Ostatnie odpowiedzi na forum
tata9508
idąc do szpitala każdy człowiek ma czarne myśli, ja idąc na operację żegnałam się ze wszystkimi i miejscami i ludźmi (nie mówiąc im o tym),i miałam to na myśli że po operacji pewnie się nie obudzę i ze to koniec, nawet napisałam testament, ale jak widzisz przeżyłam ,obudziłam się i czuję się coraz lepiej, tak że nie dziw się tacie że jest przygnębiony ,tylko go pocieszajcie i wspomagajcie psychicznie jak tylko możecie bo to pomaga,chociaż człowiek chory niekiedy nawet nie chce słuchać to słyszy,na pewno wszystko będzie dobrze,musicie przez to przejść jak my wszyscy i dacie rade
drotka napisz co u ciebie mamy nadzieję że dobre wiadomości nam napiszesz
witam wszystkich u mnie na razie spokojnie,łykam antybiotyk Zinnat 500mg, żelazo, kwas foliowy i witamine a+e, czasem gorączka mi skacze ale da się przetrzymać, do worka się pomału przyzwyczajam, trochę te krostki mnie wkurzają bo czasem bardzo swędzą, zadzwoniłam do Conva techu ,przysłali mi kilka worków różnych i chusteczki do przemywania i ochronne i kilka czasopism z których się dowiedziałam że chociaż co 2 tygodnie powinno się robić tzw wietrzenie stomii,czyli poodrywać wszystko, obmyc i nie zakładać chociaż przez godzinę by skóra trochę odpoczęła i zregenerowała się, to właśnie zrobiłam i posmarowałam tymi chusteczkami i jest dużo lepiej, mniej swędzi, mam nadzieje że się ta skóra zagoi i będzie dobrze
czarownica jakie są wyniki ,czy ta sama bakteria czy inna, trzymaj się ,musimy to wszystko wytrzymać ale sama wiesz że bakteria w porównaniu z rakiem to pryszcz a tego dziada żeśmy już zwalczyły czyli i z bakterią damy sobie radę, będzie dobrze, jesteś zawodnikiem wytrwałym i w końcu wygramy ze wszystkim
hanna jesteś wspaniała ze swoim dobrym samopoczuciem, optymizmem i służysz pomocą dla wszystkich, oby takich ludzi było więcej to i świat byłby lepszy
czarownica
hanna dziękuję ci bardzo za te numery, jutro zadzwonię wszędzie i może mi coś doradzą bo bardzo się boję ,żeby nie porobiły się jakieś odparzenia, dotychczas było dobrze a teraz nie wiem czemu się tak dzieje, cieszę się że u ciebie wszystko w porządku i oby tak dalej, piszesz że jesteś z mężem 16 lat to nie jest krótko i on jest tak dobry dla ciebie to wspaniałe, na pewno jest dobrym człowiekiem a takich mężczyzn jest mało , przynajmniej ja takich nie znam, dzieci usamodzielnione to super i jesteście jak te dwa gołąbki,oby tak dalej i oby wam się szczęściło i żyło jak najlepiej, pozdrowienia dla ciebie i twego męża
czarownica lekarz mi dzisiaj powiedział że z bakteriami będziemy walczyć co jakiś czas, wydaje mi się że jak będziesz miała wynik z posiewu i dostaniesz antybiotyk to i wyniki z moczu się poprawią bo to może ta wstrętna bakteria to robi, nie martw się, na pewno wszystko się ułoży i będzie dobrze, trzymaj się i pozdrawiam
iwokie gorączka, nudności i brak apetytu to mogą być oznaki bakterii(oby nie) ale zróbcie mu posiew bo ja takie miałam objawy i też mi się nic nie chciało ,niekiedy nawet z łóżka chętnie bym nie wstawała,pozdrawiam
hanna na skórze pod płytką zrobiło mi się kilka czerwonych krostek które swędzą, myje je mydłem szarym ze srebrem i nakładam krem do stomii ale nie wiem czy to wystarczy, napisz mi czy miałaś coś takiego, jeśli tak to co można jeszcze z tym robić by się nie powiększyło, nie mam żadnego kontaktu z pielęgniarką stomijną bo u nas jej nie ma ,a najbliższa jest w Krakowie ( ok 70 km) i nie mam się kogo poradzić więc sama kombinuję, może mi coś doradzisz i napisz co u ciebie, masz wspaniałego męża można tylko pozazdrościć, no ale nie każdy tak może mieć, dobrze że go doceniasz i szanujesz no i kochasz, to wspaniałe- ile wy jesteście po ślubie, podziwiam takie pary i troszeczkę zazdroszczę no ale każdy ma takiego męża jakiego sobie wybrał, ja jak wybierałam to byłam ślepa, pozdrawiam
