Ostatnie odpowiedzi na forum
Beatakola dzięki.
Monia89 moje wyniki tez od razu nie były jednoznaczne, tez musiało zebrać się dodatkowe konsylium. I tak jak napisał adamj - co dwie głowy to nie wiele głów. Daj znać jak czegoś się dowiesz.
Beatakola i Laupina trzymam kciuki by wszystko poszło dobrze, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Beatakola a jakie dokładnie badanie genetyczne robiłaś i gdzie?
Aniu pamiętam Ciebie. Nie wiem co mogę dla Ciebie zrobić bo tak jak pisałam - zmień lekarza i zgłoś się do Kliniki w której miałaś jodowanie. I musisz w końcu uwierzyć, że będzie dobrze i będziesz żyć!!!! Co się teraz dzieje, że nie możesz spać i tak źle się czujesz? Nadal masz problemy z sercem? Niestety ja nie znam lekarzy w Poznaniu, mogę tylko polecić kogoś z Łodzi. Spróbuj umówić się może do lekarza przy Klinice Endokrynologii Uniwersytetu Medycznego.
Dziękuję iwex i pozdrawiam również. W Zgierzu do izolatki piżamę, ręczniki i szlafrok dają szpitalne. Tam wszystko pozwalają zabrać do domu co miało się swojego tylko trzeba wyprać, odłożyć na miesiąc tak by nie stykało się z innymi rzeczami i znowu ponownie wyprać.
Ja tez taki miałam. U mnie wyglądało to tak, ze po operacji po 6 tyg. bez hormonów byłam na leczeniu w Zgierzu. Przez pierwsze 3 dni miałam robione badania. Później na 2 dni wchodziłam na właściwe leczenia-wtedy nikt Cie nie może odwiedzić. Łykasz kapsułkę.Trzeba dużo pić, często się myć wraz z głową. Polecam zabrać ze sobą cytrynę, wodę mineralną i cukierki do ssania. To czy wejdziesz na leczenie (do izolatki, w Zgierzu to są 2 sale 2-osobowe) i na jak długo zależy od wielkości i zasięgu zmiany. Ja miałam PT1a i zmiana nie wychodziła poza obręb małego guza wtedy podano mi jod ze względu na wiek i fakt, że nie rodziłam dzieci.Wiem, że teraz nie zawsze w takim przypadku podają jod.Po leczeniu miałam zrobiona scyntygrafię całego ciała i wróciłam do domu. Po 6 m-cach pierwsza kontrola w w szpitalu, druga-po kolejnym roku, następna-po kolejnych 5 latach.Teraz cały czas biorę euthyrox i kontroluje mnie mój endo. Na miesiąc przed pójściem do szpitala muszę odstawić leki.
Głowa do góry, będzie dobrze.
Aneczka dawka jest ustalana indywidualnie i zależy między innymi od masy ciała, wieku, in. Po radykalnym leczeniu możesz brać nawet 300 (masz to nawet napisane w ulotce).
Po operacji będziesz miała leczenie ale jakie to zależy od tego jaki masz nowotwór.
Zajście w ciąże zajęło nam 11 miesięcy. Jak wychodziłam z jodowania lekarz powiedział by odczekać min. 6 m-cy ale z doświadczenia radzi zacząć starania po 1 od jodowania.My zaczekaliśmy nawet dłużej ponieważ 1,5 roku po jodowaniu miałam wyznaczona kolejną kontrolę. Woleliśmy mieć pewność, że wszystko ze mną jest dobrze i wtedy po kolejnych 6 miesiącach zaczęliśmy nasze starania. Dlaczego po kolejnych 6 miesiącach?- bo był, problem z doborem dawki euthyroxu. Jak już wszystko się ustabilizowało to nie było przeciwwskazań. Mój gin powiedział, że sama choroba jak i późniejsze leczenie miały mały wpływ na "szybkość" zajścia w ciążę. Przed ciążą też brała 100. Posłuchaj lekarza, jak tylko wyniki się poprawią to nie będzie przeciwwskazań. Niestety w ciąży często występuję anemia i spadek żelaza (ja teraz łykam żelazo), a jeśli masz ją już teraz może być to w czasie ciąży niebezpieczne zarówno dla Ciebie jak i maleństwa. Rozumiem Cię doskonale, że chciałabyś już ale warto poczekać. Trzymam kciuki by wyniki szybko się poprawiły.
aneczka, ja biorę 175 ale jestem w ciąży i trzeba było podnieść dawkę. Przed ciążą brałam 100, a zaraz po leczeniu miałam 150, później 125. Tak, przy dużych dawkach mogą wystąpić kłopoty sercowe ale najczęściej wystarczy zmniejszyć trochę dawkę. Jeśli to nie pomoże dostaje się blokery. U mnie po zmniejszeniu dawki kołatanie serca ustało. Nie martw się na zapas.
Witam, dawno nie zaglądałam tutaj. Ktoś pytał o jodowanie w Zgierzu (przepraszam nie pamiętam kto). Ja tam byłam i jeżdżę na kontrole. Jeden wielki chaos, nikt o niczym nie informuje-to w głównej mierze zależy od lekarza na jakiego się trafi, pielęgniarka prosi na kolejne badanie i tyle.
Co do odizolowania to mi po jodowaniu ordynator powiedziała, że jestem bezpieczna i nie muszę wyprowadzać się z domu bo to co zostaje w organizmie to nawet nie jest 1%. Kazał nie przytulać i nie całować. Jak byłam na kolejnej kontroli to wiem, że jodu przy pT1a (bez przerzutów) nie podają już. Teraz kontrolę mam mieć dopiero w 2014.
agus_k2 ja mam zawsze tak, że mam odstawić hormon-miesiąc przed.
aneczka żadnych specjalnych zaleceń dot. leków i diety po leczeniu nie miałam.