Ostatnie odpowiedzi na forum
ano-mar to bardzo dobrze,ze jesteś tak nastawiona psychicznie.Taka postawa bardzo pomaga w tej walce.Mnie wiara w Boga w tym momencie też bardzo dużo dała.
droga Ana-mar,jesli masz potrzebę to pytaj.Jeśli potrafię,postaram się odpowiedzieć
znajoma miała usuwaną macicę (takie były wskazania gin.)>matka jej zmarła wcześniej na raka jajnika.Badań genetycznych kiedyś nikt nie robił więc jakoś się toczyło.Lekarz decydujacy o usunieciu macicy(tylko),znał historię matki pacjentki,mimo to nie widział wskazań do usuwania jajnków.Znajoma była już matką,nie zamierzała zachodzić w kolejną ciążę.Efekt jest następujący-znajoma jest po raku jajnika.zrobiła sobie badania genetyczne i wyszła mutacja.W międzyczasie okazało się,że przyplątał się rak piersi.Na szczęście w początkowym stadium.Decyzje o usunięciu piersi musiała podjąć sama.Teoretycznie nie musiała się na to decydować bo było to stadium początkowe.Podjęła decyzję radykalną-usunąć całą pierś.Czasem bardzo trudno jest podjąć takie decyzje.Życie jednak pokazuje,że czasem trzeba je podjąć.pozdrawiam
oj dziewczyny ,gonić te myśli -a sio !!!Pogoda bedzie coraz gorsza więc i myśli kazda z nas nachodzą różne.Szukajmy jednak wokół siebie czegoś,co te myśli pogoni albo zajmie naszą uwagę na dłużej.
Agasiu,czasem lepiej zbyt dużo nie czytać.Jak zacznie się czytać o chorobach,o objawach to wszystko można przypasować do siebie.Trzeba znależć jakieś zajęcie które odciągnie od "ciągłego wyszukiwania w necie" :))))))))
czy robiłas badania genetyczne?Słuchałabym ginekologa
Agasiu i pewnie dobrze robisz :)) Katowanie się na siłebo gdzieś pisza,że nie wolno bo ktoś tam coś tam stwierdził....Często jest to stwierdzeniem chwilowym .Podobnie jak to ,co bardziej szkodzi kawa czy herbata,masło czy margaryna itd Trzeba podchodzić do wszystkiego z dystansem.Szkodliwe substancje kryją się nie tylko w pożywieniu ,a w środkach czystości a w powietrzu,a w kosmetykach.Wszędzie jest pełno substancji o charakterze rakotwórczym.Nie dajmy się zwariować.Już raz na nas padło ! Nie chce mi się wracać do "naturalnych"środków do mycia itd Jak sprzatam w łazience to uzywam domestosa i innych śr a nie wlewam octu bo mi śmierdzi i tyle.Jak mam ochotę na słodkie to tak jak Ty ,potrafię zjeść cały batonik chałwy aż mnie zemdli.Potem długo już na nią nie mam ochoty. Pozdrawiam ciepło
O tym,ze należy eliminować z diety cukier to wiem.z zastosowaniem tego w zyciu bywa różnie......Słodkości nieraz się chce i bardzo trudno sobie odmówić.Sama staram się nie stosować żadnych preparatów wielowitaminowych.Mam tutaj na myśli te o bardzo bogatym składzie,których nazwami nas bombardują na każdym kroku.Owoce sezonowe zajadam natomiast w dużych ilościach.Lepsze zawsze są te nie przetworzone czyli "na surowo".Pozdrawiam
widze ,że to choróbsko upodobalo sobie świat medyczny (ja jestem farmaceutką) :)))
u mnie pierwszą tomografię miałam rok po leczeniu,w szpitalu i w czasie chemii nikt nawet nie proponował.Do tej pory miałam cztery razy.