Ostatnie odpowiedzi na forum
Pablo,
robi się badanie poziomu hormonów nadnerczy -kortyzol (z krwi i w dobowej zbiórce moczu), plus aldosteron, plus hormony plciowe.
Ona,
cieszę się razem z Tobą. Mądrą masz lekarz!
Nie, nic wspólnego z chorobą tarczycy. Po operacji nie mówiła i wtedy lekarz foniatra zabronił mi wszelkiego wysiłku z porodem naturalnym włącznie. Po pięciu latach od operacji, mimo iż struny pracują normalnie to było za duże ryzyko, że znowu nie będę mówić albo zacznę się dusić przy wysiłku w czasie porodu - dlatego tylko i wyłącznie była cesarka.
marzuska,
ja miałam contratubex, a po cesarce polecono mi cicatridinę krem.
Ona,
zaciskam mocno kciukasy.
Ona,
wiem, ja też zawsze myślałam, że jestem spokojna i ...organizm wie lepiej. Potem organizm sam się przyzwyczaił, do ciągłego stresu i co chwila w nocy się budziłam podobnie do Ciebie. Najlepsze lekarstwo - wrzuć na luz. Wiem, wiem łatwo powiedzieć/napisać a trudniej zrobić. Długo to trwało zanim znalazłam sposób i nauczyłam się choć trochę "wrzucać na luz". Teraz coraz mniej się martwię na zaś i staram się nie nakręcać.
A Ty bierzesz jeszcze tabl. anty? Bo one też podnoszą ciśnienie i nawet po ich odstawieniu długo może być podwyższone. Nerki sprawdź tak jak pisze Emma.
Iga,
nie musisz tam dzwonić! Jedziesz w dniu podanym na ostatnim wypisie - oni maja już Ciebie wpisaną na ten termin w kalendarzu i wiedzą, że masz się stawić. Powinnaś m-c wcześniej odstawić leki i w dniu przyjęcia być nadczo. Ja miałam w Zgierzu jodowanie + 2 kontrole.
Ona,
oj Ty nasz nerwusku ;o) Może zapisz się an jakieś zajęcia radzenia sobie ze stresem. Trzymam kciuki za wyniki.
Miłego weekendu.
Hej, hej,
ale zmiany!
Od jutra liczenie. Fajne te bransoletki w tym roku.
Miłego dnia.
Hej,
Fasola, ja od jutra będę w górach w Poroninie więc od Zakopanego to rzut beretem ;o)
Pablo, na bloga zerknę później.
Zmykam nas pakować.
Ciepłej i udanej majówki.
Iga,
ja też teraz senna jestem ale u mnie to przez pogodę. Może u Ciebie też tak jest. Nie martw się na zapas.
A taki dzień nadejdzie, wiesz mi. Ja jestem już prawie 6 lat po.
Ona,
ja podobnie do Rybenki obstawiam, że u Ciebie to ze stresu. Nawet człowiek nei zdaje sobie czasem sprawy i wydaje mu się, że nie denerwuje się, nie stresuje ale organizm reaguje inaczej.
Iga, już nie pamiętam ile u mnie trwał taki dyskomfort ale w środku wszystko goi się duuuuużo wolniej niż na zewnątrz, nawet do 6 m-cy.
Ja wczoraj byłam u endo, u mnie wszystko ok.
Miłej niedzieli,pa.