iwa253, Wygrał

od 2011-05-10

ilość postów: 262

Mama 2 cudownych rozrabiaków, żona, zawsze uśmiechnięta młoda kobieta, u której w 2010 wykryto i usunięto złośliwy nowotwór nerki, który nie powróci!!

Ostatnie odpowiedzi na forum

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Hej Miki. Guz miał 18mm czyli 1,8cm. Więc spoko-luz!! Mały, we wczesnym stadium, bez przerzutów. Będzie dobrze, musi być!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam.

Guz nerki 10 cm

7 lat temu

Viomi 6 lat- to super. Z uśmiechem i przyjemnością czyta się coiś takiego. Ja 7 lat. Życzę sobie i wam wszystkim, aby tych lat spokoju było dużo, dużo więcej. Pozdrawiam cieplutko w ten mrozny dzionek :)

Onkolog od nerki

7 lat temu

Ja jestem 7 lat "po" i mam tk 30 listopada ( ze względu też na kamicę nerkową). Nie wyobrażam sobie całkowicie zrezygnować z kontroli. Tk miałam do tej pory co 1,5 roku na zmianę brzuch i płuca. Myślę,że co 2 lata w naszym przypadku nie zaszkodzi, a tylko skontroluje i ew. ostrzeże.

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Hej. Witam was nereczki. Melduję się . Czytam was codziennie, lecz jakoś nie pisałam-dlaczego? Nie mam usprawiedliwienia. Ze zdrowiem u mnie w miarę ok. Walczyłam dość długo (1,5 miesiąca)z bakterią w układzie moczowym -Escherichią Coli. Masakra. 30 listopada mam tomografię komputerową, więc znowu będzie strach i nerwy, no ale cóż, trzeba przez to przejść. Moja mama z rakiem zołądka - skończyła właśnie chemię. Też bedzię miała tk . Tytlko ona będzie miała wyniki po kilku dniach, a ja do 2 miesiecy. Ehhh .Życie. Z tego co czytam, to u was też różnie. Trzymam kciuki za was wszystkich. 

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Gosia dzięki za pocieszenie.Od kilku dni coś się dzieje, nie wiem, mam ciągnący ból podbrzusza, ginekologicznie jest ok-byłam u lekarza. Nie mogę funkcjonować, ciągnie mnie w dól- zapalenie układu moczowego?? Dawno już nie miałam, ale nie piecze, siusiu normalne. Za 3 godziny idę do lekarza. Oczywiście już wariuję, że mam coś w pęcherzu, że coś tam mam!!! Kurcze ta panika przy każdym większym bólu zawsze zostanie. Masakra. Viomi dzięki za sprowadzenie na ziemię.Niestety masz rację. Ehh. Andrzej uważaj na żonę, może jakieś leki są potrzebne. Depresja to poważna choroba, którą się leczy. Ma ją zdiagnozowaną? Może to tylko chwilowe załamanie, stracenie sensu.. Ja tak miałam, myślałam, że to depresja. Lekarka do której poszłam (rodzinna wystarczyła na początek) powiedziała, że depresja to poważny stan, ja tego nie miałam. Przepisała mi asertin-brałam go kilka miesięcy w małej dawce. Pomógł mi bardzo.

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Hej dziewczyny (i chłopaki ;). Agnieszka dziękuję, widzę,że wspierasz osoby niemal z kazdego forum. Dobrze ,że jest taka "dobra dusza". Jak będę miała pytania na pewno skorzystam. Na razie forum mi wystarczy. 

Gosia no widzisz, to u mnie w Szczecinie nie dali by mi leczenia w razie "w" !!!!!!  Masakra. Dobrze ,że jest prof. Szczylik, ale do niego 600km . Boże o czym ja piszę, na dzień dzisiejszy jestem czysta i niech tak zostanie!!  Ale dobrze ,że jest to forum, bo człowiek byłby nieświadomy co może zrobić w razie potrzeby. Dziękuję. Pozdrawiam was wszystkich. U mnie zaczyna się piekny dzionek, słoneczko przebija się przez okno, a w planach koszenie trawki....będzie pracowicie po południu.

