Ostatnie odpowiedzi na forum
Ona,
wiesz powiem jako osoba pracująca w badaniach klinicznych (badanie leków stosowanego przez pacjentów): niektóre skutki uboczne występują dopiero po bardzo długim okresie stosowania danego leku, nawet po kilku czy kilkunastu latach! Czasami dane działanie niepożądane jest tak rzadkie, że ma je np.: 1 osoba na 10000 biorących. Słusznie lekarz robi, że chce się spotkać zanim wypisze receptę, no ale komisję zwoływać to jest absurd-jednak w USA jest inaczej niż u nas. A co jeśli naprawdę masz wysokie ciśnienie przez tabletki i będziesz je nadal brała to tylko sobie narobisz kłopotów, bo nadciśnienie jest bardzo groźne.
Wiesz co w PL było jeszcze do niedawna tak, że można byłoby zadzwonić do lekarza i zamówić receptę ale teraz trzeba się zjawić normalnie na wizytę. Dlaczego? bo ludzie nie widzieli się nawet po kilka lat z lekarzem i cały czas brali tę samą dawkę a powikłań po złym leczeniu było bardzo dużo.
Nie denerwuj się, tylko spokojnie idź 4.01 do niej. Ona na pewno nie robi tego złośliwie i nie che mieć Ciebie na sumieniu, że coś przeoczyła i że coś Ci się stało. Niech od razu da Ci skierowanie na badanie prób wątrobowych bo przy tak długim braniu tabletek anty bez przerwy wątroba lubi "szaleć".
A nie możesz zadzwonić/napisać do endo i powiedzieć jej że musisz zrobić przerwę w braniu tych tabl.?
Aga76,
po pierwsze biopsja to nie diagnoza i ona często się myli. Po drugie, tak jak pisze Ona25, wiem że ciężko Ci teraz w to uwierzyć ale ten rak to prawie jak nie rak. Głowa do góry będzie dobrze. Teraz będziesz mieć operację, cały materiał trafi na badania histo i wtedy będzie wiadomo czy masz raka czy nie. Leczenie polega na podaniu jodu, nie traci się po nim włosów, nie ma naświetlań. Jedyne co jest niekomfortowe to kwarantanna ale też bez przesady, nie oznacza to że nie możesz stanąć obok drugiej osoby. Mojej siotrze biopsja pokazała r.pecherzykowty, po operacji guz łągodny. U mnie było inaczej i biopsja i badanie histo po operacji pokazały to samo r.brodawkowaty. Przeszłam leczenie w 2007, w 2011 urodziłam zdrowego synka i co najważniejsze też jestem zdrowa!
Co do objawów chorób tarczycy, wszystkich nie tylko raka dają objawy ale nie każdy lekarz kojarzy je z tarczycą bo bardzo często mylone są z innymi chorobami, np. zapalenie węzłów chłonnych, przeziębienie, itd.
Kasia,
tak podejście do leczenia się zmienia-lekarze mają coraz lepszy sprzęt, i dużo więcej wiedzą. Ta diagnostyka w szpitalu to właśnie dawka diagnostyczna, malutka (nie am po niej kwarantanny) i robią jodochwytność, marker, scyntygrafię całego ciała.
Ona,
chyba nadal coś źle zrozumiałaś-Kasia84 ma mieć kontrolę szpitalną co 6 m-cy a zwykłe u swojego endo zapewne częściej co jakieś 6-8tyg. by dobrać dawkę. Chyba, że już ma dobraną dawkę bo po operacji jakiś czas dłuższy już jest.
Kasiu,
kontrole szpitalne są po 6 i 18 m-cach, potem po 5 latach chyba że lekarz prowadzący (Twój endo) zleci szybciej. Taki jest standardowy tryb ale wiadomo co lekarz to trochę inaczej ustawia terminy.
Kasia84,
tak ja miałam pT1a 7-8mm i dostałam jod ale to było 5 lat temu! Oj długo zastanawiali się czy mi go podać, specjalnie dla mnie zwoływali konsylium i ściągali profesora z Łodzi. O tym by mi podać jod zdecydował fakt że wtedy miałam 28lat i nie miałam dziecka. Pierwszą konsultację w szpitalu miałam po 6 m-cach i wtedy usłyszałam, że "Dziś byśmy Pani już jodu nie podali". Teraz będziesz miała ustaloną dawkę euthyroxu i raz do roku oznaczała poziom TG (marker nowotworowy) i robiła usg szyi. Termin 2016 może i odległy ale szybko zleci, a Ty i tak będziesz miała oznaczany marker więc nie masz co się tym przejmować.
