Ostatnie odpowiedzi na forum
hanna nie ustąpię z prezesury bo kto pierwszy ten lepszy ,więc mi się należy nawet przez zasiedzenie, a ja zawsze lubiałam rządzić więc nie ustąpię, a koleżanka na pewno się zgodzi na zastępstwo , w końcu jest młodsza- lubię żartować i śmiać się,nawet lekarze mi mówili ze nie widać po mnie choroby bo ja zawsze byłam uśmiechnięta i przez to mnie zapamiętywali i też żartowali, może też dzięki temu już tyle lat walczę z tym gadem i w końcu wygram i całkiem go pokonam ( mam nadzieję że już tego dokonałam) pozdrawiam cieplutko wszystkich, głowa do góry i będzie dobrze bo musi być
bogda worek da się nosić w spodniach tylko nie w takich obcisłych jak młodzież chodzi, ja w ogóle nie używam spódnic tylko spodnie i wycieraki też i w ogóle nie widać nic podejrzanego, u mnie na opisach histopat. wszędzie pisało - high grade czyli duża złośliwość a nigdy nie było g ile, ja też po wycięciu nerki myślałam że go wycięli ,miałam spokój przez pół roku a później pokazał się w pęcherzu a później były tur i cystografie i tk aż zaczął narastać na mięśniówkę no i nie było wyjściaia, przez 3 lata nie było miesiąca abym nie była na urologii, byłam już tym zmęczona i było to wszystko po darmo i tak trzeba było pęcherz usunąć ,ale teraz mam spokój ,jadę tylko co 6 tygodni na wymianę wężyka, tk dopiero w grudniu i siedzę sobie w domu i gram na fejsie i myślę że tego dziada tym razem usunęłam na zawsze i będę żyć długo i spokojnie bo muszę doczekać się wnuków , pozdrawiam cię bardzo i nie taki djabeł (worki) straszny jak go malują, będzie dobrze na pewno, gdybym coś jeszcze mogła ci wyjaśnić to pytaj
czarownica gratuluję z całego serca przyszłej babci i zazdroszczę bo mam tylko jedną córkę ,jest mężatką ale nie mogę się doczekać wnuków, może kiedyś i mnie uda się zostać babcią
pozdrawiam serdecznie
witam wszystkich i pozdrawiam
hanna nie zgadzam się co do tego prezesowstwa lewostronnego to to miejsce jest już zajęte przeze mnie bo mam po lewej stronie worek i też nie mam prawej nerki bo mi ją wycieli 3 lata temu gdy raka miałam na prawym moczowodzie to wycięli i nerkę i moczowód i trochę pęcherza ale widocznie za mało skoro się w nim zadomowił aż trzeba go było też wyrzucić tak że bodga będzie mogła być moim zastępcą ale to tez dobre stanowisko
bogda nic się nie martw ,przyjmę cię do drużyny , będzie nam weselej w kupie, podobno w drużynie siła, nic się nie martw, będzie dobrze, tylko się nie zamartwiaj bo lekarze wiedzą co robią tylko rób badania i słuchaj co mówią.
ja też uważam że skoro lekarze uważają że trzeba usunąć to trzeba póki nie ma przerzutów i nie atakuje węzłów chłonnych, ja tak miałam i jestem po operacji 3 miesiące ,czuję się dobrze,do worka się przyzwyczaiłam i wcale mi on nie przeszkadza i nie brałam żadnej chemii ani radioterapii, tak jak hanna mówi jeśli czegoś nie można uniknąć to nie ma co odkładać
czarownica fajnie że jesteś, dosyć już tego urlopu bo tu smutno bez ciebie , pozdrawiam serdecznie
hanna podziwiam twoją radość, chęć życia i niesienia wszystkim pomocy, trzymaj tak dalej,twoje słowa podtrzymują wiele osób , naprawdę pomagają bo sama to odczułam i jestem ci bardzo za to wdzięczna, pozdrawiam cieplutko
gośka 8318 co z mamą ,jak przechodzi chemie,mam nadzieję że jest dobrze, a z tymi wężykami to pewnie zależy od umiejętności lekarza ,mnie zmienili bez problemu a bardzo się bałam po tym jak twoja mama miała taki problem, może na następną zmianę idźcie do innego lekarza, pozdrów serdecznie twoją mamę i na pewno wszystko się ułoży i będzie dobrze, musi być
witam wszystkich dawno mnie tu nie było ale u mnie wszystko w porządku, jest już trzy miesiące po operacji i czuję się dobrze,nic mnie nie boli trochę przeszkadza ten wężyk ale podobno po pół roku go całkiem wyrzucą , wężyk wymienili a następna wymiana na początku listopada, staram się żyć normalnie ,gotuję sprzątam jeżdżę po zakupy (tylko ich nie noszę,chyba że małe), nawet sama już za kierownicą tylko pasy trochę przeszkadzają bo naciskają na worek, w usg było wszystko normalnie a tk będzie dopiero 11.12.2012r, piszę to po to by wszyscy co mają lub będą mieć worek uwierzyli że to nie jest koniec świata ,że z workiem żyje się normalnie byle tylko wydobrzeć po operacji i myśleć pozytywnie, robić badania i wierzyć że tego gada się wyrzuciło i już nigdy nie wróci, życzę tego wszystkim którzy z nim walczą a walczyć trzeba bo to walka wygrana dla nas, więcej wiary ,uśmiechu,pozytywnego myślenia i głowa do góry, BĘDZIE DOBRZE pozdrawiam wszystkich i walczcie moje drogie bo warto
witam wszystkich i pozdrawiam
aga80 bardzo dobrze że twoja mama jest już w domu, w domu szybciej dochodzi się do sił i do zdrowia, jeśli mogę coś doradzić to ja na noc podłączam worek nocny i nawet mnie nie podlewa bo mocz nie zbiera się w worku na brzuchu tylko leci od razu do worka na podłodze a co do schudnięcia to nie martw się bo wszyscy po operacji chudną a później się to nadrobi, pozdrów mamę i życzę wam obu dożo sił i wytrwałości
hanna czemu ty czekasz do 30 września na złożenie dokumentów o rentę, składaj jak najszybciej bo ci pieniądze uciekają, a czy nie słyszałaś czasem jaką grupę otrzymują tacy jak my ( po przejściach) bo nie wiem czy trafiłam na zołze lekarkę czy tak ma być, jeśli chodzi o klub to jestem za , szkoda tylko że mieszkamy tak daleko od siebie bo było by fajnie się spotkać, pozdrawiam
witam wszystkich chciałam się podzielić dobrą wiadomością, byłam dzisiaj na komisji ZUS i dali mi 2 grupę na stałe ale bez dodatku opiekuńczego, no trudno ,nie można mieć to co się chce ,tylko to co dadzą
czarownica super wiadomość że jesteś zdrowa, z bakteriami musimy żyć, może ja też kiedyś tak napiszę jak ty że jestem zdrowa i inne dziewczyny też , życzę nam wszystkim tego, pozdrawiam cię serdecznie
hanna dziękuję ci za odpowiedź, moja lekarka rodzinna jest na urlopie do końca września to jak pójdę do niej w październiku to powiem żeby mi wypisała,czemu mam za to płacić skoro mi się należy, w końcu przez 38 lat pracy płaciłam składki, życzę dobrej nocy i pozdrawiam