Ostatnie odpowiedzi na forum
witam wszystkich dawno mnie tu nie było ale u mnie wszystko w porządku, jest już trzy miesiące po operacji i czuję się dobrze,nic mnie nie boli trochę przeszkadza ten wężyk ale podobno po pół roku go całkiem wyrzucą , wężyk wymienili a następna wymiana na początku listopada, staram się żyć normalnie ,gotuję sprzątam jeżdżę po zakupy (tylko ich nie noszę,chyba że małe), nawet sama już za kierownicą tylko pasy trochę przeszkadzają bo naciskają na worek, w usg było wszystko normalnie a tk będzie dopiero 11.12.2012r, piszę to po to by wszyscy co mają lub będą mieć worek uwierzyli że to nie jest koniec świata ,że z workiem żyje się normalnie byle tylko wydobrzeć po operacji i myśleć pozytywnie, robić badania i wierzyć że tego gada się wyrzuciło i już nigdy nie wróci, życzę tego wszystkim którzy z nim walczą a walczyć trzeba bo to walka wygrana dla nas, więcej wiary ,uśmiechu,pozytywnego myślenia i głowa do góry, BĘDZIE DOBRZE pozdrawiam wszystkich i walczcie moje drogie bo warto
witam wszystkich i pozdrawiam
aga80 bardzo dobrze że twoja mama jest już w domu, w domu szybciej dochodzi się do sił i do zdrowia, jeśli mogę coś doradzić to ja na noc podłączam worek nocny i nawet mnie nie podlewa bo mocz nie zbiera się w worku na brzuchu tylko leci od razu do worka na podłodze a co do schudnięcia to nie martw się bo wszyscy po operacji chudną a później się to nadrobi, pozdrów mamę i życzę wam obu dożo sił i wytrwałości
hanna czemu ty czekasz do 30 września na złożenie dokumentów o rentę, składaj jak najszybciej bo ci pieniądze uciekają, a czy nie słyszałaś czasem jaką grupę otrzymują tacy jak my ( po przejściach) bo nie wiem czy trafiłam na zołze lekarkę czy tak ma być, jeśli chodzi o klub to jestem za , szkoda tylko że mieszkamy tak daleko od siebie bo było by fajnie się spotkać, pozdrawiam
witam wszystkich chciałam się podzielić dobrą wiadomością, byłam dzisiaj na komisji ZUS i dali mi 2 grupę na stałe ale bez dodatku opiekuńczego, no trudno ,nie można mieć to co się chce ,tylko to co dadzą
czarownica super wiadomość że jesteś zdrowa, z bakteriami musimy żyć, może ja też kiedyś tak napiszę jak ty że jestem zdrowa i inne dziewczyny też , życzę nam wszystkim tego, pozdrawiam cię serdecznie
hanna dziękuję ci za odpowiedź, moja lekarka rodzinna jest na urlopie do końca września to jak pójdę do niej w październiku to powiem żeby mi wypisała,czemu mam za to płacić skoro mi się należy, w końcu przez 38 lat pracy płaciłam składki, życzę dobrej nocy i pozdrawiam
hanna dzięki za wiadomości, nic nie wiedziałam o tym pasie i workach na noc, worki na noc kupiłam za pieniążki w sklepie ale nic mi nie powiedzieli że to można na zlecenie, piszesz o majtkach, ja kupiłam w tym sklepie takie ze siateczki, są dobre bo trochę podtrzymują worek ale o innych nie wiedziałam, czy ten pas można wymienić na bokserki w sklepie? czy od razu na zleceniu ma być napisane to co ma być? jeśli chodzi o kamyki to dobra jest WODA JANA, ( lub piwo i bieganie po schodach) , w naszym przypadku to tylko woda jana , naprawdę pomaga
czy ten pas to widziałaś lub próbowałaś, czy warto go mieć?