Ona,
wiesz, sama nie wiem czemu. Najchętniej zostałabym w domu i nigdzie nie jechała. Może to prze pogodę, może że trochę podziębiona jestem no i na pewno że to pierwsze święta bez taty :o( albo wszystko na raz
Tupta,
no nie na 100% dostaniesz termin w 2013, sądzę że styczeń/luty to maks. A w biopsji masz podejrzenie nowotworu czy tylko że guz? bo od tego też termin zależy.
tupta,
operacja trwa ok 2h (wyjątek operacja ona25), oczywiście każdy organizm inny i zawsze mogą być komplikacje albo trzeba ciąć węzły i wtedy może się wydłużyć. Cały pobyt w szpitalu też różnie, najczęściej 3-4 dni. Ja byłam przyjęta w czw., w piątek operacja w poniedziałek o 10 rano byłam już w domu. Zwolnienie po szpitalu różnie albo 2 tyg. albo 30 dni, później zwolnienie może wystawić lekarz endo ( w sumie można je mieć 182 dni). Jak szybko wrócisz do pracy zależy od Twojego samopoczucia.
Ona,
ja za bardzo ochoty na święta nie mam. Dodatkowo plucha za oknem.
Fasola,
nasz organizm musi mieć na wszystko czas. Ja miała tylko raka, z wapniem miałam i ma spokój. W naszym przypadku tsh ma być poniżej 0.4 by nie pobudzić do pracy tego co mogło jeszcze zostać-kikutów tarczycy (bo zawsze coś tam zostaje).
Tupta,
witaj. Leczenie operacyjne polega na usunięciu tarczycy-czasami całej (jeśli w biopsji jest podejrzenie raka albo są inne zmiany które utrudniają funkcjonowanie) lub jednego płata i cieśni. Co będzie usunięte zależy od biopsji i tego co zobaczy chirurg jak otworzy. Po operacji dostaje się leki przeciwbólowe i jeśli potrzeba hormony tarczycy, wapno. Cały materiał, który zostanie wycięty trafia na badanie histopatologiczne i wtedy stawiana jest ostateczna diagnoza i od niej zależy dalsze leczenie.
Ja leczę się w Łodzi i nic o Bytomiu nie wiem.
Maja,
teraz w wielu ośrodkach brak kontraktów, a za nim podpiszą nowe to też czasu minie i nie przyjmują nowych pacjentów. Może w Gliwicach długo się czeka na operację, która nie jest operacją ratującą życie (uśnięcia z powodu nowotworu).
Matti,
Tsh, ft3 i ft4 mam zawsze robione jak ustalają mi dawkę, potem jak wszystko się normuje to tylko tsh, ewentualnie raz na jakiś czas ft4 (ale to może z 1-2x w roku). Tak, po wyrównaniu tsh do maks.0.4 pozostałe wskaźniki będą w normie. W naszym przypadku poziom ft3 i ft4 jest mniej istotny niż tsh. Markery pierwszy raz miałam robione 7 tyg.po operacji (na jodowaniu) i po kolejnych 6 m-cach (też w Zgierzu). Teraz robię raz na rok tg i anty-tg.
Ja też ma system by mi się nie myliło-w pon. i śr. biorę 150 w pozostałe dni 125 :o)
Pielęgniarka dobrze Ci powiedziała-patrz do przodu, nie gdybaj co by było... ale o nie zapominaj o "koledze"
Matti,
zanim zadzwonisz powtórz wynik-tylko tabletkę łyknij po pobraniu krwi. Zobaczysz jak masz wynik i zadzwonisz raz jeszcze z wyjaśnieniem dlaczego powtórzyłeś badania wcześniej. Nawet jeśli już bierzesz 125/150 to tych kilka dni nie zmieni znacząco wyniku tsh.
iwka22,
witaj. Głowa do góry będzie dobrze. Ja miałam usuniętą całą tarczycę i leczenie jodem w 2007r. Połowa czerwiec biopsja i podejrzenie r.brodawkowatego (7-8mm), 3 sierpnia operacja, początek września jodowanie. Operacja w Łodzi, jodowanie (i wszystkie szpitalne kontrole) w Zgierzu. Mój endo mając wynik biopsji od razu kierował mnie do szpitala i na operację ale że nie miałam szczepienia na wzw i było to tydzień przed moim ślubem ustalił mi termin na początek sierpnia. J osobiście polecam Zgierz, owszem szpital trochę prl ale nie jedzie się tam na wczasy, a szybko i tak samo dobrze leczą jak w Gliwicach i nie trzeba jeździć najpierw na konsultacje a potem dopiero na leczenia. Samą operacje też możesz mieć w dowolnym szpitalu w którym jest chirurg-endokrynolog.
Jeszcze jedno, pamiętaj biopsja to nie diagnoza 100%, może się mylić i po operacji okazać że nie masz nowotworu. Jeśli z badania histo wyciętej tarczycy potwierdzi się diagnoza to głowa do góry będzie dobrze. A, i przy nowotworze brodawkowaty (i pęcherzykowatym też) o typie pT1 odchodzi się od podawania jodu-operacja, a potem kontrolne scyntygrafie całego ciała.
Twój termin nie jest odległy choć rozumiem Cię doskonale, że chcesz mieć już to za sobą.