Ostatnie odpowiedzi na forum
P.S. Byłam dzisiaj u urologa. Torbielkę 8 mm i kamienie 3-5mm obserwujemy. TK za 2 lata, rtg zwykłe płuc jest niemiarodajne- to powiedział mi lekarz. Więc, chyba jest dobrze na chwile obecną :D
Ancia dzięki za mile słowa które dodają skrzydeł. Jak Tata się czuje? No niestety dla mnie jako kobiety i kosmetyczki ciało jest bardzo wazne, tym bardziej, że kiedyś było go naprawdę mniej. Od jutro zaczynam ostateczna walkę z wagą -farmakologicznie. Jak się nie uda to już koniec bedę musiala to zaakceptować , ale jestem dobrej myśli. Trzymajcie za mnie kciuki :)
Hej Andrzej69 musze siebie poprawić a Ciebie pocieszyć. Przeanalizowałam sobie i mi wyszlo: 8 luty pierwsze usg podejrzewające raka, później 15.02 tk , rezonans 22.02, a operacja 25. 03 i to po znajomości. Wiec u was nie jest późno, tylko szybko. Trzymam kciuki :D A właśnie jak się czuje żona ? Jak tam Walentynki?
Ja przyjeżdżam na dancing . Za 11 lat będę miała 46 i dzieci odchowane. Mi w to graj!
Jaki warunek? Jestem po 2 lampkach wina, wiec nie kumam-nie pamietam.
Andrzej najważniejsza jest miłość. Jak się kochacie to przetrwacie wszystko.
Dołączam do was dzieczynki. Przyjmiecie mnie? Wiola71 pusto , pusto - dziś walentynki, można je spędzić z mężem, kochankiem, siostrą, bratem, dziećmi, sąsiadką, sąsiadem, z kimkolwiek nam życzliwym. Kochane byłam dziś na psychoterapii i pan psycholog uświadomił mi coś ważnego: " Pan Bóg mógł mnie zabrać już po operacji, jeśli mnie pozostawił na ziemi to znaczy , że mam coś jeszcze do zrobienia i mam być szczęśliwa" Oj dało mi to do myślenia, dało.....
Czemu tak długo? Ale cóż nasz NFZ , ja miałam szybciutko, ale po znajomosci niestety. Trzymam za was kciuki. A dziś spędź żona najpiękniejsze walentynki w życiu. Dużo miłości i wiary wam życzę.
Dziewczyny kochane dziękuję za odpowiedzi, a w szczególności tobie Viomi. Masz rację ja po prostu chyba wymyślam... Tak to chyba jest. Przed chorobą martwiłam się każdą błachą drobnostką, byłam bardzo spietą perfekcjonistką, po diagnozie odpuściłam, cieszyłam się kazdym dniem jakby miałby być ostatnim, doceniałam to co mam, a teraz kiedy niby jestem zdrowa znowu wraca zamartwianie się o wszystkie pierdoły, straszne spięcie, jak coś błachego nawet się nie uda to już jest to dla mnie dramat i koniec świata. Jeśli chodzi o moją nadwagę, to nie wiem co jest grane. Dobrze wyglądam, a ważę jak słoń. Przerabiałam już chyba wszystko - diety, dietetyków, treningi indywidualne i grupowe i co ? I nic. Brak mi motywacji, brak czasu , aby tak naprawdę pomyśleć osobie, nie mam wsparcia. Mój mąż jest u tej samej dietetyczki i jest konsekwenty i chudnie, a mi podsuwa słodycze. Już nie chodzi mi o tą wagę, ale o poczucie własnej wartości. Chciałabym być pewna siebie, a nie jestem. Pewnie jakbyście mnie spoktkały, powiedziałybyście:" kobieto jesteś ładna, szczupła, zadbana, faceci się oglądają za tobą a ty wymyślasz" To moja maska. Ja sama nie wiem czemu tak jest. Muszę pracować nad tym. Chodzę na psychoterapię, bo gdzieś zgubiłam znowu uśmiech i poczucie co jest w życiu naprawde ważne. Nie doceniam tego co mam. Podziwiam np. Dorotę Wellman- ma nadwagę, ale kocha siebie i nie potrzebuje zmiany na siłe. To jest najważniejsze, a moim zdaniem jest bardzo atrakcyjną osobą nawet w tym rozmiarze.
Hanna widzisz, ty piszesz, że twój syn tak ci powiedział,a mi mój syn 12 letni nie raz powiedział, że mam duże poślady i jestem gruba, mój mąż na to nie zareagował...
Może nie wychodzi mi to, ale doszłam do wniosku, że całe życie chciałabym być najlepsza, najładniejsza itp., tylko po co? Dla kogo?
Dobra dosyć o mnie, bo się za dużo rozpisałam.
Gosia trzymam mocno kciuki za Tk, Perełka u ciebie za badanie pet, ostanio właśnie dowiedziałam się,że można robić pet przy raku nerki tylko z innym oznacznikiem, to wtedy się pokazuje, jak ma co. Bo wczesniej-kilka lat tamu nie robiono peta w przypadku raka nerki. Wiola za wychowanie 3 dzieci samemu to powinni dać ci medal- ode mnie już masz. A wszystkie macie ode mnie medale, za to, że tu jesteście <3 <3 <3
Hej uleczka725, hej dziewczyny i chłopaki. Jestem, czytam was codziennie,ale nie mam jakoś czasu coś mądrego wymyślić i napisać. Chyba mam dola znowu. Wielki remont kuchni, kłopoty wychowawcze, samotność w związku, nadwaga z która sobie nie radzę ( chociaż wyglądam dobrze-tak mi mówią) nowa torbiel na nerce wykryta kilka dni temu na Usg i nic mi się nie chce. Czytam was, podziwiam i trzymam kciuki dalej <3