czarownica piszesz że twoje wyniki nie są najlepsze , ale wyniki czego? krwi czy moczu czy czegoś innego,jeśli chodzi o bakterie to lekarz powiedział mi że antybiotyk może ją na jakiś czas zniszczyć, posiew może być dobry ale jesteśmy narażeni na bakterie i za jakiś czas znów może być albo taka sama albo inna, trzeba po prostu z tym żyć i jak się pojawią jakieś gorączki to robić wtedy posiew i znów z nią walczyć, nasze życie to ciągła walka o życie ale jest ono jedyne i nie najgorsze tak że warto walczyć ,zawsze , pozdrawiam
jestem właśnie po wizycie u onkologa, przepisał mi antybiotyk 2opakowania i ma być dobrze, ale powiedział że mając worek jesteśmy narażeni na bakterie i na pewno to nie pierwszy i nie ostatni raz, żeby się tym za bardzo nie przejmować, zrobił usg i powiedział że jest wszystko dobrze i oby tak dalej, jestem zadowolona i mam nadzieję że będzie dobrze
gośka dzisiaj rozmawiałam z lekarzem o wężyku i powiedział, że zmiana wężyka może być dopiero od 6 do 8 tygodni po operacji lub po ostatniej zmianie, mnie kazał dopiero zgłosić się na zmianę w połowie września a miałam go zmienionego 25.07.2012,czy u twojej mamy wymieniał wężyk ten lekarz co ją operował?ja cały czas trzymam się tego lekarza co mnie operował i mam do niego zaufanie, wydaje mi się że ten wężyk jest źle włożony, to fakt że to obca rzecz w ciele człowieka ale skoro na początku było dobrze to coś nie tak z tym wężykiem
czarownica dziękuję ci za szybką odpowiedź i uspokoiłaś mnie trochę, jutro po wizycie na onkologii to napiszę co mi dadzą i co poradzą, może się ta wiadomość komu przyda ,oby nie ,ale różnie to jest
fajnie że wróciłaś po wakacjach, dobrze że jest wśród nas osoba która może doradzić i poradzić,bo my jesteśmy jak dzieci we mgle i potrzebujemy kogoś kto nas poprowadzi, mocno pozdrawiam i też życzę powodzenia na wszystkich badaniach, BĘDZIE DOBRZE
witam wszystkich i proszę o pomoc, dzisiaj odebrałam wyniki z posiewu moczu i niestety mam bakterię co się nazywa Klebsiella pneumoniae, czy ktoś coś o tym słyszał,czy można to wyleczyć, jutro jadę do lekarza na onkologię z tym wynikiem i nie wiem co będzie dalej, jestem wystraszona, z tego co wiem to zaraża się tym świństwem w szpitalu
gosia dobrze że zmienili mamie te wężyki bo jak były głęboko to urażały nerkę ,ja raz gdy mi się przytkało to tęż za mocno poruszałam i poleciało mi troszkę krwi ,ale tylko troszkę a ty pisałaś że dużo to musiało być źle założone, życzę wam powodzenia i zbadajcie mamę na posiew czy nie ma jakiej bakterii bo podobno że teraz jest bardzo dużo ludzi zarażonych,a to świństwo może siedzieć i odezwać się dopiero jak organizm jest osłabiony
pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia
basia czyś ty dziewczyno zwariowała, worek to nic strasznego ,uwierz mi, a czy ty go w ogóle widziałaś?ludzie z workami żyją do setki, uprawiają sporty, pracują, pływają i żyją normalnie jak wszyscy i może nawet znasz kilku a nie wiesz że oni też sikają inaczej, to jest tylko inny sposób oddawania moczu, faceci też sikają na stojąco,mówię ci jaka to wygoda, a inaczej czy ty nie masz dla kogo żyć?na pewno masz kogoś bliskiego dla kogo warto być i żyć ,pomyśl tez o nich, na pewno chcą byś żyła, o moim worku wiem tylko ja, moja córka i mój zięć a nawet mąż nie wie i nie będzie nigdy wiedział, chodzę wszędzie i nikt nic nie wie, najważniejsze zrobić jak najszybciej operację, pozbyć się dziada i wydobrzeć i cieszyć się życiem bo jest piękne i świat jest piękny i mamy jeszcze dużo do zrobienia i obejrzenia, głowa do góry i naprzód,powodzenia
jeśli chodzi o moją gorączkę to jadę do lekarza we wtorek z wynikami i ma mi dać jakiś antybiotyk i będzie dobrze