od 2019-04-28
ilość postów: 115
Ada oby wyniki były najlepsze jakie mogą być.
Na konsylium stwierdzono, że dobrze by było podać 3-4 cykle chemii. Jeżeli tata będzie się źle czuł to przerwą chemię I od razu zrobią operacje. Zobaczymy jak będzie. Czeka nas trudny czas, chemia będzie daleko od zamieszkania, nie wiem jak to logistycznie ogarniemy. Ja jestem w domu, ale czy dam rade z małym jeździć??? Mama nie ma prawa jazdy.
Witam wszystkich.
Super, że cały czas jest pozytywnie I idzie do przodu u Was. Heniek, Jacek naprawdę dobrze, że jesteście i chętnie odpowiadacie na wszelkie pytania.
A u nas jutro konsylium onkologiczne o zobaczymy.
Pozdrawiam wszystkich
Ada też wiem co to migreny...rozumiem Cię.
Tata cały czas ma zajęcie, trzyma się. Co myśli tego nie wiem. Czekamy na konsylium, już niedługo. Powiem Wam...od jakiegoś czasu czuję wewnętrzny spokój. Wiem, że będzie dobrze. Damy radę.
No I jest...nowotwór o wysokim stopniu złośliwości. Konsylium juz 5czerwca. Dobrze, że mamy już karte DILO, TK jamy brzusznej oraz RTG. Nie trzeba tracić czasu na badania. Tak więc zaczynamy!
Dzisiaj dotarły wyniki na oddział. Jutro jedziemy....ale stres. Zaczyna mnie boleć brzuch ze zdenerwowania...Tośka jak u Was? Jak mąż???
Co ma być to będzie I tak trzeba podjąć walkę.
Witajcie. My dalej czekamy na wyniki, jest napięta atmosfera.
Jacku trzymam kciuki...walcz z bakterią.
Nowa77 dobrze, że wszystko idzie do przodu.
Co do chemii to chyba lepiej ją przejść. Zobaczymy po wyniku. Jutro znowu będę dzwonić...do skutku.
Tata z mężem mają dużo pracy. Mam poligon w ogrodzie...pozdrawiam
Ada, tata był u urologa onkologa. Pani doktor zdecydowanie lepiej podeszła do tematu. Powiedziała, że radykalna operacja to jedyna droga do WYLECZENIA I że nigdzie na świecie nie ma innej metody. Tata zdecydowanie lepiej to odebrał. Co do chemii I operacji powiedziała, że ośrodki w których był jak najbardziej się nadają do leczenia I są krótsze terminy.
Czekamy na wycinek.
Jutro zadzwonie I zapytam czy wynik już jest..a tata będzie zajęty bo przyjedzie kopara...:-/
MamaAni...bardzo szybko was zdiagnozowali..teraz trzeba szukać pomocy
Tośka nie od razu Rzym zbudowano. Tu trzeba powolutku, na wszystko jest czas. Rehabilitant nie pierwszy raz uruchamia pacjenta I doskonale wie, że każdy jest inny. Myślę, że Twój mąż sobie lepiej radzi niż inni. Oj jak sobie przypomnę wstawanie po cięciu cesarskim....jaki to był ból. Co dopiero taka operacja. Powodzenia.
Mój tata dzisiaj ma wizyte w Centrum.