Ostatnie odpowiedzi na forum
Samsara, wydaje mi się, że marker jest w granicach błędu laboratorium, wahania o 3 jednostki są rzeczą normalną. Moja Mama ma czasem marker 6, czasem 8-9. Możecie powtórzyć badanie za jakiś czas, np. miesiąc i zobaczyć, czy nadal jest tendencja wzrostowa.
Monia6227, poczytajcie opinie o hospicjach w Waszej okolicy. Ja mam same dobre doświadczenia, dobra opieka przeciwbólowa to podstawa. Możecie zapisać Tatę do opieki domowej, będzie do domu przychodzić pielęganiarka, lekarz. I w domu będzie zapewniona dobra opieka. Piszesz, że Tata nie chce Was obciążać. To częste słowa chorych, którzy nie chcą być ciężarem dla swoich bliskich, choć tak naprawdę szukają zaprzeczenia swoich słów. Warto wyjaśnić Mu, że chcecie przy Nim być, odwiedzać Go, trzymać za rękę. Osamotnienie bardzo źle wpływa na kondycję psychiczną chorego. Rozważcie rozmowę z psychologiem. Możliwe, że to Wasz ostatni wspólny czas, wykorzystaj go jak tylko się da.
Piszesz, że było robione RTG, domyślam się, że chodzi o płuca. Nic nie wykazalo? Możliwe, iż to intubacja, warto kupić Mamie witaminę A+E, rozgryźć kapsułkę w buzi. Wypluć otoczkę, a witaminy podziałają na krtan i gardło.
Nie piszesz, czy Mama ma wodobrzusze, które często występuje przy zmianach na otrzewnej. Ono może uciskać przeponę, a ta pluca i stad kaszel.
Genariks, do Bydgoszczy możesz jechać bez histopatu :)
Miłka, trzymam kciuki. Dziś dr M. w gabinecie pojawił się po godzinie 9 ;) Koczowałam od 6:30 i Mama była 4 w kolejce. Czasami się zastanawiam, po co podają informację, iż gabinet jest czynny od 8, jak jeszcze nigdy nikt z ginekologów nie przyszedł punktualnie ;)
Następna kontrola gin.za...rok.
Mama ok, marker 6,3. 3 lata po chemii :) Ponad 4 od diagnozy :)
Czekać miesiąc na operację, w sytuacji płynu w opłucnej? Zdecydowanie za długo.
Miłka, to faktycznie się mijamy. Mama co prawda była dziś w onkologu, ale tylko oddać krew. A tak to już porządki świąteczne w toku. Póki jestem na miejscu. Aura dziś paskudna.
Jutro wizyta kontrolna. Heh, trzymajcie kciuki!