Ostatnie odpowiedzi na forum
jolu
Na każdym forum znajdzie się jakiś pseudo "znachor",który będzie wmawiał jakąś cud metodę na pozbycie się nowotworu.
Jest to wierutna bzdura .Nie rozumiem czemu to ma służyć.
Kiedyś przeczytałam ,ze pożałuję tego mojego leczenia.Chemia to pewne samobójstwo.
Nudzą się co poniektórzy.
IZZ
Jak się dziś czujesz?
Personel medyczny przygotowywał się do długiej majówki pewnie stąd te małe zainteresowanie pacjentem.
Kiepskie to tłumaczenie w przypadku potrzeb chorego.
Pozdrawiam Cię serdecznie,mam nadzieję ,że skutki uboczne nie są za bardzo dokuczliwe.
ilona393
Nie bądx przerażona wyglądem mamy każdy chory po operacji i narkozie nie wygląda najlepiej.
Plecie bzdurki o których nie będzie pamiętał.Jutro w innym świetle zobaczysz mamę.
To chyba dobra nowina ,ze tylko jeden worek?
Pozdrawiam.
Rybenko
To może spróbuj zamiast peruki chusteczki wiązać.One są takie wdzięczne,przynajmniej będziesz miała urozmaicenie.
Ja jak już pisałam perukę miałam kilka razy ubraną.
Raz ,że mnie z marszu denerwowała a drugie to było mi bardzo gorąco .Lato 2010 było upalne a ja miałam w tym czasie chemię.
Te uderzenia gorąca to ja mam do dziś .A nie powinnam w/g wszelkiego prawdopodobieństwa.
Współczuję Ci bo wiem co to znaczy.
Hej Rybenka czytam ,że trzymasz się dzielnie.
Na włoski troszkę jeszcze musisz zaczekać.Ale wierz mi cierpliwość popłaca.
Pozdrawiam Cię ciepło.
elaa111
Tylko pozazdrościć wytrwałości w stosowaniu "tej terapii" i gratulować jeśli faktycznie pomogło.
Cóż wielu / le z nas tu piszących pewnie by się porwało na tego typu "leczenie" tylko ,żeby to nie były mity.
Pozdrawiam.
jolu napisz jak się czujesz .
Pozdrawiam
hanno.57 koniecznie napisz gdzie Ciebie tak potraktowano.Przecież tak nie może być traktowany chory,który
przyszedł po pomoc.
Warto byłoby takich lekarzy ujawniać nie mogą się czuć bezkarni w złym odnoszeniu się do pacjenta.
Pozdrawiam.
Każdy sposób jest dobry byleby prowadził do celu.
Jak chmielowe działa to do ataku to i nerki przefiltruje przy okazji.
Przyjemne z pożytecznym.
Ja też mam neuropatię .
Kurczę Anno jak myślisz przejdzie to kiedyś?
Czy już dożywotnio będą te drętwienia, i zimno.Mówiono mi ,że po roku przejdzie.Sru tu tu tu ,dalej nie skończę.
Dziś jak szłam to jakbym po
rozżarzonych węglach szła istny horror.
Nie przyznaje się do tego, ale mocno mi to utrudnia życie.
A jeszcze niekiedy nie mogę oprzeć się pokusie założenia butów na obcasie (bardzo lubię ).
Niestety nie zawsze mi dane ,ale jestem bojowa w tym względzie.
Będziecie się śmiały ,ale w razie godziny "W" mam w zapasie płaskie buciki.
Takie to moje małe wariactwa tkwią we mnie.