsultowalam z dwoma innymi lekarzami. Ostatecznie przesunelam operacje o tydzien bo akurat mialam wesele bardzo bliskich znajomych i bardzo zalezalo mi i im zeby byc
Lilith, no to super. A ja wlasnie z zagli wrocilam. Wieje calkiem fajnie tylko strasznie zimno. Chmury podejrzane chodza po niebie i jedna taka nas wyrzucila z wody. W ostatniej chwili przed deszczem splynelismy. Mialam ta czapke co kupilam, ale to takie cienkie ze przewialo mnie rowno. Nastepnym razem czapke narciarska trzeba brac:)