Glejak gwiaździak rozlany 2G
Witam wszystkich 7miesięcy temu pisałam o mamie i miałam dużą nadzieję że mama wyzdrowieje po radioterapi i po chemi przez chwile była poprawa przez pare dni a pòźniej tylko coraz gożej nie będe opisywać przez co mama przeszła i rodzina nie chce innych straszyć można tylko sobie wyobrazić na koniec tylko prosiłam Boga żeby mame już zabrał żeby tak już się nie męczyła i 21 czerwca dzień przed moimi urodzinami zabrał mame do siebie do domu w ktòrym niema cierpienia bólu płaczu bo na ziemi razem z mamą przez te rzeczy przechodziliśmy teraz już sobie spokojnie śpi i wierze że tam jest jej dobrze pocieszam się tym że już nie cierpi jest uwolniona od tej choroby miała 58lat i ciesze się że mogła wychować mnie do dorosłości i samodzielności że wcześniej nie zostawiła mnie była kochającą mamą teraz tylko została tęsknota i modlitwa za jej duszę tak chciał Pan Bòg nic nie jest bez przyczyny
-
-
Anetko przyjmij wyrazy współczucia. <3 :(