Ostatnie odpowiedzi na forum
izaK jest bardzo przykro czytać takie posty jak twój,bardzo ci współczuję, nie będę się wymądrzać bo nie wiem nic o takich przypadkach ale mnie lekarz powiedział jakie są możliwości i jaki sposób jest najbezpieczniejszy, operacja ta jest bardzo poważna,musicie z mamą i siostrą być silne i dbać o siebie nawzajem, pozdrawiam serdecznie
Czarownica dobrze że już masz problem z głowy, teraz tylko zdrowiej kochana i pomagaj nam dalej jak dotychczas, jak tam wnuki, myślę że rosną i mają się dobrze, całuski dla nich i dla ciebie
Heniek stawiam się do raportu,przyjechałam wypoczęta,szczęśliwa,pełna wspomnień i żałuję że tak krótko,klimat mi tam przypasował,czułam się bardzo dobrze,nawet bakterja dała mi spokój,w czwartek jadę na wymianę wężyka i usg- bardzo się boje wyniku ale mam nadzieję że będzie dobry,pozdrawiam serdecznie
witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam, właśnie wróciłam z urlopu,było super,worki się sprawdziły chociaż była temperatura powyżej 40 stopni
Remil powiedz twojemu tacie że życie z workiem to normalne życie, to nie kalectwo tylko troszkę inny sposób oddawania moczu, ja w lipcu będę miała rok od operacji,mam worek i żyję normalnie,wszystko robię jak każdy człowiek i nawet byłam na wczasach w Egipcie, jest nas wielu po operacji i żyjemy normalnie,może dobra myśl żeby tato poczytał nasze posty
Czarownica, Heniek dziękuję bardzo za wsparcie, mam nadzieję że będzie dobrze i zaraz po powrocie zamelduję się i opowiem jak było, Heniek piramidy pozdrowię i mam nadzieję że wszyscy którzy mają jakieś marzenia też je zrealizują bo to też jest ważne dla naszej psychiki, jestem starą babą a z tej wycieczki cieszę się jak dziecko i jeśli to dobrze przetrzymam to wszystko inne też przetrzymam,pozdrawiam wszystkich serdecznie i namawiam do walki z potworem bo życie jest piękne
pozdrawiam wszystkich serdecznie, dawno mnie tu nie było ale nie miałam zbytnio czasu bo jadę na wycieczkę tygodniową do Egiptu już w poniedziałek więc szykowania dużo, trochę się boję bo w lipcu będzie dopiero rok po operacji no i z tymi workami w tamtym klimacie nie wiem jak będzie ale mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy, ta wycieczka była moim marzeniem więc je spełniam, życzę wam wszystkim choruską byście i wy też spełniali swoje marzenia , pamiętajcie nasze motto że wszystko będzie dobrze bo nie może być inaczej i życzę wam jak najszybszego powrotu do zdrówka
spartunia lekarze wiedzą co robią, oni patrzą też na inne sprawy i każdy szpital też ma swoje procedury i sposoby na potwora, widocznie u twojego taty była taka potrzeba
czarownica gratulacje babciu, niech będzie silną i zdrową dziewczynką, tylko się nie opij na pępkowym
margo9 co u ciebie , pozdrawiam
heniek gdzie ty wyjechałeś co się nie odzywasz, pozdrawiam
agatap może nie będzie konieczna operacja , może inny sposób na to mają , wiesz że do zdrowia dochodzi się bardzo wolno ale w końcu dochodzi, głowa do góry i na pewno będzie dobrze, pozdrawiam
witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam, u nas brzydka pogoda,nie ma słoneczka, co trochę pada i jest zimno,więc siedzi się w domu , u mnie wszystko ok ,byłam we wtorek u lekarza i dowiedziałam się co chciałam, po 3 tygodniach od antybiotyku mam zrobić posiew i jest nadzieja że organizm się przyzwyczai do wężyka i nie będzie ciągle bakterii
witaj remil, fajnie że się odezwałeś, my tu na forum jesteśmy jak jedna wielka rodzina, wspieramy się nawzajem, dzielimy doświadczeniami i wiadomościami o tym potworze, dobrze że zdecydowaliście się na operację bo g3 to trzeba jak najszybciej usunąć póki nie ma przerzutów, jak nie będą zaatakowane węzły chłonne to obejdzie się bez chemii tak jak mam ja i Czarownica i Heniek , a to ważne, gdybyś potrzebował jakiej rady to na pewno pomożemy,pozdrawiam ciebie i twojego tatę i oczywiście wszystko będzie dobrze, bo musi być dobrze i nie ma innej opcji, napisz częściej co u was słychać