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Hej. Witam wszystkie nereczki. Dawno mnie tu nie było( w formie pisemnej), lecz śledzę wasze wpisy. Beatko dobrze, że już pozbyłaś się dziada z siebie. Teraz będzie tylko lepiej,musi być. U mnie ok, co prawda co jakiś czas wychodzą jakies tam problemy zdrowotne, ale na szczęście na razie nic rakowego. Natomiast u mojej mamy (świeża sprawa) wykryto raka żołądka gruczolakorak g3, więc czytam też forum raka żołądka. Mama ma 64 lata, boi się, my razem z nią, ale cóż mamy zrobić walczymy. Wczoraj byliśmy u onkologa na wizycie i kolejny lekarz uświadomił mi, że rak nerki może wrócić po kilkunastu latach i jest oporny na leczenie. Zastanawia mnie tylko jedno. Pani doktor powiedziała, że nie ma leku na niego, dopiero wchodzi sutent, a na forum już dużo wcześniej pisały osoby, że go brały. Jeśli chodzi o moją mamę to dziś własnie zaczyna chemię (najpierw 3 cykle chemii, pózniej wycięcie żołądka). Mam nadzieję,że u pozostałych nereczek w miarę ok. trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam.

P.S. Wczoraj czytałam wszystkie wpisy Anuszki, młoda kobieta z malutkim dzieckiem i ze zdiagnozowanym rakiem bodajże odbytnicy. Odeszła... Ten świat jest k...  niesprawiedliwy!!!!!!!

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Nie Ewa, lecz Beatka68 . Przepraszam,  tak to jest jak ktoś się spieszy. Czekamy na odp. Pozdrawiam.

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Hej Ewa. Napisz coś więcej.  Przebrniemy przez to razem. Popatrz ile nas tu jest. Nie damy Ci się załamać. 

Witam wszystkie nerki

7 lat temu

Cześć!!!! Witam wszystkie nereczki. Ciebie szczególnie Hanna. Nie odzywałam się, bo koniec roku szkolnego , trochę zawirowań w zdrowiu też itd. Musiałam też ogarnąć tą nową stronkę. Na dzień dzisiejszy jeśli chodzi o sprawy nowotworowe to ok. Wizyta we wrześniu kontrolna i pewnie będzie TK bo dawno nie było.  Haniu jeśli chodzi o zmiany (poza rakowymi) to spokojnie, ja też mam naczyniaka w wątrobie, guzki na płucach od kilku lat , są pod kontrolą i jest na razie ok, nie zmieniają się.  Poza tym ok 3 tygodni temu wykryto mi przypadkiem 6 cm torbiel na jajniku. Radiolog wystraszył mnie nieżle, że to mu się nie podoba,że to nie zwykła torbiel itd. Mój ginekolog przez usg dogłębne-że tak nazwę, stwierdził 4 cm ciałko żółte, mam przyjść za 2 miesiące, nie skakać-np. na fitnessie, bo może to być torbiel ciałka żółtego i może się skręcić, a wtedy..... kaplica. Wizytę miałam już wcześniej zapisaną, więc idę 12 lipca, mam nadzieję,że tego nie będzie, ale u nas-osób po przejściach strach zawsze jest i to wzmożony 100krotnie, niż u osób zdrowych.  Co u was słychać wiem, bo śledzę forum na bieżąco, tylko odpisać nie zawsze jest jak. Teraz wakacje, więc dzieci na głowie i trzeba samemu stanąć na głowie, aby zapewnić im rozrywki. Ci co maja dzieci, to wiedzą o czym piszę. Pozdrawiam was wszystkich cieplutko ze słonecznego Szczecina :)