Ostatnie odpowiedzi na forum
Po pogrzebie prosiłam innego Ojca, żeby podziękował za kazanie koledze po fachu. Porozmawialiśmy. Poznałam Przyjaciół Lilki. Ja wędrowałam przy Marku - partnerze Lili. Wspierałam Go, jak mogłam.
Pożegnałam Lilkę w kapicy od Nas wszystkich!
Jak się okazało wczoraj Lilki pożegnanie było u jezuitów. Akurat tak wyszło, że mój znajomy Ojciec - Ksiądz, formował się u nich. Rozmawiam z Ojcem, który prowadził mszę i pozdrawiam Go od O. Waldka. Bardzo się zdziwił, skąd takie znajomości. Pyta mi się, czy zmarła była mi bliska i jak odeszła. Więc mówię, że Lilka była cudowna. Wspierała chorych na raka, a sama była chora. Pisała, rozmawiała. I co było najpiękniejsze? On opowiedział o tym na kazaniu...
Próbuję wstawić tutaj zdjęcia, ale chyba są za duże
Mia, wybacz, nie wchodziłam na forum. Mogłaś do mnie maila napisać. Ja byłam. Taka czarna marynarka, krótkie włosy...
To słyszalaś, jak ks. czytał intencje od nas. A na cmentarzu byłaś? Czasami probowalam manipulować takim wielkim wieńcem...
Dziewczyny - jestem! Piszę do Was maila
Dziewczyny, które do mnie pisały. Macie maila!
Dziewczyny - proszę mi nie dziękować!
Doniczka z lawendą czeka. Na cmentarzu kupię znicze. Zamówię Mszę od nas wszystkich.
Na szarfach są wymienione grupy wsparcia, które się złożyły na kwiaty. Ciężko wymieniać 30-40 osób z imienia. Myślę, że Lilka wie od kogo
Pomimo wielu trudności udało mi się zamówić wieniec. Będzie z białych lilii, fioletowych róż ciemnofioletowych tulipanów. Informację o pogrzebie dostałam jakąś godzinę temu, a w Gdańsku ciężko zamówić duży wieniec z dnia na dzień, a właściwie z pół dnia. Postaram się wstawić zdjęcie, gdy jutro go odbiorę z kwiaciarni.