Ostatnie odpowiedzi na forum
No właśnie, ktoś Ci już dobrze powiedział, że to może być gościec, zmiany łagodne itp itd. Więc nadzieję możesz mieć.
witaj terawitka, trzymamy kciuki i bądź tu z nami, w kupie raźniej.
Elbe, mało tego, bo patrz - zrobiono Annie laparoskopie - PET kosztuje o. 4000 a laparoskopia mniej więcej tyle samo. Operacja obarczona ryzykiem w końcu, inwazyjna procedura i nie daje odpowiedzi! Ja uwazam ze przy podejrzeniu nowotworu powinien byc bezwzglednie PET, jako pierwsze badanie. Przy podejrzeniu czyli uwidocznionej np. w usg zmianie guzowatej, lub wysokich markerach, bo bzdura jest, ze PET jest drozszy niz te wszystkie mniejsze badania razem wziete. Problemem jest zbyt mala ilosc aparatow poki co - czyli niewielka moc przerobowa aparatury.
Anna, wybacz, jak juz napisalam nie bede wymieniac innych schorzen. Obecnie to nie ma sensu a jak bedziesz koniecznie chciala to znajdziesz w sieci.
Anna, ja Ci już z 5 razy pisałam, ze RTG jest niedoskonałe to sama pomyśl jak to mozna rozpatrywać in plus czy też in minus? Nawet lekarz Ci powiedział ze RTG sytuacji najpewniej nie wyjasni. Daj sobie spokoj z RTG i zastanawianiem sie nad czymkolwiek co zwiazane z tym badaniem. Przeciez to jest diagnostyka przedpotopowa i szczerze powiem ze dziwie sie ze lekarze poddaja pacjenta napromienianiu skoro potem i tak kieruja na TK/MRI/ PET. To jest bez sensu. Anna, zapamiętaj to co napisałam bo mam wrażenie że się tu produkuję kolejny raz na ten sam temat a Ty tego nie czytasz :)))))
Popieram, chrzanic okna. Duzo ostatnio myślę o tym, jak mnie zapamiętają bliscy. Szczerze wątpię, by wspominali, jak zapierniczałam przy oknach, dywanach i firanach :))))))
Anna, sumiennie od rana trzymam kciuki, jesteś w moich myślach cały czas. Do przodu, dziewczyny. Innej drogi przecież nie ma, w miejscy stać i się zamartwiać nie będziemy.
Anna, no to jutro moje kciuki są z Tobą, będę tu zaglądać w oczekiwaniu na wieści.
nana,
powiem Ci że Twoje posty mnie też w pionie trzymają :) jestes genialna.
Anna, daj spokój z tym wykluczaniem. Nawet tego nie skomentuję. Jutro trzymam więc kciuki za błyskawiczny termin PET. Ze mialas juz HE4 to czytalam, ale dziwie sie ze teraz nie dali Ci znowu skierowania, zeby zobaczyc czy tez rosnie.
A wiarę mamy także w Ciebie :) nie tylko we własnych przypadkach.
Barcelona, pozdrawiam Cię!
Ten lekarz Anny jak powiedział 5-10 lat to uważam że i tak rewelacja, bo oni albo nie chcą mówić, albo podają jakieś koszmarne rokowania które są chyba tylko po to, żeby się pacjent poddał. Psychika jest nieprawdopodobnie ważna w tej chorobie i działa cuda. A to co piszesz Barcelona o diecie jest w dziesiątkę. Co innego naiwna wiara w cudowne pestki, a co innego rozsądne wspieranie organizmu w walce. Też stosuję dietę i powiem Wam, że zielona herbata, imbir, ostropest, pyłek pszczeli, propolis i parę innych zasad zywieniowych sprawiają, że mam o wiele więcej sił, zero infekcji, cerę jak niemowlę i lepszą kondycję. Więc warto się wspomóc.
Aha, jeszcze o tych rokowaniach bo piszesz te 2-3 lata. Kurczę, ja mam najprawdopodobniej rozsianego raka jajnika, a mam 36 lat. I tez jestem jeszcze dość młoda, to co niby mam myśleć? Ano myślę, że każdy z nas ma czas policzony a po drugie będę walczyć. I Ty też, jakby co, będziesz! Więc nie ma mowy o 2-3 latach. Nie wolno tak myśleć, po prostu nie wolno. Trzymaj się.
Anna, nikt Cię nie opieprzał wydaje mi się że teraz nie masz powodu złoscić się na dziewczyny, które mają też gigantyczne stresy a chcą pomóc. Parę konkretów. Jestem pełna rozczarowania, że nie zlecono Ci HE4! Cholerni lekarze oszczędzają na badaniu!
Skierowanie na PET - doskonale, na to czekałaś, wreszcie to badanie zrobisz. Jest wiele schorzeń którym odpowiada obraz Twojej scyntygrafi. Nie będę ich wymieniać bo na tym etapie ważny jest tylko i wyłącznie PET. Pisałam Ci wcześniej, że RTG to badanie niedoskonałe, dziś usłyszałaś potwierdzenie. I jeszcze jedno mam nadzieję że masz dokumentacje dotychczasowej dagnostyki, bo JEŚLI się okaże, że to zmiany nowotworowe, będziesz mogła dążyć do uzyskania odszkodwania za zaniedbanie i odsunięcie w czasie leczenia. Anno, nie jestem przekonana, po tym co napisałaś, że to zmiany nowotworowe. Uwierz mi, widziałam tyle pomyłek lekarzy w interpretacji badań, że głowa boli - i to właśnie takich, ze mowili pacjentowi, ze jest zle, a bylo ok. Gdyby jednak byla to najgorsza opcja to nie jest prawda, ze ze zmianami meta do kosci mozna zyc tylko 2-3 lata. W rodzinie mam dziewczynę z meta do kości, lat 28, żyje z rakiem od 7 lat w stanie stabilnym. Oczywiscie takie pcieszenia wypadaja miernie w sytuacji, gdy Tobie sie wali swiat, ale patrzac racjonalnie - mozna pozyc i z tym cholerstwem. I pamiętaj jeszcze - na tym forum nie ma ludzi zdrowych i kazdy moglby rozpaczac, ze jego czas jest policzony. Zalecalabym delikatnosc wobec innych dziewczyn stąd, gdy piszesz o rokowaniach.
Trzymam kciuki, wspolczuje Ci tego nawalu koszmarnych emocji ale pamietaj ze masz nas, nie jestes sama. Kiedy PET?
Nana,
nie mogł mi nikt sprawic wiekszej radosci niz Ty swoim wpisem. Do przodu! Trzymam kciuki caly czas, czekam na dalsze dobre wiesci! Usciski!