Słaby po operacji
Witam wszystkich mój tato miał 3 tygodnie temu wycięty guz na móżdzku niestety jest jeszcze jeden na potylicy. Tato choruje na raka płuc z przeżutami do mózgu.Wszystko rozegrało się bardzo szybko bo w połowie sierpnia zaczęły się zawroty głowy a 29 już usłyszeliśmy najgorsza diagnozę jaka mogliśmy. Cztery dni temu przywieźli go nam do domu od tego momentu Tata tylko słabnie.Je normalnie nawet bym powiedziała że ma bardzo dobry apetyt. Dziwi mnie to że nadal czekamy na wezwanie na leczenie dalsze lekarze nic nie mówili tylko nasz lekarz rodzinny doczytał że będzie to radioterapia. Tylko dla czego ciągle czekamy. Może mi ktoś opowiedzieć jak to u Was wyglądało. Czy też tyle czekaliscie? Tata cały czas śpi i jest bardzo słaby.Skutki operacji też nie są małe całkowicie tato zatracił równowagę porusza się wózku inwalidzkim i wygaduje CZASAMI bzdury.Nie wiem co myśleć czy lekarze już nas olali? ??Czy ze tyle czekamy to jest normalne? Tato leczy się w szpitalu Biziela w Bydgoszczy. Proszę o jakieś informacje jeśli ktoś jest w stanie mi je udzielić.
-
Nie mam z tym problemu moge jeszcze dlugo rozpamietywac mame bo to dopiero jest 6,5miesiaca po jej smierci to nawet roku nie ma jeszcze ale dobrze sie trzymam uwierz mi nie jest zle a lubie mame wspominac i rozpamietywac :)ale pogodzilam sie z jej smiercia taka kolej zycia a ze jeszcze mogla zyc bo miala 58lat ale pewnie tak Bog chcial wspominajac mame to mam usmiech na twarzy nie jestem zalamana
-
Nie mam z tym problemu moge jeszcze dlugo rozpamietywac mame bo to dopiero jest 6,5miesiaca po jej smierci to nawet roku nie ma jeszcze ale dobrze sie trzymam uwierz mi nie jest zle a lubie mame wspominac i rozpamietywac :)ale pogodzilam sie z jej smiercia taka kolej zycia a ze jeszcze mogla zyc bo miala 58lat ale pewnie tak Bog chcial wspominajac mame to mam usmiech na twarzy nie jestem zalamana
-
Nie mam z tym problemu moge jeszcze dlugo rozpamietywac mame bo to dopiero jest 6,5miesiaca po jej smierci to nawet roku nie ma jeszcze ale dobrze sie trzymam uwierz mi nie jest zle a lubie mame wspominac i rozpamietywac :)ale pogodzilam sie z jej smiercia taka kolej zycia a ze jeszcze mogla zyc bo miala 58lat ale pewnie tak Bog chcial wspominajac mame to mam usmiech na twarzy nie jestem zalamana
-
Anetka3221 czy chciałabys porozmawiać na Pw ? jak tak to napisz do mnie.Mam wrażenie ,że nie pogodziłaś się z odejsciem mamy ,wciąż Ją rozpamietujesz ,to całkiem naturalne odczuwanie.Tez jesteśmy z Tobą i innymi ,ktorych bliscy odeszli i wiemy jak jest Wam trudno. :(
2 Mam36lat mam do Ciebie prośbę czy mógłbyś już nie pisać wciąż tego samego? wszyscy już przeczytali posty Twoje wiele razy i już są zmęczeni .
Poradziłeś i wystarczy ,czy sądzisz ,że jak jeszcze 100 razy napiszesz to przekonasz kogoś ? dlatego ,że to 100 post?
