Ostatnie odpowiedzi na forum
I to jest wlasnie najgorsze. Wszystko zawsze jest za pozno. Lilcia sie leczyla, byla pod kontrola, miala czuc sie bezpiecznie, wznowa zostala wykryta jak tylko sie pojawila a operacja za pozno. Jaki jest cel tych kontroli skoro zawsze jest za pozno. U mnie bylo tak samo. Najpierw nic a pozniej za pozno.
Nigdy nie wiadomo kto co o nas wie. Ludzie czuja sensacje i gadaja jeden przez drugiego. Pewnie spora czesc mowi juz ze umieram. Pamietam jak kiedys przyjechal do nas prezes jednej z firm i przy okazji jak sensacje powiedzial ze jedna z naszych klientek ma raka. Moja reakcja: o k... to juz po niej. Trzeba nowe sciezki w relacjach wyrabiac. Od tego spotkania minelo jakies 5-6 lat. Kobieta lat ok. 70 pracuje, lata po swiecie, dobrze sie czuje. Jako jedna z niewielu wie o mnie i mnie wspiera. Nie wiem co ona miala, wiem ze narzady rodne ale co dokladnie nigdy nie pytalam tak jak ona nie wie co ja mam.
Miłka a mozesz podac kontakt? Ja probuje w tym temacie zadzialac od jakiegos czasu ale ostatnio ciagle walcze z tymi plucami i wszystko kreci sie wokol tego. Prawie co drugi dzien jestem w CO po cos. I tak niby jest czas a go ciagle nie ma...
No to jest wlasnie straszne. Jeszcze zyjesz a juz czujesz sie jakbys nie zyla. Siedzisz wsrod ludzi, a juz jakby Cie nie bylo. Jakby sie wszystko obok dzialo.
Jak tylko troche dojde do siebie ze zaczne swobodnie chodzic to wsiadam w jakikolwiek samolot i na choc 3-4 dni musze gdzies leciec. Nie beda to moze wakacje ale oderwanie sie. Ale musze chodzic swobodnie bo inaczej sie zamecze.
Tatmag, pewnie masz racje. Sama nie wiem i juz mam dosc. Dzisiaj wyczulam ze po lewej stronie pod zebrami mam grubiej niz po prawej. Nie wiem czy juz mam obsesje czy tam cos uroslo. Jutro tk. Dzisiaj imieniny taty. Nawet nie chce mi sie isc. Kazdy bedzie sie pytal jak sie czuje itd. a mi sie nie chce o tym mowic. Lubie tych ludzi, dogaduje sie z nimi i zawsze dobrze sie bawilam a teraz po prostu nie mam ochoty. Do tego moj wstret do jedzenia, bede kawalek miesa mielic pol godziny jak wybredny dzieciak. Zadna przyjemnosc przed ludzmi. Wszyscy beda popijac drinki, gadac i smiac sie a ja jak kolek bede siedziec i patrzec. Zauwazylam ze nie mam o czym z ludzmi rozmawiac. Wypadlam z zycia i nie mam o czym mowic. Wszystko kreci sie wokol jednego.
Nutka, jak bedziesz wyciagac te probki do wysylki to patomorfolodzy musza wybrac dla Ciebie najlepsza probke z wszystkich ktore masz. Dokladnie powie Ci ten posrednik jakie sa wymagania jak sie juz zdecydujesz. Tylko pamietaj o tym.
Nutka, jak Cie operowali i robili badania hispat to zabezpieczyli te komorki w bloczkach parafinowych. Musisz ich szukac w szpitalu w ktorym Cie operowali, w zakladzie patomorfologii. Dane tego miejsca powinny byc w stopce/naglowku na wyniku hispat. Nie wiem jak dlugo sa przechowywane ale mysle ze kilka lat.
Tatmag szczesciaro:) gratuluje z calego serca i bardzo Cie pozdrawiam. Teraz juz bedzie dobrze. To szczescie musi juz trwac zawsze!!!
A u mnie chemia dzialala przez pierwsze 3 dawki a pozniej zaczelo byc gorzej... i nie wiem czy jestem chemiowrazliwa czy chemiooporna. Czuje ze pluco mam znowu zalane. Znowu ciezko mi sie spalo i gorzej sie chodzi. Ten antybiotyk nic nie daje chyba. Staram sie jednak wytrzymac do piatku.
Wyslalam moje bloczki parafinowe z operacji w styczniu tego roku.