wiesz hanna naprawdę jesteś szczęściarą ale dobrzy ludzie tak mają, pozdrawiam serdecznie
tata9508 bardzo ci współczuję, trzymaj się kochana
drodka super że twój mąż czuje się coraz lepiej, wszyscy trzymamy za was kciuki, będzie dobrze, jeśli chodzi o rodzinę to jest to męża rodzina więc niech on zdecyduje czy ich zawiadomić, a jeśli chodzi o raka to nic bym mu nie mówiła bo się może załamać, a może to niegroźny guz który da się jakoś wyleczyć, trzeba mieć nadzieję że i z tego mąż wyjdzie, już tyle przetrzymał to i to mu się uda, pozdrawiam i nie poddawajcie się w walce ani na sekundę
goska8318 nic nie piszesz co z mamą, jak te wężyki się sprawują, ja jadę 17.09.2012 na onkologię aby zmienić wężyk i bardzo się boję bo jak źle zrobią,ale trudno muszę jechać, antybiotyk jem już drugie opakowanie i myślę że bakteri się pozbędę,pozdrawiam cię i mamę
hanna wyobraź sobie że dzisiaj spróbowałam i mogę już prowadzić samochód, dotychczas woziła mnie córka ale dziś nie wytrzymałam i sama siadłam za kierownicę i jest ok, cieszę się z tego bo lubię jeździći lubię być samodzielna
pozdrawiam cię serdecznie i trzymaj się
witam
hanna testuje teraz conva tec i docinam te płyteczki tak by krostki były możliwie na wierzchu i by się goiły, ale swędzą jak djabli, fajne mają chusteczki z płynami i do czyszczenia i gojenia, jeśli chodzi o worki to wydaje mi się że dansac ma lepsze, fajny jest kranik i kształt, no ale co kto woli, dzwoniłam też do coloplastu i salts healthcare i mają przysłać próbki, zobaczymy co z tego wyjdzie, w tej ostatniej firmie mają worki z aloesem gojące,zobaczymy
a co u ciebie słychać,myślę że dobrze bo nic się nie skarżysz, jak u ciebie z tymi workami ,czy też testujesz i jakie ,
witam wszystkich widzę że od poniedziałku same dobre wieści i oby tak dalej, aż serce rośnie czytając dobre wieści
drodka cały czas wierzyłam że twój mąż z tego wyjdzie i tak się dzieje, wszystko się dobrze ułoży ,zobaczysz, najgorsze już za wami ,pozdrawiam was oboje i życzę wytrwałości a wszystko będzie dobrze
czarownica dzięki za dobrą wiadomość, ona dla nas wszystkich jest bardzo ważna bo jesteś dla nas przykładem że można to świństwo pokonać i dalej żyć normalnie, płuca i onkologia też na pewno będzie dobrze, trzymaj się i serdecznie pozdrawiam
misia nie wiem który lekarz lepszy ale ja 3 lata trzymałam się urologa i żałuję bo może gdybym trafiła od razu do onkologa to inaczej by mnie leczono i może pęcherz bym uratowała, a tak to przez te lata była tylko obserwacja bez żadnych zabiegów, ani chemii ani naświetlań i czekanie aż urośnie a jak urósł to trzeba było wyciąć, nie wiem jak by było gdyby ale jak bym mogła cofnąć czas to poszłabym od razu do urologa onkologa ,to jest tylko wasza decyzja ,może ten urolog jest dobry i pomoże, musicie sami ocenić i zdecydować i popytać
witam wszystkich i pozdrawiam
goska jeśli chodzi o ubezpieczenie w PZU to zależy na co się płaci składkę, ja też płacę składkę i za każdy pobyt w szpitalu powyżej 3 dni zgłaszam wypis i dostaję pieniążki, dostałam też za ciężką chorobę ( rak do tego zaliczają), jest też od operacji ale ja się od tego nie ubezpieczyłam i nie dostałam,chciałam podnieś składkę by to objęło ale trzeba pół roku karencji więc i tak bym nie zdążyła,przeczytaj polisę lub idź do pzu i pogadaj z babką, na pewno ci wytłumaczy o co możecie się starać, ostatnio w banku gdzie mam konto i kartę powiedzieli mi ,że jestem ubezpieczona i złożyłam co kazali i dostałam tysiąc zł., tak że warto trochę popytać i otrzymać to co nam się należy