Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj Lilcia głowa do góry, masz nas, a my teraz ciebie. Moja statystyka jest taka, że to jest moja 201 strona od kiedy znalazłam to forum i wcale nie mam zamiaru z niego odchodzić,
więc do zobaczenia na dalszych wpisach.
No doczekałam się, odkopali nas wreszcie, jutro jadę na badania.
Zazdroszczę wszystkim, które mogą spacerować i poszaleć na nartach. 2tyg. zimy, a u nas
klęska. 80% dróg nieprzejezdnych, z zasp to tylko czubki znaków drogowych widać,
chleb i lekarstwa dostarczają ludziom helikopterem. Dzisiaj już tak nie wieje cały sprzęt wyjechał na drogi, więc nam cichą nadzieję,że we wtorek uda mi się bez problemu dojechać do Lublina- prawdopodobnie ma być odwilż, bo u nas ciągle syberiada.
Zyczę wszystkim miłej, słonecznej i bezwietrznej niedzieli.
A do mnie zadzwonił dzisiaj lekarz z CO, z pytaniem jak się czuję i tak ogólnie co u mnie słychać. Markery mam powtórzyć już w przyszłym tygodniu, o ile bardziej nas nie zasypie i uda mi się dojechać do Lublina. Od ich wyniku będzie uzależnione co dalej ze mną zrobią, a jak wyjdą znowu podwyższone zrobią mi TK od razu, a nie za 4m-ce.
Miło jest się przekonać, że jednak jest się pod jakąś kontrolą lekarzy, a przynajmniej, że pamiętają o swoich pacjentach.
betty84 wyrazy szczerego współczucia w tych trudnych dla ciebie chwilach.
Pamięć o twojej mamie już na zawsze zostanie z nami na stronach tego forum.
Pokój Jej Duszy.
Dandy sprawdź jeszcze onkologię w szpitalu na AL. Kraśnickich, no i w ostateczności jest jeszcze Zamość.
Kochana nie główkuj za dużo,ale jak dostałaś namiar to jedź na tą konsultację.
Dopóki nie wiesz co ci powie ten lekarz i jak cię potraktuje to nie nakręcaj się zawczasu.
Ja już wiem, że byłaś pod 7 i to była dr. Swaczyj ja bardzo lubię do niej chodzić, bo według mnie jest konkretna i rzeczowa i jak ona ci powiedziała szukaj gdzie indziej to zrób tak.
Byłam u niej 9.01 bad. ginekol. wyszło dobrze i USG nic nowego nie pokazało a markery skoczyły mi znacznie, ale ona powiedziała czekamy i za m-ąc powtórka.
Spanikowałam i poleciałam po pomoc do innego lekarza- usłyszałam prawie to samo,
i dostałam leki ,bo tym razem przyznałam się że fest się przeziębiłam.
Jutro jadę do Lublina odwiedzić moją maleńką wnusię i tak przy okazji zapytam się czy robią ile kosztuje prywatnie zrobienie markerów w CO.
Dandy ja leczę się w Lublinie, dlatego ciekawi mnie, czy byłaś w poradni na Sierocej (bud. C)
a jak tak to w którym gabinecie 7 czy 6. Pytam bo pod 7 przyjmują lekarze z oddziału i nie raz po dodatkowe informacje musiałam iść na oddział( bud. A IIp. oddz. 3). Tam też zawsze możesz złapać ordynator i poprosić o rozmowę.
Niestety prawda jest taka, że w przychodni często odwalają pańszczyznę, wiem bo leczę się tam już 3 lata.
Pod 7 to mogła być dr. Swaczyj, a pod 6 dr.Wojcierowska.
Nana ja uczestniczyłam w podobnym badaniu. Zaraz po przyjęciu na 1szą chemię zaproponowano mi udział w badaniach nad nowym lekiem. Po konsultacji z kilkoma znajomymi lekarzami i za ich namową zgodziłam się. Oprócz standardowej chemii brałam 2 x dziennie kapsułki z lekiem badanym. Za to miałam zawsze łóżko na sali, dokładniejsze badania labolatoryjne, co 3m-ce TK, no i nie musiałam stać w kolejkach.
Niestety nic mi to nie pomogło, nastąpiła wznowa i wykopali mnie z projektu, być może, że dostawałam placebo.
Przywileje się skończyly i trzeba było się przyzwyczaić do leżenia na kortarzu, siedzenia godzinami w kolejkach, podstawowych badań krwi i TK raz na 6m-cy.
I co z tego wynika - nic, mój skorupiak bez większych zmian siedzi do dzisiaj.
Annamaria mnie przyszedł do głowy jeszcze CPR (centrum pomocy rodzinie), albo prywatnie
poprosić kogoś do pomocy, coraz popularniejsze jest też zatrudnianie tzw: pomocy domowej.
Ale to już zależy na co kogo stać.
Gratulacje Limarri od takich wiadomości nawet w taki paskudny dzień jak dziś robi się
lekko i weselej na duszy.