Ostatnie odpowiedzi na forum
Marku decyzja należy do ciebie my możemy ci tylko podać nasze przykłady, ja że miałam wcześnie usunięty pęcherz i nie było żadnych przerzutów i czyste węzły to nie brałam żadnej chemii i jestem już 4 lata i 7 miesięcy po radykalnej i jest ok i oby tak dalej, a do woreczka przyzwyczaiłam się i czasem zapominam że go mam ale też żyję całkiem normalnie i uważam że jestem już zdrowa,z tego co mi lekarze mówili to rak pęcherza jest złośliwy i jedynie radykalne usunięcie go daje szanse na całkowite wyleczenie, operacja jest ciężka ale da się ją przeżyć i być zdrowym,ale decyzja należy do ciebie
Morpheus czy w waszym powiatowym szpitalu nie ma oddziału paliatywnego?bo u nas jest i gdy mąż miał takie bóle i tak nic nie jadł ani pił to położony był na oddział paliatywny i tam mają i dają gdy trzeba bez ograniczeń wszelkie środki przeciwbólowe i kroplówki i chemie i wszystko bez proszenia,personel też inaczej podchodzi do takich cierpiących ludzi niż na zwykłym oddziale gdzie mają chorych onkologicznie gdzieś ,tam było by mamie na pewno lepiej,mego męża też na oddział wewnętrzny nie chcieli przyjąć bo uważają że takim ludziom już nic nie pomoże to po co zajmować miejsca innym, wtedy poszłam do pani ordynator z paliatywnej i pogadała z nią i go przyjęła i przynajmniej nie cierpiał tak strasznego bólu,co do księdza to jeśli mama jest gorącą chrześcijanką to można ją zapytać bo może będzie tego chcieć, mój mąż gdy był w szpitalu na chemii to sam zdecydował i przyjął księdza,to jest decyzja chorego, pozdrawiam
Jest na tym forum wielu takich co są po radykalnej i dobrze się czują i dobrze by było by czasem odezwali się i pokazali na swoim przykładzie że walka z tym gadem nie musi być przegrana, ostatnio dużo było przykładów negatywnych ale więcej jest pozytywnych tylko oni milczą, czytają ale nie odzywają się a dla obecnie walczących wpisy pozytywne są jak miód na serce, dodają sił do walki i wiedzą że warto walczyć bo można wygrać i żyć dalej normalnie, kochani wpisujcie się jak najwięcej, a może zrobimy ranking kto jest o najdłuższym stażu na tym forum, pewnie czarownica ( odezwij się) a po niej może ja - od wykrycia raka 8 lat minęło a od radykalnej 4 lata i 7 miesięcy, kto po mnie
Delek dobrze że napisałeś o sobie ,oby tak dalej, lekarz powiedział że czas działa na naszą korzyść i im dalej od operacji z dobrymi wynikami tym lepsze rokowania na przyszłość, cieszę się że wróciłeś już całkiem do normalnego życia i tak trzymaj, pozdrawiam i życzę zdrówka.
Dziewczyny nie dajcie się terroryzować mężom,to nie dzieci żeby o nie tak strasznie dbać, oni są dorośli i mają swój rozum, za bardzo im ustępowałyście i dogadzałyście w chorobie więc uważają że tak ma być cały czas,postawcie się i odstawcie trochę od piersi a przyjdą do was na kolanach i będą przepraszać za swoje chamskie postępowanie, nie można pozwolić na takie traktowanie,czasem na chamstwo trzeba odpowiadać tym samym, może wtedy otworzą im się oczy, 3 lata po operacji to nie jest dołek psychiczny ,nie można niszczyć drugiego człowieka,to że on BYŁ chory nie upoważnia go do takiego zachowania, postawcie się i nie dajcie sobą pomiatać, pozdrawiam
Heniek ja mam symbol P99 i są to woreczki wszystkie i te na noc też, przedtem można było brać osobno na noc ale osobne na noc mają tylko przy nefrostomii a urostomicy mają wszystko razem i kwota miesięczna na to to 480 zł,pozdrawiam
Enni przyjmij moje kondolencje, tak Bóg chciał,widocznie był tam potrzebny.
Anno mnie na zewnątrz wystaje ok 6-7 cm ,przedtem ucinali mi końcówkę ale teraz poprosiłam by część tej końcówki zostawili mi to wtedy cewnik nie wysuwa się tak bardzo i nie trzeba tego pilnować, bo gdy się za bardzo wysunie to też nie leci jak trzeba ,popytaj o to przy najbliższej wizycie , jesli to jest taki właśnie cewnik to nie jest przydługi tylko może się wysunął, chyba że mąż ma inny, pozdrawiam i głowa do góry, będzie dobrze
Anna w sklepie medycznym tam gdzie bierzesz woreczki mają cewniki, zobacz jaki kolor ma końcówka wężyka i taką trzeba kupić, to są cewniki Nelaton , 10 ma kolor czarny , 8 jest niebieska a 12 nie miałam to nie wiem, trzeba mieć w domu w razie nagłej potrzeby, ja byłam kilka razy na sor by mi wymienili a ostatni gdy mi się zatkało w nocy to sama wymieniłam ,nie powinno się tego samemu robić ale w nagłym wypadku trzeba sobie radzić, co do soli fizjologicznej to pytałam pielęgniarki przy wymianie cewnika i powiedziała by kupić sól i strzykawkę 5 ,wpuścić troszkę soli i odczekać chwilę czy mocz poleci ,jak nie to znów trochę wpuścić i znów odczekać, nie dawać dużo na raz bo by bolało, ja jeszcze nie robiłam tego, wróci jeszcze czas że będziecie z mężem wspólnie pracować ,tylko on trochę mniej, przyjdą jeszcze dobre wspólne chwile tylko trzeba czasu, jesteście już po operacji i każdy dzień prowadzi do wyzdrowienia, wspieraj swego męża psychicznie bo wiem po sobie że jakiś czas po operacji człowiek łapie dużego doła i nie wolno się nad nim użalać tylko ciągle mówić i pokazywać że będzie dobrze ,niech on uczestniczy w waszym życiu ,niech cieszy się dziećmi, domem i każdym dniem, psychika jest bardzo ważna,pozdrawiam was serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Heńku dzięki za wskazówki, na pewno z nich skorzystam ,też mi się wydaje że przez te cztery lata nie odeszło od nas tylu ludzi co na przestrzeni tych ostatnich dwóch miesięcy, też to przeżyłam strasznie bo przecież po radykalnej wszyscy mają nadzieję na wyzdrowienie, a po śmierci Bolka nie mogłam się pozbierać, dlaczego dobrzy ludzie tak muszą cierpieć i odchodzą zostawiając najbliższych w rozpaczy, to niesprawiedliwe, czas robi swoje,rozpacz mija ale pustka zostaje na zawsze, dobrze że mamy swoje hobby bo zajmując się czymś nie myślimy o tym wszystkim, ty masz swoje motorki a ja gry komputerowe i spacerki z pieskiem i każdy powinien coś takiego mieć,pozdrawiam cię serdecznie,życzę zdrówka i byle do wiosny-już niedługo słoneczko znów będzie grzać nas