dona1955, Wygrał

od 2012-06-26

ilość postów: 756

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
czarownica czy nie da się uniknąć operacji, czy nie ma innych sposobów, ja nie miałam z tym nigdy do czynienia więc się nie znam, ale jeśli to konieczność to trzymam kciuki za ciebie i pamiętaj naszą dewizę że wszystko będzie dobrze bo nie ma innej opcji, napisz czy wiesz co o naszej Hani bo nie odzywa się wcale, pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

11 lat temu
witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam u mnie już dzisiaj lepiej, w poniedziałek byłam na wymianie wężyka i wczoraj odchorowałam to ,tak jak zawsze po wymianie, pogoda u nas do kitu ale podobno w piątek ma być ciepło to może wreszcie wygrzeje te stare kości

agatap już jesteście po operacji więc każdy dzień będzie lepszy i pamiętajcie że do zdrowia dochodzi się małymi kroczkami i cierpliwie a wszystko będzie dobrze, ja też nie miałam chemii bo miałam czyste węzły , zależy co wyjdzie na badaniu histopat. , worków się nie bój, dasz radę tylko pamiętaj by skóra po umyciu była osuszona, ze szpitala mąż powinien dostać wyprawkę tzn kilka worków, broszurki, środki do pielęgnacji i pielęgniarka powinna pokazać ci jak wymieniać worki, to nic strasznego ,z początku każdy się boi a później dochodzi się do wprawy i mąż sam będzie wymieniał przed lusterkiem, pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
jestem,jestem i wszystkich pozdrawiam, u mnie wszystko w porządku, antybiotyk pomógł i mocz w porządku, nie ma już coca coli, usg robiłam w zeszłym tygodniu i też ok a do nefrologa mam na 15.05.2013, w poniedziałek 29.04 jadę na wymianę wężyka no ale tego nie da się uniknąć to mi zostanie może do końca, pogoda coraz fajniejsza więc często siedzę na podwórku z pieskami, Heniek w sobotę u nas był rajd samochodów terenowych, kładów i motocykli, było ich dużo i impreza super ,zobacz na internecie pod nazwą Pustynny rajd w Chechle, szkoda że mieszkasz daleko bo na pewno byś obejrzał,było dużo pojazdów i dużo widzów , pozdrawiam serdecznie i napisz co u ciebie ,jak się czujesz

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
Asiatol nie wiem nic na temat Łodzi ale wiele dobrego słyszałam o Bydgoszczy,ja miałam operację w Klinice onkologicznej w Krakowie ale poszłam tam bo było blisko i o innych za dużo nie wiedziałam, wiele rzeczy dowiedziałam się dopiero z tego forum ale to było już po operacji ,popytaj więcej o Bydgoszcz,tak bym radziła, czytałam na tym forum o dobrym lekarzu z Bydgoszczy ,poczytaj wcześniejsze wpisy to pewnie znajdziesz, pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
Ania2 popieram cię całkowicie ,to forum jest dla chorych i nawzajem pomagamy sobie i doradzamy, każdy z nas ma pytania i ma trochę już wiedzy na temat naszej choroby więc nawzajem się wspieramy i nie robimy żadnych tajemnic tylko pomagamy jeśli możemy, pozdrawiam serdecznie
Heniu cieszę się bardzo że wyniki wyszły ok i pozdrawiam

Gustaw jestem już tutaj dosyć dawno i ciebie nie pamiętam,czy rzeczywiście komuś pomogłeś czy tylko robisz z siebie wielkiego mądrale, jeśli nasze forum ci nie pasuje to droga wolna a jeśli chcesz komuś pomóc to pomagaj a nie krytykuj, każdy z nas uczy się pomału postępowania w tej chorobie i nikt wszystkiego nie wie,więc to nie jest ciekawość tylko wiedza o chorobie, pozdrawiam

