ewa43, Wygrał

od 2013-01-18

ilość postów: 53

Ostatnie odpowiedzi na forum

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Dziękuję Wszystkim,za kondolencje, ale też za to,że byliście kiedy Was potrzebowałam.Życzę Wam żeby wynaleziono wreszcie lek, który Wam NAPRAWDĘ pomoże. Trzymajcie się cieplutko...

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Z wielkim żalem pragnę zawiadomić,że wczoraj zmarła moja Mamusia po dwóch latach nierównej walki z przewlekłą białaczką szpikową. Trzymam kciuki za wszystkich w walce o glivec- jak widać standardowe leczenie nie przynosi rezultatów. Ewa

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Dzięki Anbra za info o busatynibie, wróciłaś mi nadzieję i z nią radość życia. Bo najgorsze jest jak się traci nadzieję, a ja mam się znowu czego trzymać. Jeszcze raz dzięki!!!

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Tego Ci życzę Nalu ( w najgorszym razie oczywiście) ale są osoby które nie mają szans na przeszczep.Np moja mama.

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
A ja mam bardzo przykrą wiadomość dla wszystkich chorych PBS z MUTACJA -wrocławski szpital kliniczny testował ten lek przez kilka tygodni i niestety WYCOFAŁ GO ze względu na skutki uboczne.
A tak na niego liczyłam.... Nawet nie wiem co powiedzieć. Pozdrawiam wszystkich Ewa

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Madzialeno trzymam kciuki- moja mama jedzie pojutrze.

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Mojej Mamie- zmianę na Tasignę ,ale oprócz małej odpowiedzi cytogenetycznej mama miała bardzo złe wyniki, więc trzeba być dobrej myśli. Może działa tylko wolno?

Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

10 lat temu
Lekarze zapominają o jednym- lepiej być przewrażliwionym, niż przegapić pierwsze objawy. Chociaż życzę Ci oczywiście,żeby to było to pierwsze. Może gdyby w przypadku mojej mamy lekarz wykazał się większą wiedzą- to moja mama by tak nie cierpiała, i nie byłaby teraz o krok przed fazą blastyczną. Mam nadzieję,że przed świętami sprawa w Twoim przypadku się rozstrzygnie i że się okaże,że nie jesteś chora na białaczkę. Pozdrawiam.