Ostatnie odpowiedzi na forum
Ja też polecam ksiazke Magdy. Tam jest nie tylko piekny optymizm, jest tez prawo do gorszych dni, zalamania i braku nadziei. To pokazuje ze chory na raka NIE JEST maszyną i ma prawo do slabosci. I ze te slabosci nie oznaczaja konca walki, a sa tylko etapem.
Polecam tez na youtube odcinek "bez maski" z Bartkiem Prokopowiczem. Cudowy, pełen emocji i bardzo prawdziwy, choć trudny wywiad. Warto dotrwac do ostatniego zdania ktore jest najpiekniejszym podsumowaniem ich walki.
Jasia,
raczek dawno nie pisała na forum, czytalam wszystkie jej posty, pozdrow ja jesli masz kontakt, jesli sie zgodzi daj nam znac co u niej :)
nana,
jesteś moim wzorem, drogowskazem. Twój stosuek do choroby, walki, determinacja i opanowanie bardzo podtrzymują mnie na duchu. Dziękuję i bardzo, bardzo trzymam za Ciebie kciuki.
Aha, Twoje ostatnie pytanie - nie, operacja radykalna takiej pewności nie daje. Jeśli szukasz odpowiedzi co zrobic, ja moge Ci tylko napisac, co ja bym zrobila - kazałabym wyciąć wszystko. Tyle, że ja mam 37 lat. I ostatecznie zupełnie sama będziesz musiała podjąć decyzję.
joasiu,
ja też jestem z Wrocławia. Na usg chodzę do doktor Bireckiej. Ale wracając do markera - nie wiem czy lekarz da Ci za każdym razem skierowanie, bo ten marker jest drogi - koszt ok. 100 pln. Ja np. jezdze na ten marker do Krakowa, bo tam mam wynik po 3 godzinach a we Wrocławiu nie znalazłam laboratorium w którym wynik jest tak szybko. I ja robię ten marker prywatnie. Najlepsze jest połączenie CA125 i HE4. Jak poczytasz o HE4 będziesz wiedziała, dlaczego ten marker jest taki ważny. I moja odpowiedź - tak, lekarz powinien Cie kierować i na te obydwa markery i na badania obrazowe. Nie wiem ile teraz kosztuje MRI jamy brzusznej i miednicy, podejrzewam że ok. 400 pln. Jest to badanie nieinwazyjne i bezpieczniejsze od TK. Ale czy dostaniesz skierowania - nie wiem. Powodzenia, pamiętaj że tak jak sama możesz przypilnować swojego zdrowia, nie przypilnuje żaden lekarz, z prostego powodu - Ty masz siebie jedną, a on ma pacjentów setki.
Joasiu,
przede wszystkim CA125 nie jest specyficzny dla raka jajnika. Markerem specyficznym i czulszym jest HE4. Oprócz usg dopochwowego ja robię usg przez powloki brzuszne - a mam odsunieta w czasie operacje wiec teoretycznie tak jak Ty mam samo monitorowanie, plus ja bym zrobiła co 5 miesięcy MRI jamy brzusznej i miednicy. Tyle z moich doświadczeń i wskazań lekarskich, z którymi się zetknęłam.
Jeszcze jedno - Joasiu, czyli ciąża prawdopodobnie uratowala ci zycie, bo zlapalas gada we wczesym stadium dzieki czestemu monitorowaniu miednicy w ciąży. I po cos ten fart byl, bedzie dobrze!
Witaj Joasiu, na Twoje pytanie o słuszność operacji oszczedzajacej nikt nie odpowie, czy to słuszne, bo plusow i minusow jest rownowaga. Faktycznie w tak mlodym wieku skazywac dziewczyne na menopauze to powazna sprawa stad dobrze ze Cie "oszczedzili". Jest to obszar (jmiednica) łatwy do obrazowania i monitorowania, mozna wierzyc, ze kazda patologie szybko wylapiesz, badajac sie regularnie. Z drugiej strony - jasne, moziwosc rozsiewu, ale! rozsiew w raku jajnika oznaczac moze przerzuty odlegle, a moim zdaniem lepiej walczyc z przerzutem w obrebie narzadow rodnych i otrzewnej. A najlepiej przyjmij do wiadomosci, ze zadnych przerzutow NIE BEDZIE, bo przeciez i w bardziej zaawansowanym stadium choroby potrafi ona nie wrocic.
Co do stresu przy kazdym markerze czy innych badaniach - ja sobie powiedzialam tak: wole, ze to chodzi o mnie, niz mialoby chodzic o moje dziecko. I to mi pomaga. Aha, co wazne, ja bym walczyla o regularne badania obrazowe, nie tylko marker, bo marker potrafi "spać" przy wznowie, i jej nie zasygnalizowac. Pytaie tez, czy ty jestes wrazliwa na markery. Co obraz, to obraz, lepiej i tutaj działać. Pozdrawiam!
A drugim lekiem o ktorym mowa w artykule jest.... avastin.
Elbe, tu masz artykuł
http://www.rynekzdrowia.pl/Serwis-Onkologia/Eksperci-pojawily-sie-obiecujace-leki-na-zaawansowanego-raka-jajnika,135332,1013.html