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
witam wszystkich i pozdrawiam
moni12 czy u was na onkologii nie robią takich operacji? ja leczyłam się też u urologa przez 3 lata ale na operację to on mi doradził by iść na onkologię bo oni decydują o dalszym leczeniu gdyby np.potrzebna była chemia lub radioterapia to oni mają to wszystko na miejscu i szybko decydują a także nawet tk mają lepsze, ja bym poszukała onkologa chirurga bo do tego oni są najlepsi

agatap ja też jestem z okolic Krakowa i leczyłam się na urologii ale operację miałam w klinice onkologii na ul.Garncarskiej, prowadzi mnie dr.Janusz Jaszczyński i jest w tym dobry, przyjmuje w przychodni na onkologii w poniedziałki ale tam trzeba mieć skierowanie i zarejestrować się wcześniej lub prywatnie a adres znajdziesz w internecie

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
Dorotako bardzo współczuję z powodu śmierci teściowej i składam serdeczne kondolencje i jeśli to nie jest tajemnicą to napisz co się stało,czemu ,przecież była po operacji i wszystko było dobrze a tu nagle taka wiadomość, napisz też co z twoim tatą bo już dawno tu nie zaglądałaś, my się tak szybko nie damy temu potworowi bo mamy dla kogo żyć i musimy spełnić swoje marzenia , pozdrawiam cię serdecznie

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
witaj Heńku ,cieszę się że już wróciłeś po świętach bo nasze dziewczyny chyba jeszcze świętują,nic o nich nie wiem,nie odzywają się wcale i nie wiadomo co o tym myśleć czy dobrze czy źle, może nie mają internetu bo śnieg coraz większy i wszystko zasypało a może im się po prostu nie chce pisać,ale mam nadzieję że to nie oznacza nic złego,przykrzy mi się bez wpisów Hani ,ona zawsze pomagała,doradzała i czasem rozbawiała ,mam nadzieję że się odezwie i wszystko będzie dobrze , jak zdrówko, jak się czujesz, czy u ciebie też tak sypie ,jak patrzę za okno to mi się chce płakać, potrzebuję słoneczka by te stare kości trochę wygrzać, nogi rozruszać i wreszcie obudzić się po tym długim śnie zimowym, pozdrawiam serdecznie

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
witam wszystkich po świętach u nas zima na całego ,cały czas sypie i wieje ,robią się zaspy i trzeba ciągle odrzucać śnieg bo by z domu nie wyszedł, święta przesiedziałam w domu bo bałam się wychodzić ze względu na to ucho,które mi wypuchło i bolało jak diabli ale dzisiaj jest już lepiej

moni12 ja gdy jeszcze pracowałam to chorowałam u urologa całe pół roku a później przeszłam na rentę, lekarze odbijają nas jak piłeczkę ,urolog mówi że to rola rodzinnego a rodzinny mówi że tam powinni wystawiać gdzie się człowiek leczy i tak trzeba prosić a gdzie jest prawda to nie wiem,może lekarz medycyny pracy gdy da zaświadczenie że nie dopuści męża do pracy to rodzinny wtedy musi wypisać zwolnienie

Rak pęcherza moczowego

12 lat temu
witam wszystkich i pozdrawiam, dziękuję za wpisy dotyczące mojego problemu, na razie musiałam go odłożyć na bok bo chyba mnie zawiało, kiedyś w piecu nie chciało się palić i zadymiło cały dom więc pootwierałam wszystkie okna i drzwi aby się wywietrzyło i był przeciąg i wypuchło mi prawe ucho i boli jak djabli, byłam u lekarza laryngologa i dał mi antybiotyk i przeciwbólowe i mam nadzieję że przejdzie bo bardzo boli i żadnej roboty przedświątecznej nie da się robić,
życzę wam wszystkim wesołych świąt, smacznego jajka święconego i oby te święta były możliwie jak najradośniejsze i zdrowiutkie
Czarownica i Hania chyba o nas zapomniały