Fjorka80, Walczy

White_leander hello :) Ja jestem akurat 2 dni po konizacji. Miałam robioną pod znieczuleniem miejscowym. Nie były to najprzyjemniejsze chwile w moim życiu ale nic nie boli i mam tylko delikatne plamienie. Dużo lepiej czuję się faktycznie po konizacji niż po biopsji, chociaż jedno i drugie przeszłam całkiem nieźle ;) Tutaj zwolnienie po konizacji jest przyznawane w zależności od zawodu. Jeśli to praca biurowa to tylko na dzień operacji i dzień po. Przez 2-3 tygodnie zalecają wstrzymać się od kąpieli w wannie, basenu, seksu i intensywnych sportów. Nie powinno też się dźwigać. Też bardzo się denerwowałam i po skończonym zabiegu, aż się popłakałam że to wcale nie było nic strasznego jak sądziłam. Po konizacji stres też jest już dużo mniejszy. Kiedy przekonasz się, że to nic strasznego, to nawet świadomość ewentualnej powtórki już nie jest taka zła ;) Ja czekam właśnie na wyniki i oczywiście, że się boję. Ale już nie aż tak jak przed biopsją albo konizacją. Jeśli margines będzie nieczytelny albo wyraźnie będzie brak zdrowej tkanki to w marcu mam kolejną cytologię i później w razie potrzeby kolejna szybciutka konizacja. Najważniejsze, żebyś wypytała swojego lekarza o ewentualne dalsze postępowanie w zależności od wyniku i żebyś pozbyła się tej niepewności :) <3 Po konizacji nic się nie zmienia i jeśli planujesz jeszcze ciążę to nie będzie ku temu przeszkód. :) Nic się nie martw. Trafiłaś w dobre miejsce. Tutaj wszystkie się wspieramy. Moc ciepłych myśli i mnóstwo kciuków będzie z Tobą <3 <3 <3

Witaj spowrotem Karo :) To chyba wszystko dzięki temu, że mam jak się okazuje bardzo fajne ubezpieczenie z firmy i mogę sobie pozwolić robić wszystko prywatnie (w szpitalu nadal czekałabym na biopsję ;)). W poniedziałek miałam telefon z wynikami i od razu zaproszenie na konizację we wtorek. Jak mogłabym odmówić? ;) Nadal czuję się bardzo dobrze, zero bólu i żadnego krwawienia...nawet okres się nie pojawił! Martwi mnie tylko, że ten cin3/cis był też w próbce z wyskrobin z kanału ale będzie co ma być. Powoli zmieniam nastawienie ;) Karo współczuję tego czekania...im dłużej tym bardziej się człowiek denerwuje <3 Miałam szczęście że tak szybko mnie załatwili. Ja na przykład uwielbiam narkozę tą dożylną hihi. Poważnie. Jakaś dziwna jestem :P Ostatnio jak mnie wybudzili to powiedziałam wszystkim na sali operacyjnej, że ich kocham i że operacja była cudowna, a anestezjologa wyściskałam. Tak mi było dobrze :D :D :D Obudzą Cię i już będzie po wszystkim <3 I najważniejsze, że na Święta będziesz miała święty spokój <3 :D

Hej Emi. Pewnie byłoby idealnie gdyby już żadne ciny nie wyszły ale ta jedynka może jeszcze sama się cofnąć. Prawda? Super wieści ze kanał jest czysty <3 Nie chcesz sprawdzić opinii innego lekarza? Może til by Cię troszkę uspokoiło? :( :) <3

Leona, na wyniki będę czekać coś koło 3 tygodni...chyba. Wyniki z biopsji dostałam po kilku dniach bo były na cito, a te z konizacji chyba już normalnie. Jak zwykle z radości, że już po wszystkim, nie spytałam na kiedy ;) Tym razem jestem jakoś spokojniejsza. Może zadzwonię za dwa tygodnie jak nic nie przyjdzie i podpytam :)

Leona ja mam 36 lat, syna 15 letniego i córeczkę 2 miesiące :D bratnia dusza? Hihi <3 Dzięki za kciuki <3

Bez Was Dziewczyny to wszystko byłoby dużo, dużo trudniejsze <3 Witaj Leona :D Super, że wszystko wycięli i wszystkie będziemy trzymać kciuki żeby cytologia za 3 miesiące to potwierdziła i upewniła Cię, że jesteś zdrowa <3 A te kciuki naprawdę działają :) Ja też jestem w miarę nowa na forum i uczę się z każdym dniem tutaj nowych supermocy. Przede wszystkim optymizmu. Dziewczyny zarażają nim na maksa ;) Ilka póki co zapakowali mi znowu 4m tampona więc dopóki się nie rozpakuję to się nie dowiem ;) :D Powiedz mi ilka proszę jak to było u Ciebie z marginesem? Bo lekarz mi powiedziała, że może nie być zdrowej tkanki widocznej w marginesie w wynikach badań że względu na to, że leep mógł ją wypalić i że i tak będziemy robić kolejną cytologię w marcu. Jak to było u Ciebie?

Dziękuję Wam Kochane <3 <3 <3 Jak zwykle Wasze kciuki zdziałały cuda :) ilka masz absolutną rację, nie bolało nic a nic. Tylko śmierdziało trochę spalonym mięskiem :D Cieszę się, że już po wszystkim. Na koniec oglądałam sobie ten kawałek szyjki w formalinie ;) Nie każdy ma taki luksus żeby własną szyjkę macicy na żywo oglądać ;) Ulżyło mi mocno. Teraz jeszcze wyniki i zupełnie odetchnę. Krwawienie pewnie zacznie się jutro, tak jak po biopsji z opóźnieniem było u mnie. Najlepsze, że dziś zaczął mi się okres... będzie podwójny atak;) Dziękuję bardzo za Wasze kciuki <3 <3 <3 <3 <3 I trzymam za Twoją cytologię Zania! <3

Już można puszczać paluchy :D <3

Dziękuję Emi<3 Dobrej nocy Kochane <3 <3 <3 Słodkich, kolorowych, o lataniu i o miłości, fantastycznych snów. <3

W sumie masz rację <3 sama próbuję go przekonywać że to nic takiego, a potem oczekuję że zrozumie. A że jesteśmy niezniszczalne? No pewnie, że prawda :D <3 Czuję, że mnie łóżko dziś będzie gryzło w tyłek przez całą noc. Jutro LEEP o 10.40. Kończę już smucić na dziś. Dziękuję Ci Joasiu, czasem jedno słowo, jedno zdanie, tak dużo zmienia i wszystko powoli wraca na swoje miejsce :) <3