od 2014-01-21
ilość postów: 2595
Porównaj sobie te 3 TK co to jest z tymi guzikami.... Uważam że powinnaś pojechać z tym do Bydgoszczy i konsultować co dalej...
Dobra, jakoś to rozszyfrowalam, nie wszystko ale gł opis tak. Teraz pytanie bo widzę tam pewna nieścisłość dotyczącą guzków. W starszym TK opisane są 2 które się zmniejszyły. Teraz opisane są 3 które się zmniejszyły ale piszą porównawczo że były 3...Więc teraz pytanie :co masz o tym napisane jeszcze w jeszcze starszym tomografie?????
Sarnaś powiem Ci tak. Ja nie miałam jakiś specjalnych ciągotek do posiadania dziecka. Długo z tym zwlekałam. Zaszłam w ciążę, urodziłam i po 2 latach zachorowałam.Córa to najpiękniejsze co mnie spotkało. Nie da się tego wytłumaczyć osobie która dzieci nie ma bo to tak jak tłumaczenie zdrowemu co czuje chory na raka. Dlatego zastanów się, bo kiedyś możesz tego żałować najbardziej na świecie. Dziecko na początku zmienia świat ale wszystko da się ogarnąć.... To Twoja decyzja co zrobisz ale nie sugeruj się partnerem. Wierz mi, nagle w związku może zacząć być zwyczajnie pusto.... Ja 10 lat tkwilam w związku bez dzieci. Po pewnym czasie wszystko zabiła pustka coś niedookreślonego... Teraz wiem co :) Najlepsze ze ja mam córkę a mój ex 2 córki. I ja i on teraz wiemy po co żyjemy :)
Rzuciłam okiem ma ten tomograf. Uważam że powinni zweryfikować obraz kikuta pochwy, bo zgrubienia mogą byc pooperacyjne - jak najbardziej ale różnie to bywa i lepiej sprawdzić. Guzki zmniejszyły się trochę. Natomiast co z guzikami pod kopułą przepony? Były w poprzednim TK?
Najważniejsze, że wznowa nastąpiła bez poprzedniego podawania chemii. To jakby leczenie po raz pierwszy. To nieporównywalnie lepsze od wznowy po rzucie chemioterapii. Mam nadzieję że teraz wybiją gada na, amen!!!!
Witaj na forum:)Nie ma tu wielu przypadków z tak niskim stopniem zaawansowania gdyż zazwyczaj niestety rak jajnika objawia się b. późno i jest to w większości 3 stopień. Generalnie niezależnie jaki to stopień i jakie zróżnicowanie to dobrze by było gdyby koleżanka napisała coś więcej a wspólnymi siłami zawsze możemy doradzić. Trudno jest zacząć ale to forum ma na celu pomoc, często też nie tylko rzeczowymi odpowiedziami ale również uporać się z emocjami, bo to nie jest grypa a chyba jedynie ten kto to przeszedł jest w stanie wejść w skórę osoby która jest na początku drogi przerażona i pewna swojego końca... Zachęcam więc koleżankę jeśli czyta to naprawdę warto się odważyć i zrzucić trochę ciężaru z siebie....
Może tak być, jeśli to zagrazalo życiu mamy. To o wiele bardziej skomplikowana operacja. Natomiast zrobiłaś ci trzeba ale widocznie mama miała zagrożone życie. Mnie nie chcięli coc oprócz raka byłam zdrowa jak koń.
Nie ma co sobie zadawać pytania mam czy nie mam. Trzeba wiedzieć co zrobić w razie złej diagnozy. Kobiety błądzą poomacku bo któż przecież jak nie lekarz powie wszystko. Niestety nie wygląda to tak różowo. Większość dowiaduje się o wszystkim zbyt późno, gdzie ruszyć z problemem.
Nie daj sobie wciskać kitu że nie potrzeba czegoś zrobić. Węzły chłonne to droga która wędrują komórki i tworzą przerzuty. Nie wiem gdzie będziesz operowania ale dopytuje o wszystko, bo to Twoje życie :)