Pozdrawiam :D
-
2Mam36lat sa ludzie i ludziska ale tacy ludzie co wytykaja kogos bledy ze nie umie pisac czy wogole rozne forum czytam na rozne tematy to az wlosy sie jeza na glowie jacy sa podli ludzie wyzywaja sie jeden na drukiego ale to swiadczy o tych ludziach ze oni sami siebie nie kochaja i nie umieja sie kochac a dlaczego bo nie maja szacunku do drukiego czlowieka to tak jak by i do siebie nie maja szacunku niech pierw od siebie kazdy zacznie anie zaczynaja pierw od kogos ma sie szacunek do siebie to i do kogos obcego sie ma i tak ze wszystkim jest pierw zacznijmy od siebie pozdrawiam wszystkich bez wyjatku
-
A zreszta tutaj powinnismy Karoline wspierac zeby dala rade przez to przejsc albo i nawet pomodlic sie za tate Karoliny i za wszystkich co choruja
-
anetka3221 napisał 1 min temu
"ludzie w takim miejscu jak to forum nie na skakuja na druga osobe co kogo to interesuje ze pisze bez kropek przecinkow tu o to nie chodzi tu chodzi zebysmy sie nawzajem wspierali anie wyzywali czy klocili sie chyba kazdy rozumie co pisze i jak komus to przeszkadza to niech nie czyta i bedzie ok"
Święte słowa Aneto,ja nikogo do niczego nie nakłaniam bo każdy ma swój rozum i samodzielnie podejmuje decyzję, Opisałem swoją historię co przeżyłem i czego się nauczyłem z nadzieją że może to też komuś pomóc w postępowaniu czy podjęciu decyzji a mimo to jestem wyzywany od troli, analfabetów do ćpunów z przeżartym mózgiem włącznie.
<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
-
A zreszta tutaj powinnismy Karoline wspierac zeby dala rade przez to przejsc albo i nawet pomodlic sie za tate Karoliny i za wszystkich co choruja
-
No ja jestem zadowolona z opieki w szpitalu nad mama nie musialam za nimi biegac i prosic bo mama dostawala morfine w odpowiednim czasie i godzinie i mamie ta morfina pomagala wiecie ze kazdy czlowiek przechodzi inaczej przez chorobe i mamie szpital wystarczal zreszta nie bylo sensu na tydzien mamy dawac do hospicjum i kawal drogi jezdzic bo jak trafila do szpitala to tylko tydzien w nim byla i zmarla i nie musielismy tracic czasu na dojazdy tylko moglismy ten czas spedzic przy mamie ja nie mowie ze hospicjum jest zle tylko mowie jak bylo w moim przypadku ze sie ciesze ze mama nie byla w hospicjum ze nie musielismy marnowac czasu na dojazd zreszta nie jest tak prosto zalatwic szybko miejsca w hospicjum wiem to po mojej kolezance tez jej mama zmarla i bez zalatwienia jej znajomej miejsca w hospicjum dla jej mamy to by chyba jej mama nie do czekala sie tego hospicjum i w mekach by umierala w domu a ona o wiele dluzej sie meczyla niz moja mama i jeszcze unas niestety nie ma juz mozliwosci opieki stacjonarnej kiedys byla taka mozliwosc a teraz nie ma niech ludzie w takim miejscu jak to forum nie na skakuja na druga osobe co kogo to interesuje ze pisze bez kropek przecinkow tu o to nie chodzi tu chodzi zebysmy sie nawzajem wspierali anie wyzywali czy klocili sie chyba kazdy rozumie co pisze i jak komus to przeszkadza to niech nie czyta i bedzie ok ja nie jestem zlosliwa osoba zeby zaraz komus cos wytykac itp trzeba bydz czlowiek dla kazdego i dla kazdego trzeba miec serce dobre serce czasami i czasami trzeba podarowac usmiech dla obcej osoby lub reke podac nie mozna zyc w nie nawisci do ludzi trzeba sie kochac bo zycie jak za krotkie i nie wiemy sami co nas jutro czeka wiec zyjmy w zgodzie
-
Hospicjum bywa często niezastąpione i niestety konieczne. Potrafią tam zaopiekować się chorym lepiej niż w niejednym szpitalu, często są skuteczniejsi w leczeniu bólu niż w szpitalalnej placówce. Mają tam specjalistów medycyny paliatywnej. Dobrym rozwiązaniem jest hospicjum domowe, ale czasem stan chorego jest tak ciężki, że potrzeba profesjonalnej opieki 24 h na dobę i rodzina w domu nie da sobie rady. Ty miałaś dobre doświadczenie ze szpitalem, ale czytałem wiele wypowiedzi gdzie było odwrotnie - w szpitalach ludzie wyli z bólu a hospicjum było wybawieniem.
Czy wiesz o istnieniu akapitów, przecinków i kropek?