Ostatnie odpowiedzi na forum
I znów dołek... szpital wysłał już wyniki z konizacji (czemu tak szybko?), a ja o żadnych wynikach nie usłyszę ani żadnych nie dostanę do 5ego grudnia (tych z biopsji tez nie), bo moja pani doktor jest na zwolnieniu do tego czasu (a nieoficjalnie otwiera swój prywatny gabinet).
Wyniki ze szpitala idą do lekarza, który zlecił badanie i do rejestru nowotworów. Tylko ja nie mam prawa ich zobaczyć ;( Szpital mi ich nie da, rejestr twierdzi że nie ma problemu ale nie mogą wysłać do mnie tylko do mojego lekarza rodzinnego i on wtedy je przeanalizuje i napisze mi w liście co myśli na ten temat (2 do 3 tygodni i oryginału nie zobaczę), klinika w której się leczę nie może ich wysłać, bo pani doktor musi się zgodzić a wróci 5ego. Babka w recepcji w klinice patrzyła na moje wyniki dziś kiedy że mną rozmawiała, a ja nie mogę ;(
Co za porąbany kraj! Wyć mi się chce. Wszyscy wokoło widzą i znają moje wyniki - tylko nie ja.
Czuję się jakby mnie ktoś zgwałcił, jak nieczłowiek. Mam dość ;(
Zania super wieści! Teraz tylko warto na bieżąco sprawdzać czy wszystko w porządku. A stany zapalne mnie też prawie non stop prześladowały. Normalna sprawa :) Pozbyłaś się wstętnego cina to i z tym sobie poradzisz :) <3 <3 <3 Czasem wystarczy clotrimazolum i po kłopocie ;)
Karolaols, ja też nie miałam szczęścia do poprzedniego męża ;) Ale czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Najważniejsze, że to już przeszłość :)
Dziś spontanicznie kupiłam bilety i lecę do domu na Święta. Bardzo się cieszę. Moja mama w końcu zobaczy wnusię. Zawsze był problem, bo urlop, bo pieniądze, bo nie ma kto z kotem zostać... ale życie jest tak nieprzewidywalne, że pewnych rzeczy nie wolno odkładać na później. Tego mnie ten cholerny rok nauczył ;)
Oryginalne wyniki z kolposkopii ciągle nie dotarły. Z wynikami z konizacji nikt nie dzwonił. Cisza... a zegar tyka...
Najważniejsze, że się zaczął czas dobrych wieści. Agnieszka, Zania, ... ? <3
Spokojnej nocy dziewczynki, mnie znów jakieś choróbsko łapie i padam z nóg. Słodkich, waniliowo-truskawkowych snów Kochane <3 <3 <3 <3
Agnieszka masz absolutną rację. Pokazałaś jak kobieta potrafi walczyć i wygrywać! Myślę, że Twoje fantastyczne wieści wszystkim nam dodały skrzydeł :) Pewnie u Ciebie w domu wielkie świętowanie <3 To Twój dzień Kochana! I oby jak najwięcej takich dni <3 <3 <3
White_lavender z tego co wiem to hormony raczej odpadają w naszej sytuacji (możliwe nawet, że to główny winowajca). Póki co stosuję najlepszą możliwą antykoncepcję, czyli szklankę wody (no ok...wina ;)) zamiast :D A tak poważnie to jakoś dwa lata temu zaczęłam odczuwać dyskomfort i tego seksu było coraz mniej, rok temu tylko w okolicy owulacji bo staraliśmy się o maleństwo, potem już ból nie do zniesienia więc nie za bardzo się interesowałam antykoncepcją, bo już zdążyłam zapomnieć co to seks ;)
Zania oby Twoje dobre wiadomości przyszły jak najszybciej <3
Słodkich snów dziewczynki <3 oby złe wieści trzymały się od nas z daleka <3
...taka mała lista życzeń mi wyszła na dobranoc ;)
Kurcze! Dobra karma zawsze wraca! No nie było innej opcji po prostu :D <3
Jejku jak się cieszę Agnieszka <3 <3 <3 <3 <3 :D
Wiedziałam, wiedziałam!!! :D :D :D
White_lavender ja nie robiłam szczepienia przed konizacją, ale może inne dziewczyny się wypowiedzą :)
Karolaols ten stożek z konizacji jest wysyłany do laboratorium. W wynikach powiedzą nam, że próbka przed linią cięcia ma margines zdrowej tkanki (a przynajmniej za to właśnie będziemy trzymać kciuki ;) ). Wtedy możemy mieć pewność, że już żadne ciny tam nie zostały. Poza tym wyniki podadzą m.in. ostateczną diagnozę odnośnie stopnia zmian komórkowych w wycinku z konizacji. :)
Dobrej nocy dziewczyny! <3 <3 <3
Mam nadzieję, że jutro już dojdzie do mnie list z oryginalnymi wynikami biopsji (tydzień po konizacji - ale lepiej późno niż wcale ;)).
Agnieszka śpij spokojnie. <3 Jutro czeka Cię dzień dobrych wieści. Musi. <3 <3 <3 <3 <3
Agnieszka będę trzymać z całych sił. Tyle co Ty masz w sobie pozytywnej energii, to już miejsca dla żadnego cholerstwa tam u Ciebie nie ma. <3 <3 <3
Wasze zdrowie Kochane <3 <3 <3
Wrrrr..widzę, że wcięło mi cały komentarz ;(
Więc w skrócie...
Karolaols ja też miewam takie dni. Pewnie każda z nas tak ma. Nawet dziś od rana czarne chmury nade mną. Jest tyle znaków zapytania, że nawet jeśli normalnie rysujemy jasne odpowiedzi to przychodzi czasem dzień, kiedy wszystko mam przysłonią czarne scenariusze. Najwazniejsze, że jeśli dziś jest pod górę to w końcu jutro lub za parę dni musi znów być z górki <3
Ten stożek to właśnie jest konizacja ;) Ja miałam metodą leep. Szybko i bezboleśnie :) Tak więc głowa do góry Kochana. Będzie dobrze <3 A za Twoje wyniki z kolposkopii trzymam kciuki. <3
Tasza, dawno się nie odzywałaś. Wszystko w porządku? Doszłaś już do siebie?
Mam nadzieję, że macie udany weekend dziewczynki. Ja nabyłam dziś butelkę wykwintnego ripasso valoplicella i będę pić za nasze zdrowie. Więc nie ma opcji, żeby nie pomogło :) <3 <3
Karolaols zależy od Twojego lekarza. U mnie był Cin3/cis na tarczy i ponoć w kanale też zmiany i miałam tylko konizacje.