Ostatnie odpowiedzi na forum
Oj, szpital no cóż lata świetności (jeśli chodzi o warunki) ma za sobą. Sale 2 osobowe (chyba 1-2 są 3 osobowe i jedno 1 osobowa). W jednej chyba nie ma tylko tv, łazienka na korytarzu, czajnik też. Weź sztućce, kubek. Jedzenie podawane było (byłam tam 4 lata temu) na jednorazowych naczyniach. W pobliżu jest sklep więc zawsze można wyjść i coś dokupić sobie. Można chodzić w dzień w codziennych ubraniach. Ogólnie da się wytrzymać, najgorzej nie jest.
Użytkownik @STYŚKA33 napisał:
bojowo nastawiłam się na tego dziada i postanowiłam że się nie dam, bo nie mam czasu chorować :D Opierniczałam każdego kto się nade mną litował i nie daj Boże płakał.
I tak trzymaj. Daj znać jak będziesz miała wynik histo.
Machera,
ja byłam w Zgierzu. Nie masz wpływu na to jaki lekarz będzie Cię prowadził. Procedury są takie same, a dawka jodu ustalana na konsylium więc nie masz czym się martwić. Wejdź tutaj to dowiesz się więcej http://policzmysie.pl/forum/post/13/rak-tarczycy.html/?page=60#page
Styśka,
ale ja nie napisała, że Twoja przygoda z rakiem będzie miała ciąg dalszy. Napisałam to byś nie denerwowała się, że łykasz hormony a masz mieć dalsze leczenie. Źle mnie zrozumiałaś. Trzymam kciuki za wyniki.
Bulka,
dostaje się kapsułkę diagnostyczną (nie ma po nie kwarantanny), robią jodochwytność szyi, usg, scyntygrafię całego ciała i do domu. Tak wygląda każda kontrola.
Poziomka,
u mnie najgorzej nie było. Pod koniec nie brania tabletek było mi piekielnie zimno.
Styśka,
spokojnie. Jod podaje się nawet do roku po operacji. Nie wszyscy dostają jodowanie od razu (czyli 6-7 tyg.od operacji) i wtedy musza barć hormony, nie da się bez nich wytrzymać niż 10 dni. Spokojnie, nawet jeśli by coś znaleźli to odstawisz hormony na miesiąc przed jodowaniem.
Bania,
cieszę się razem z Tobą :o)
Fasola,
tsh ok. Wapno pewnie będziesz musiał brać dalej.
Fasola,
dobrze że sprawdzasz poziom wapnia. Ja mimo iż przytarczyce pracują to raz na rok też mam sprawdzane.
Marzuska,
ja w szpitalu dostawałam wapno i potas dożylnie, a przy wypisie dostałam receptę na wapno w syropie. Przez tydzień piłam 2xdziennie, a przez kolejny tydzień zmniejszałam dawkę do 0. Co tydzień miałam kontrolę poziomu wapnia.
Użytkownik @marzuska napisał:
Ai po 2 operacji po 6 tyg.mialam jod w tym czasie nie bierze sie hormonow i spada rowniez poziom wapna
To nie brałaś wapna zaraz po operacji? Lekarz nie zlecał Ci oznaczyć jego poziom we krwi w ciągu 2 tyg. od operacji? Problemów z zębami współczuję.
Poziom wapna nie wszystkim spada i brak hormonów (tyroksyna i trójjodotyronina) nie jest tego przyczyną. Za poziom wapna we krwi odpowiadają przytarczyce, a dokładniej parathormon który produkują. Przytarczyce po operacji musza podjąć prawidłową pracę.
Mi poziom wapnia spadł tylko na chwilę w pierwszej dobie po operacji (skurcze rąk i nóg). Potem było już ok bo przytarczyce pracowały dobrze. Mojej koleżance nie spadł poziom wapna.
Izabelas,
pamiętaj że biopsja może się mylić ( w jedną i w drugą stronę) bo to nie jest dokładna diagnoza. PO wycięciu będziesz miała wynik histo, który pozwoli ustalić dalsze leczenie/postępowanie. Ja miałam długie zwolnienie, ale moja koleżanka po 10 dniach wróciła do pracy.
Poziomka,
niestety na temat samego pobytu w CO w Wawie nic nie wiem. Podejrzewam, że będzie podobnie jak wszędzie - dostaniesz kapsułkę diagnostyczną, scyntygrafia szyi, usg szyi i ustala dawkę i termin jodowania (chyba że tak jak w Zgierzu robią to wszystko w czasie jednego pobytu w szpitalu).